PE: auta typu plug-in mają być głośniejsze
{więcej}Parlament Europejski chce wprowadzić nowe normy dotyczące dźwięku emitowanego przez pojazdy silnikowe. Zgodnie z nimi producenci aut spalinowych mieliby zmniejszyć o kilka decybeli hałas emitowany przez te samochody. Natomiast zbyt ciche obecnie – zdaniem PE – pojazdy elektryczne i hybrydowe miałyby zostać wyposażone w dźwiękowe systemy ostrzegawcze.
Wprowadzenie przez Unię Europejską nowych regulacji miałoby na celu zmniejszyć ryzyko chorób wywołanych hałasem, np. zaburzeń psychicznych i snu, problemów z krążeniem i szumów usznych.
Jak informuje „Gazeta Prawna”, zgodnie z propozycjami PE zawartymi w projekcie rozporządzenia, w ciągu kilkunastu lat wszyscy producenci samochodów będą musieli wprowadzić systemy tłumiące nadmierny hałas. Wdrażanie nowych przepisów ma się odbywać w trzech etapach trwających łącznie 10 lat, a pierwszy z nich miałby się rozpocząć już w styczniu 2017 roku.
W myśl nowych przepisów spalinowe samochody osobowe miałyby zmniejszyć emisję hałasu o 4 dB, a ciężarowe o 3 dB. W efekcie te pierwsze nie będą mogły być głośniejsze niż 68 dB, drugie – 78 dB. Jak wskazała w opinii Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, redukcja dźwięku o 3 dB skutkuje obniżeniem hałasu nawet o 50%.
– Przyjmuje się, że hałas o natężeniu np. 63 decybeli (dB) jest dwa razy większy niż ten wynoszący 60 dB. Hałas przejazdu 2 tysięcy samochodów będzie o 3 dB wyższy niż dźwięk emitowany przez przejazd tysiąca aut w tym samym czasie. Dzieje się tak dlatego, że do jego pomiaru używa się skali logarytmicznej – tłumaczy wagę zmian Jacek Skorupski, rzeczoznawca w zakresie planowania przestrzennego (za „GP”).
– Taki system pomiaru jest stosowany, bowiem na odczucie hałasu wpływa wiele czynników. Wartości te, np. ciśnienie akustyczne w uchu, nie zmniejszają się ani nie zwiększają w sposób proporcjonalny – dodaje Skorupski (za „GP”).
Jednak, jak szacują eksperci z branży motoryzacyjnej, producenci aut, którzy są w stanie wprowadzić systemy tłumienia i w efekcie zmniejszyć emitowany hałas, koszty ich wprowadzenia przeniosą na klienta. W opinii ekspertów już same prace nad wprowadzeniem nowych technologii są kosztowne, a do tego należy doliczyć cenę produktów, nowych maszyn czy szkoleń dla pracowników.
– Trzeba mieć jednak na uwadze, że producenci, przestrzegając wszelkich norm unijnych dotyczących m.in. jakości materiałów, bezpieczeństwa czy ochrony środowiska, muszą wliczyć w cenę koszty, jakie ponieśli. Cena za tak przygotowany pojazd może się zwiększyć – wskazuje Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (za „GP”).
Jak zauważa Jacek Skorupski, już samo obniżenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym mogłoby znacznie wpłynąć na emitowany przez nie hałas. – Oprócz dźwięków silnika czy opon, istotnym czynnikiem wpływającym na hałas jest prędkość, z jaką porusza się pojazd. W wielu krajach europejskich wprowadza się w strefie miejskiej dodatkowe ograniczenia prędkości w godzinach nocnych, ze względu na hałas. Polska jest jedynym znanym mi krajem, w którym w nocy w obszarze zabudowanym można jeździć szybciej niż w dzień – zauważa Skorupski (za „GP”).
Zdaniem Parlamentu Europejskiego, zbyt ciche auta też nie są dobrym rozwiązaniem, chociażby ze względu na osoby niewidome, które polegają przede wszystkim na słuchu. Dlatego też nowe rozporządzenie przewiduje wprowadzenie w autach hybrydowych i elektrycznych obowiązku montowania dodatkowych systemów ostrzegawczych, emitujących sygnały dźwiękowe – AVAS.
– Chodzi o wprowadzenie generatora dźwięków, który mógłby ostrzegać uczestników ruchu o tym, że zbliża się samochód. Obecnie nie ma wytycznych, jakie normy musiałby on spełniać. Moim zdaniem najrozsądniej byłoby wprowadzić system, który emitowałby dźwięki zbliżone do odgłosów wydawanych przez pojazdy z silnikiem klasycznym – podkreśla Jakub Faryś (za „GP”).
Jednakże, w przeciwieństwie do aut spalinowych, producenci w produkowanych przez siebie autach typu plug-in na wprowadzenie nowych przepisów będą mieli jedynie trzy lata od momentu wejścia w życie rozporządzenia.
Jak informuje „GP”, głosowanie nad przyjęciem rozporządzenia planowane jest na kwietniową sesję plenarną europarlamentu. Wtedy też zostanie ustalony ostateczny kształt proponowanych regulacji.
gramwzielone.pl