Tak Ministerstwo Energii widzi rozwój fotowoltaiki

Tak Ministerstwo Energii widzi rozwój fotowoltaiki
Fot. Solarparc

Jak dowiadujemy się z przedstawionego w ubiegłym miesiącu projektu rządowej strategii energetycznej „Polityka energetyczna Polski do 2040 r.”, potencjał elektrowni fotowoltaicznych w naszym kraju ma w kolejnych latach intensywnie rosnąć. Problem w tym, że prognoza dla fotowoltaiki przedstawiona teraz w kolejnym kluczowym, energetycznym dokumencie rządu – „Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu 2021-2030” – wyraźnie się różni od zawartej w „PEP 2040” i nie jest już tak optymistyczna.

W opublikowanym w ubiegłym tygodniu projekcie dokumentu o nazwie „Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu 2021-2030” (KPEiK) Ministerstwo Energii przyjmuje osiągnięcie 21-procentowego udziału energii odnawialnej w finalnym zużyciu energii brutto w roku 2030. Ten cel ma być realizowany kolejno poprzez osiągnięcie 15 proc. w 2022 r., następnie ok. 17 proc. w 2025 r., a także ok. 19 proc. w 2027 r

Przy tym udział OZE w produkcji wyłącznie energii elektrycznej ma wzrosnąć do 2030 roku do ok. 27 proc., czyli ma być około dwukrotnie większy niż obecnie.

REKLAMA

Jaka rola we wzroście produkcji energii odnawialnej w Polsce ma przypaść fotowoltaice?

W projekcie „Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu 2021-2030” Ministerstwo Energii zapewnia, że fotowoltaika osiągnie dojrzałość „ekonomiczno-technologiczną” po roku 2022.

W dołączonej do projektu KPEiK projekcji kosztów inwestycyjnych przyjmuje się, że o ile w latach 2016-2020 średni CAPEX inwestycji w naziemne elektrownie fotowoltaiczne wynosi około 0,9-1,1 mln euro w przeliczeniu na zainstalowany MW, to w latach 2021-2040 będzie wynosić przeciętnie 0,7-0,9 mln euro/MW.

Natomiast w przypadku dachowych instalacji fotowoltaicznych autorzy KPEiK przyjęli, że w latach 2016-2020 przeciętny CAPEX takich inwestycji sięga ok. 1,15-1,25 mln euro/MW, natomiast w okresie 2021-2040 będzie wynosić około 0,8-1,1 mln euro/MW.

W analizach załączonych do projektu KPEiK resort energii przyjmuje minimalne tempo przyrostu nowych mocy – dla dużych instalacji przyłączanych do sieci elektroenergetycznej w wysokości 75 MW/rok oraz dla małych instalacji o charakterze prosumenckim (instalacje dachowe) w wysokości 50 MW/rok. Jak zaznacza ME, taka prognoza bazuje na analizie tempa budowy obserwowanego w ostatnich latach oraz przy uwzględnieniu dotychczas ogłoszonych oraz proponowanych wolumenów aukcji.

Czytamy ponadto, że według autorów tego dokumentu fotowoltaika będzie najszybciej rozwijającą się technologią wśród małych instalacji i mikroinstalacji w budynkach. Znajdujące się w budynkach instalacje fotowoltaiczne mają wyprodukować w 2020 r. 157 MWh energii elektrycznej, następnie 401 MWh w roku 2025, 653 MWh w roku 2030, 885 MWh w roku 2035 oraz 1102 MWh w roku 2040. Przyjęto przy tym, że generacja z takich instalacji zostanie skonsumowana na własne potrzeby w 57-58 procentach. Pozostała część produkcji ma trafiać do sieci elektroenergetycznej.

REKLAMA

Z analiz dołączonych do projektu KPEiK dowiadujemy się, że według autorów tego dokumentu w 2020 r. potencjał elektrowni fotowoltaicznych w Polsce wyniesie 613 MW, w roku 2025 wzrośnie do 1238 MW, następnie do 1863 MW w roku 2030, do 2488 MW w roku 2035, a w roku 2040 osiągnie 3037 MW.

Ministerstwo Energii przyjmuje dalej w projekcie KPEiK, że o ile w 2015 r. udział fotowoltaiki w krajowym miksie odnawialnej energii elektrycznej wynosił tylko 0,3 proc., to w roku 2020 wzrośnie do 1,8 proc., następnie do 3,5 proc. w roku 2025, 4,3 proc. w roku 2030, 4,6 proc. w roku 2035 oraz 5,1 proc. w roku 2040, kiedy w krajowym miksie OZE mają dominować elektrownie wiatrowe (63 proc.), a mniejszy udział ma przypaść jeszcze energetyce biomasowej (24,5 proc.), biogazowej (6,6, proc.), wodnej (5,7 proc.) oraz energetyce bazującej na odpadach komunalnych (1,1 proc.).

Fotowoltaika w „PEP 2040”

W opublikowanym w grudniu 2018 r. przez Ministerstwo Energii projekcie nowej strategii energetycznej kraju do roku 2040 pt. „Polityka energetyczna Polski do 2040 r.” fotowoltaice przypisano kluczową – oprócz morskiej energetyki wiatorwej – rolę w kształtowaniu krajowego miksu odnawialnych źródeł energii.

Według koncepcji Ministerstwa Energii zawartej w „PEP 2040” w 2040 r. w fotowoltaice mamy mieć zainstalowane ponad 20 GW mocy w stosunku do zainstalowanych około 300 MW w roku 2018. Taka prognoza na poziomie 20 GW przy uwzględnieniu obecnego CAPEX-u fotowoltaiki (średnio 1 mln euro/MW zainstalowanej mocy) daje wartość inwestycji na poziomie nawet 20 mld euro.

W prognozie struktury mocy zainstalowanej netto według technologii do 2040 r., będącej załącznikiem do „PEP 2040”, czytamy, że w 2020 r. mamy posiadać w kraju elektrownie fotowoltaiczne o łącznej mocy ok. 900 MW (czyli mniej więcej 3 razy więcej niż obecnie), w roku 2025 potencjał PV w Polsce ma wzrosnąć 5,2 GW, w roku 2030 do 10,2 GW, w roku 2035 do 15,2 GW, a w roku 2040 – nawet do 20,2 GW w stosunku do całkowitych mocy wytwórczych w polskiej energetyce, które wówczas mają sięgać 72,6 GW.

Według rządowych projekcji zawartych w „PEP 2040”, fotowoltaika ma posiadać jednak znacznie mniejszy udział jeśli chodzi o miks produkowanej energii – więcej energii mają wytwarzać choćby morskie wiatraki. W 2020 r. z fotowoltaiki mamy wyprodukować 0,8 TWh energii elektrycznej (0,4 proc. produkcji energii elektrycznej w Polsce), w roku 2025 – 4,8 TWh (2,6 proc. całkowitej produkcji), w roku 2030 – 9,6 TWh (4,8 proc.), w roku 2035 – 14,7 TWh (6,8 proc.), a w roku 2040 – 19,9 TWh, co oznaczałoby 8,5 proc. krajowego miksu wytwarzania energii elektrycznej (Ministerstwo Energii przyjęło, że wówczas produkcja energii elektrycznej w kraju sięgnie 231,8 TWh).

Realizacja prognozy zawartej w dokumentach stanowiących załączniki do „Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu 2021-2030”, mówiącej o zainstalowanym potencjale fotowoltaiki rzędu tylko 3 GW w roku 2040 – a nie 20 GW jak czytamy w „PEP 2040” – oznaczałaby jednak dużo mniejszy udział PV w produkcji energii w Polsce.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.