To będzie jeden z największych wanadowych magazynów energii

W Wielkiej Brytanii zatwierdzono realizację projektu długookresowego magazynowania energii (LDES), który zakłada budowę wanadowego systemu przepływowego o pojemności do 20,7 MWh. Będzie to jeden z największych tego typu magazynów energii na świecie.
Brytyjska firma Invinity Energy Systems ogłosiła otrzymanie zgody na rozpoczęcie realizacji projektu LDES (Long Duration Energy Storage), który zakłada budowę na terenie Wielkiej Brytanii największego w historii firmy magazynu energii opartego na wanadowych bateriach przepływowych (Vanadium Flow Battery, VFB). Całkowity koszt inwestycji szacowany jest na około 20 mln funtów (około 99 mln zł).
System zostanie zainstalowany w południowo-wschodniej Anglii i będzie oferował pojemność do 20,7 MWh. Kluczowym komponentem instalacji będą wyprodukowane w Szkocji moduły baterii VS3 — flagowego produktu firmy Invinity.
Magazyn energii w sąsiedztwie farmy fotowoltaicznej
Projekt LDES będzie z dużym prawdopodobieństwem współlokowany z farmą fotowoltaiczną budowaną przez osobnego dewelopera. Instalacja zostanie bezpośrednio przyłączona do sieci przesyłowej (zabezpieczono przyłącze o mocy 5,5 MW), co umożliwi jej udział w rynku energii oraz świadczenie usług elastyczności systemowej. W ramach inwestycji Invinity nabyło spółkę celową, która ma zapewnioną 25-letnią dzierżawę gruntu z opcją wydłużenia okresu na kolejne 15 lat.
Brytyjski producent przepływowych baterii wanadowych pozyskał na tę inwestycję dofinansowanie od rządu Wielkiej Brytanii. Pieniądze będą podchodzić od Departamentu Bezpieczeństwa Energetycznego i Net Zero (DESNZ), a wysokość dotacji ma wynieść od 7 do 10 mln funtów (od około 35 do 40 mln zł). Pozostała część kosztów zostanie pokryta ze środków własnych firmy, pozyskanych wcześniej w ramach ogłoszonej rundy finansowania o wartości 57,4 mln funtów.
Magazyny LDES wchodzą do systemu energetycznego
Wanadowy system magazynowania energii LDES ma rozpocząć działalność operacyjną w 2026 r. i będzie istotnym elementem rozwoju krajowej infrastruktury energetycznej opartej na magazynach umożliwiających przechowanie energii w dłuższym terminie. Według Invinity projekt ten stanowi ważny krok w kierunku potwierdzenia komercyjnej opłacalności technologii VFB, a także roli tego typu rozwiązań w bilansowaniu rosnącego udziału OZE w miksie energetycznym Wielkiej Brytanii.
W jednym z ostatnich komunikatów Invinity Energy Systems ogłosiło strategiczne partnerstwo z Frontier Power Limited – brytyjską firmą specjalizująca się w pozyskiwaniu i rozwijaniu projektów infrastruktury energetycznej oraz zarządzaniu nimi, w tym m.in. systemami przesyłowymi, magazynami energii, interkonektorami i morską energetyką wiatrową.
Celem współpracy jest wdrożenie wanadowych baterii przepływowych (VFB) na dużą skalę w ramach zbliżającego się programu LDES (Long Duration Energy Storage) wspieranego przez brytyjskiego regulatora energetycznego Ofgem.
W celu realizacji zaplanowanych inwestycji Frontier Power zarezerwowała do 2 GWh mocy produkcyjnych Invinity na zasadzie prawa pierwszeństwa, planując złożenie wielu ofert w pierwszym oknie aplikacyjnym w programie LDES.
Partnerstwo ma nie tylko przyspieszyć transformację energetyczną Wielkiej Brytanii, ale także wzmocnić lokalny przemysł, stworzyć nowe miejsca pracy i pozycjonować kraj jako lidera w dziedzinie technologii magazynowania energii. Systemy VFB „Made in Britain” produkowane są w zakładach Invinity w Szkocji.
Radosław Błoński
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Czyli wychodzi 1000 funtów za 1kWh, magazyn do długotrwałego przechowywania. Jak to ma niby się spinać ekonomicznie?
Jak można być tak głupim, żeby uważać ten chemiczny szajs za coś co sprzyja środowisku, wspomaga cokolwiek za gigantyczne pieniądze, które nigdy się nie zwrócą.
@Cezary: zaproponuj jakieś alternatywy – tylko realne, nie „szajs”.
@SPS,
nie wiem jakie Cezary ma alternatywy dla „bateryjek”, ale świat zna rozwiązania, które przeżyją wielokrotnie wszelakie bateryjkowe magazyny. Nazywa się to ESP. Nie są tanie ale mogą działać wieki, przy odpowiedniej konserwacji. A z nowych sposobów magazynowania energii to technologia CAES.
Oho wysyp troli maruderow – ktorych jedyne osiagniecie w zyciu to napisanie anoninowego komentarza na forum.
Do Krzysio: CAES nie jest ,,nową metodą” ,co więcej stara pośród metod magazynowania za pomocą powietrza o sprawności systemowej 64% co nie spełniają wymogów energetyki (nikt nie chce zapłacić za 36% ceny straconej energii). Nie jest też nową, ale jest przyjętą za możliwą do eksploatacji w systemie elektroenergetycznym metoda również opartą na powietrzu będąca rozwinięciem CAES w celu podniesienia sprawności czyli ACAES, który w ostatnich testach praktycznych (Niemcy) wykazał sprawność 79% (było to dobre jakieś 15 lat temu, zatem dzisiaj było by to pewnie że 4% więcej).
Do Krzysio i Cezary: istnieje wiele technologii magazynowania energii dostosowanych do współpracy z OZE i energetyką. Te i takie, które umożliwiają przechowanie dużych porcji prądu bazują także na technologiach TESS (termiczne) gdzie temperatura złoża to 150 do 400 stopni Celsjusza chociaż optymalny zakres temperatur roboczych to 250-350 stopni Celsjusza (Niemcy). Czas przechowywania energii do kilkunastu godzin, czyli dokładnie odpowiadający potrzebom bilansowania dobowego dla absorbcji energii z OZE. Są też Szwedzkie rozwiązania gdzie temperatura złoża jest wyższa w użytkowej wersji 800 stopni Celsjusza czego skutkiem jest zdolność oddawania mocy do 72h.
Do Do Krzysio i Cezary oraz wszystkich: dopóki Państwo jest ,,z kartonu” a zwłaszcza w dziedzinie energetyki Państwo jest ,,z kartonu” z powodu tego, że Ministrowie w swych projektach Ustaw opierają się na ,,opiniach” a opinie te zamawiane są/wyrażane/gromadzone z OSD lub w kancelariach prawnych jakie/które za milionowe rocznie gaże pracowały i pracują na zlecenia Spółek OSD.W tych uwarunkowaniach NIGDY- nie dojdzie do przełomu w stagnacji prawa dotychczas preferującego scentralizowaną generację energii elektrycznej z węgli. Tymczasem potrzeba przepisów wymuszających obligo (obowiązek) by każdy wytwórca energii (bez wyjątku) musiał dla wypełnienia prawa wprowadzenia jej do KSE robić to z komponentem magazynowania na poziomie początkowym 4% mocy wprowadzanej do KSE, przy czym na poziomie nie mniej niż 0,8% wolumenu rocznej produkcji wysłanej do KSE, z kolei dla JW OZE pierwszy współczynnik (mocy) winien wynosić początkowo 5 % , z kolei każdego kolejnego roku współczynnik obliga mocy wprowadzanej do KSE
w części ,,z magazynu ESS” winien rosnąć o kolejne 12% w stosunku do roku poprzedniego (w związku ze spadkiem cen magazynowania energii na poziomie 23% rok do roku) oraz 15% dla jednostek wytwarzania energii z OZE. To w zakresie wytwarzania. Niezależnie od powyższego obligo komponentu mocy dyspozycji rozdzielnego dla Odbiorcy końcowego należy ustalić Ustawą jako obowiązek narzucony na OSD (by nie jedynie wytwórca ponosił koszty bilansowania systemu lecz by koszty ale co ważniejsze- by infrastruktura ESS pojawiła się w OSD obligatoryjnie pomiędzy GPZ a podstacjami Sn/nn, z obligiem by połowa mocy dyspozycji ESS dla Odbiorców Końcowych zlokalizowana była w obwodzie nn podstacji Sn/nn (minimalizacja strat przesyłu dla średnich i dużych obciążeń oraz absorbcja ,,piku” mocy z Producenckich PV), dalej obligo ciążące na Prosumentach gdzie w godzinach niskich cen dynamicznych możliwe będzie wyprowadzenie nie pełnej mocy wytwarzania do Sieci OSD proporcjonalnie do wkaźnika Autarkii (ustalany tabelą w drodze rozporządzenia).
Oraz najważniejsze: ustawa ,,o linii bezpośredniej ” jako rozwiązanie dla każdego,kto jest w stanie sfinansować jej budowę i ponieść rokrocznie koszt odpisu (obligatoryjnie) na jej utrzymanie, przy czym właścicielem NIE MUSI być przefsiębiorca
@Krzysiek: w Polsce jest tylko kilka/kilkanaście ekonomicznie uzasadnionych lokalizacji pod ESP. Ich budowa to droga przez mękę no ale w końcu ileś tam da się i powinno się wybudować. Z drugiej strony magazyny bateryjne można postawić w dosłownie w każdym miejscu, są modułowe, można dowolnie je skalować, finansowy próg wejścia dużo mniejszy a czas budowy to kilka/kilkanaście miesięcy. Czas użytkowania 20+ lat. Widzisz różnice? ESP nie są lekarstwem na wszystko tak samo jak i baterie nie są – każde ma swoje zastosowania.