Komisja Europejska przedstawiła wczoraj założenia nowej strategii, której celem jest budowa europejskiego systemu niskoemisyjnego transportu. Bruksela podkreśla, że wdrożenie tej strategii ma zapewnić Unii Europejskiej „konkurencyjność i zdolność do odpowiadania na rosnące potrzeby mobilności ludzi i towarów”.
Obecnie w Unii Europejskiej transport bazuje aż w 94-procentach na ropie. To jednak ma się zmienić dzięki przygotowanej przez unijnych urzędników strategii niskoemisyjnego transportu. Cel to ograniczenie importu ropy i zwiększenie udział technologii niskoemisyjnych do ok. 15-17 proc. do roku 2030.
Komisja Europejska chce, aby strategia w kierunku niskoemisyjnego transportu opierała się na kilku filarach – rosnącej wydajności, wdrażaniu alternatywnych napędów bazujących na biopaliwach czy elektryczności generowanej z OZE, a także wdrażaniu przez miasta i lokalne samorządy zachęt do inwestowania w niskoemisyjny transport i ograniczeń ruchu drogowego – poprzez transport publiczny, car-sharing lub car-pooling.
KE podkreśla, że potrzebna jest także poprawa w zakresie spalania w tradycyjnych silnikach, zanim możliwe będzie zbudowanie systemu transportowego bazującego w całości na bezemisyjnych technologiach.
Bruksela zapewnia jednocześnie, że jest otwarta na finansowanie inicjatyw z zakresu niskoemisyjnego transportu z tzw. planu Junckera, a w ramach funduszu EFSI (European Structural and Investment Fund) na ten cel zarezerwowano 70 mld euro finansowania. Dodatkowo w ramach unijnego programu Horyzont 2020, mającego promować wdrażanie innowacyjnych technologii europejskich firm w zakresie m.in. energii, w tym obszarze do dyspozycji potencjalnych beneficjentów jest 6,4 mld euro.
gramwzielone.pl