Ile mamy OZE w ciepłownictwie? Do celu na 2020 r. przydałoby się więcej

Ile mamy OZE w ciepłownictwie? Do celu na 2020 r. przydałoby się więcej
Fot. E.ON

W Polsce przybywa instalacji do produkcji energii cieplnej z biomasy, w czym duża zasługa unijnych i krajowych programów realizowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Póki co wykorzystanie źródeł odnawialnych do produkcji ciepła w Polsce pozostaje jednak na relatywnie niskim poziomie, co może utrudnić realizację krajowego celu OZE na rok 2020, do którego wliczane jest także ciepłownictwo.

Zgodnie z ostatnimi danymi nt. krajowego miksu energetycznego, które przedstawił w grudniu ub.r. Główny Urząd Statystyczny, w udział energii z OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie w 2016 roku sięgnął 14,7 proc. wobec 14,54 proc. w roku 2015, 14,01 proc. w roku 2014, 14,1 proc. w roku 2013 oraz wobec 13,37 proc. w roku 2012.

Wskaźnik udziału energii odnawialnej w końcowym zużyciu energii brutto w ciepłownictwie i chłodnictwie wzrósł o 4,53 pkt. proc. w porównaniu z 2005 r., a średnioroczne tempo wzrostu tego wskaźnika w latach 2005-16 wyniosło 3,4 proc.

REKLAMA

Udział źródeł odnawialnych w ciepłownictwie wskazany przez GUS jest zbliżony do polskiego, ogólnego celu OZE na rok 2020, czyli pokrycia 15 proc. krajowego zużycia energii, które musimy osiągnąć, aby wypełnić swoje zobowiązania w Unii Europejskiej.

W obliczu dużego deficytu zielonej energii w transporcie (3,93 proc. w roku 2016) i relatywnie słabego wyniku OZE w elektroenergetyce (13,36 proc. w 2016), zwiększenie produkcji energii cieplnej ze źródeł odnawialnych pomogłoby Polsce wypełnić ogólny cel OZE na rok 2020, w przypadku którego w 2016 r. udało nam się dojść do poziomu tylko 11,3 proc.

Dominuje biomasa

Według Głównego Urzędu Statystycznego, w 2016 roku w ciepłownictwie największy udział w wytwarzaniu energii z OZE miały biopaliwa stałe (95,67 proc.), następnie biogaz (4,21 proc.) i odpady komunalne (0,11 proc.).

Dane za 2017 rok znajdziemy w opublikowanym przed kilkoma dniami raporcie Urzędu Regulacji Energetyki. Wynika z niego, że zużycie biomasy – najpopularniejszego „paliwa” do produkcji odnawialnej energii cieplnej – w ubiegłym roku wyniosło 33 571 663,6 GJ, co stanowiło 7,42 proc. paliw stosowanych w krajowym ciepłownictwie.

W tym w kogeneracji wykorzystano 30 650 492,5 GJ biomasy, czyli 9,09 proc. paliw wykorzystanych ogółem do produkcji ciepła w skojarzeniu.

Do produkcji ciepła w ubiegłym roku wykorzystano ponadto biogaz w ilości odpowiadającej 211 549,8 GJ, czyli 0,05 proc. paliw zużytych ogółem w ciepłownictwie. W tym w kogeneracji wykorzystano biogaz w ilości 203 813 GJ, co stanowiło 0,06 proc. paliw, z których w 2017 r. wytworzono ciepo w skojarzeniu.

Wykorzystanie pozostałych odnawialnych źródeł energii – geotermii czy kolektorów słonecznych – w ubiegłym roku w ciepłownictwie odpowiadało w sumie 637 341,3 GJ (0,14 proc. zużycia ogółem), w tym w kogeneracji wyniosło 19 724 GJ, a więc tylko 0,01 proc. ogółem.

Najwięcej ciepła ze źródeł odnawialnych wytwarzano w ubiegłym roku w województwie kujawsko-pomorskim (37,8 proc.) i w województwie pomorskim (16,3 proc.). W pozostałych województwach wynik był jednak dużo słabszy.

REKLAMA

Po szesnastu latach badań koncesjonowanych przedsiębiorstw ciepłowniczych można stwierdzić, że dywersyfikacja paliw zużywanych do produkcji ciepła postępuje bardzo powoli – komentuje Urząd Regulacji Energetyki.

Paliwa węglowe w dalszym ciągu stanowią prawie 74 proc. paliw zużywanych w źródłach ciepła. Zróżnicowanie paliw zużywanych do produkcji ciepła jest nieco większe wśród przedsiębiorstw produkujących ciepło w kogeneracji. W tej grupie przedsiębiorstw również dominują paliwa węglowe, ale już 30,6 proc. stanowią inne paliwa, w tym 6,7 proc. olej opałowy, a 8,5 proc. gaz ziemny.

Ceny ciepła z OZE

Ceny ciepła wytworzonego z różnych rodzajów paliw wyniosły w 2017 roku przeciętnie 37,86 zł/GJ. To spadek w stosunku do średniej ceny za rok 2016, w którym wyniosła ona 38,27 zł/GJ. Natomiast jeszcze w 2002 r. ciepło w Polsce kosztowało przeciętnie 22,98 zł/GJ.

Średnia cena ciepła z biomasy wyniosła w ubiegłym roku 41,21 zł/GJ i nieznacznie spadła w porównaniu z ubiegłym rokiem (41,40 zł/GJ). Natomiast w roku 2002 ciepło z biomasy kosztowało jeszcze przeciętnie 26,87 zł/GJ.

URE podaje też średnią cenę ciepła z pozostałych źródeł odnawialnych, która w ubiegłym roku wyniosła 34,49 zł/GJ wobec średniej ceny na poziomie 36,75 zł/GJ w roku 2016.

Obowiązek zakupu zielonego ciepła

Rok temu weszło w życie rozporządzenie Ministerstwa Energii wprowadzające obowiązek zakupu ciepła produkowanego ze źródeł odnawialnych. Wdrożenie tych regulacji wynikało z wymogów zawartych w ustawie o odnawialnych źródeł energii, która nakłada obowiązek określenia warunków przyłączenia instalacji OZE do sieci ciepłowniczej, a także wprowadza obowiązek zakupu ciepła z takich instalacji. Więcej na ten temat w artykule: Wchodzi w życie obowiązek zakupu ciepła z OZE.

W ramach obecnej strategii energetycznej Unii Europejskiej do roku 2020, nie przewidziano osobnych celów dla energetyki cieplnej. Produkcja zielonego ciepła ma się jedynie złożyć na ogólny cel OZE, do którego zalicza się też udział zielonej energii w elektroenergetyce i transporcie.

To ma się zmienić w nowej strategii energetycznej UE do roku 2030, której założenia unijni decydenci przyjęli w czerwcu br. Uzgodniono wówczas cel zwiększania udziału OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie co roku o 1,1 pkt proc. (dla krajów zaliczających do tego celu ciepło wytwarzane z odpadów podniesiono poprzeczkę do 1,3 pkt proc.).

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o