REKLAMA
 
REKLAMA

Ruszty awaryjne w kotłach na pelet – tak producenci urządzeń obchodzą wymogi Czystego Powietrza

Ruszty awaryjne w kotłach na pelet – tak producenci urządzeń obchodzą wymogi Czystego Powietrza
Gramwzielone.pl (C) 2025 / wygenerowano za pomocą Google Gemini

Jednym z najpopularniejszych wyborów w programie Czyste Powietrze, który ma na celu poprawę jakości powietrza poprzez wspieranie wymiany starych pieców na ekologiczne źródła ciepła, są kotły na pelet. Na rynku pojawiło się jednak rozwiązanie, które budzi spore kontrowersje – ruszty awaryjne. W teorii mają one służyć do palenia drewnem w przypadku awarii podajnika peletu. W praktyce stały się one furtką, która pozwala na legalizowanie kotłów będących w rzeczywistości hybrydami i umożliwiających spalanie węgla i śmieci. 

Ruszt awaryjny to proste, żeliwne lub stalowe palenisko montowane w komorze spalania kotła na pelet. Ma on pozwalać na awaryjne spalanie drewna w przypadku braku prądu, co uniemożliwia działanie automatycznego podajnika peletu. W dokumentacji i specyfikacji technicznej kotła jest on opisywany jako funkcja dodatkowa, która ma zabezpieczać użytkownika przed utratą ciepła w sytuacjach kryzysowych.

Jak ruszt awaryjny omija program Czyste Powietrze?

Program  Czyste Powietrze narzuca ścisłe wymagania dotyczące klasy energetycznej kotłów oraz norm emisji spalin, które muszą być potwierdzone odpowiednimi certyfikatami. Certyfikacja jest przeprowadzana w warunkach laboratoryjnych, gdzie kocioł jest testowany wyłącznie w trybie automatycznego spalania peletu.

REKLAMA

Okazuje się jednak, że producenci kotłów na pelet wykorzystują lukę w regulaminie Czystego Powietrza, aby zwiększać swoją sprzedaż. Dodają do kotła ruszt awaryjny, który formalnie służy do spalania drewna, ale w praktyce może być używany do spalania innych paliw stałych, np. węgla. Co istotne, emisja spalin z kotła podczas spalania węgla na ruszcie awaryjnym nie jest w żaden sposób kontrolowana ani certyfikowana.

Dzięki temu producenci mogą uzyskać certyfikat dla kotła na pelet, a jednocześnie sprzedawać go jako kocioł wielopaliwowy, który de facto nie spełnia norm programu w przypadku spalania innych paliw.

Konsekwencje dla programu i środowiska

Jak wskazują eksperci, taka praktyka stanowi poważne zagrożenie dla celów programu Czyste Powietrze. Po pierwsze, jest to naruszenie idei programu, która zakłada eliminację kopciuchów i zastąpienie ich ekologicznymi źródłami ciepła. Po drugie, wprowadza w błąd konsumentów, którzy – kuszeni dofinansowaniem – kupują kocioł, który na papierze jest ekologiczny, ale w rzeczywistości może służyć do spalania węgla, a nawet śmieci. To z kolei prowadzi do dalszego zanieczyszczania powietrza, co podważa sens całego programu.

Zagadnieniem tym zainteresowała się fundacja SmogLab, pytając o skalę zjawiska byłego pełnomocnika rządu ds. programu Czyste Powietrze. Bartłomiej Orzeł, obecnie pracujący w think-tanku Project Tempo, zajmującym się badaniami społecznymi w zakresie klimatu i energii, potwierdził, że w Polsce wciąż można kupić kotły na pelet z tzw. rusztem awaryjnym. Jego zdaniem, rozwiązanie to – kosztujące około 300-400 zł – umożliwia obchodzenie unijnych wymogów ekoprojektu, które są warunkiem uzyskania dotacji w programie Czyste Powietrze.

Jak podkreślił rozmówca SmogLabu, finansowanie zakupu takich urządzeń ze środków europejskich może naruszać prawo unijne. W skrajnym przypadku grozi to wstrzymaniem transz z KPO, Funduszu Modernizacyjnego czy FENX, a nawet całkowitym zablokowaniem finansowania programu.

Orzeł ostrzegł, że w razie kontroli beneficjenci, którzy otrzymali dotację na kocioł niespełniający wymogów, mogą być zobowiązani do zwrotu środków.

Z wywiadu wynika, że ani producenci, ani sprzedawcy, ani instalatorzy nie zgłaszają problemu, a rynek kotłów na pelet nieposiadających dodatkowego rusztu praktycznie zanikł. System zgłaszania nadużyć do listy Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM), która warunkuje dostęp do dotacji, okazał się nieskuteczny.

REKLAMA

Orzeł dodał, że organy kontrolne, takie jak UOKiK czy NIK, nie podejmują działań w tej sprawie, a Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie reaguje na sygnały.

Apel branży i możliwe działania

Jak poinformował Bartłomiej Orzeł, trzy organizacje – PORT PC, Applia – Związek Pracodawców AGD i HVAC oraz SPIUG – Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych – skierowały do resortu klimatu pismo, w którym domagają się usunięcia z listy ZUM kotłów umożliwiających montaż rusztu awaryjnego. Podobna skarga ma wkrótce trafić do instytucji unijnych.

Były pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze ocenił, że konieczne jest pilne wykreślenie takich urządzeń z listy oraz wprowadzenie sankcji dla producentów, którzy oferują je jako zgodne z ekoprojektem.

 

 

Zmniejszone tempo programu

Bartłomiej Orzeł odniósł się także do kondycji programu Czyste Powietrze po ostatnich reformach. Zwrócił uwagę na spadek liczby wniosków, kryzys zaufania do programu oraz nadużycia związane z zawyżaniem cen przy prefinansowaniu. Według niego problem z rusztami awaryjnymi to kolejny przykład luki, która może zagrozić realizacji celów programu.

Katarzyna Poprawska-Borowiec

katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Mendy pilnują, żeby łajdacki ekoterror był szczelny, każdy szczegół podkablują. Każdy człowiek dla nich to oszust, a że przy zaniku prądu dzieci będą marznąć a instalacje pękać, co ich to. Ważne żeby zdradzieckie sorosowopodobne granty płynęły.

Autor artykułu od razu sugeruje, że właściciele takich pieców będą spalać „śmieci”. Serio kur*wa?! Każdy ogarnięty wie, że spalanie śmieci w swoim domu nie jest dobrym pomysłem.

W piecach na niby groszek też dają ruszt awaryjny i palą czym się da. Takie piece to dalej śmierdziele

Tak my Polacy jesteśmy z założenia przestępcami i to właśnie jest sugerowane zaraz śmieci opony i węgiel będzie spalany w tak ekologicznych piecach ZALAMKA

To wszystko jest durne!- Europa sama się zniszczy a wszystkie inne kraje mają to głęboko gdzieś i my mamy uzdrowić cały świat. Problem polega że Polska ma jeszcze dużo węgla dużo drzewa jak to zrobić żeby nam było gorzej niż innym. A na wsiach dalej częściej nie ma prądu i jak wtedy ogrzać chałupę za chwilę jeszcze przypieprzą nam cenami prądu i zejdziemy do Ziemianek tam będzie nam cieplej .A ci ecoterroryści Niech się lepiej zastanowią.. skąd na przykład w Polsce mają głównie prąd do ładowania telefonów sztucznie ekologicznych samochodów elektryków i tak dalej Zobaczymy za 10 lat te elektryki te panele Gdzie w rowach w jeziorach…. Ciekawe gdzie jest utylizują Pewnie w jakiś biednych krajach co jeszcze nawet nie będą wiedzieli co to jest. A dobrze rozgrzany piec jeśli spala węgiel albo drzewo to nawet nie widać że się pali

Ruszt awaryjny 12-08-2025 17:50

Nie ma to, jak ruszt awaryjny w kotle na ekogroszek… Szczególnie w dobie ćwiczenia społeczeństwa ceną i jakością opału. Nic lepiej i taniej domu nie ogrzeje, jak zwykły „ruszt awaryjny”…

Smutne że autor nie sprawdził jak wygląda niemiecka kotłownia. Wiele źródeł ciepła to standardowe rozwiązanie niemieckiego gospodarstwa są tam również kotły awaryjne na drewno. My mamy mieć jedno źródło ciepła bo jak nie to zabiorą dotację

Mój sąsiad ma na pellet w kuchence letniej a pięć stary w kotłowni

Jestem polskim głupkiem więc chcę dalej kopcić, smrodzić i palić węgle ! Chcę też by dalej dopłacano po 10 mld zł rocznie wiecznie roszczeniowym górnikom. Tak jak reszta mi podobnych indywiduów domagam się by zagwarantowano mi prawnie bym w tym naszym zasmrodzonym grajdole mógł dalej truć ponieważ inni też tak robią ! I na koniec najważniejsze – domagam się zaprzestania jakiejkolwiek edukacji na tematy ekologiczne gdyż nic dobrego z tego nie będzie. Moich rodziców i dziadków nie edukowani i było dobrze !

Totalna bzdura ,faktycznie widziałem cos takiego ale napewno nikt węglem a tym bardziej śmieciami tam nie pali ,ludzie chcą mieć alternatywę bo w tym popierolonym kraju nigdy nic nie wiadomo.

Niech unia i idioci z polskiego rządu zabiorą noże i widelce bo może i służą do jedzenia ale przecież można też użyć ich do zabicia kogoś a da się jeść palcami

Po pierwsze nie bardzo sobie wyobrażam że ktoś mając piec na pelet ślęczy nad nim i dokłada kawałki drewna. Jak tak bardzo im zależy aby upowszechniły się pompy ciepła to niech obniżą ceny prądu

 
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady
Patronaty medialne