Ceny i dostępność paneli fotowoltaicznych. Jak się zmieniają w 2023 roku?
Jak zmienią się ceny paneli fotowoltaicznych w 2023 roku? Co wpływa obecnie na kształtowanie się cen i dostępności modułów i falowników dla klientów w Polsce? Na te pytania odpowiada w rozmowie z Gramwzielone.pl Marta Walendzewicz, CFO w firmie Menlo Electric specjalizującej się w dystrybucji komponentów elektrowni fotowoltaicznych.
Gramwzielone.pl: Jak zaczął się 2023 rok w przemyśle fotowoltaicznym i jak sytuacja Chinach wpływa na ceny paneli fotowoltaicznych w naszym kraju?
Marta Walendzewicz: Widzieliśmy znaczny spadek cen w styczniu i lutym, spowodowany spadkiem kosztów frachtu z Chin w czwartym kwartale 2022 roku, a następnie spadkiem kosztów polikrzemu na przełomie 2022 i 2023 roku. Pomimo powszechnego przekonania o dalszym spadku cen po Nowym Roku Chińskim nastąpił gwałtowny wzrost i od tego czasu ceny są względnie stabilne.
Bardzo trudno przewidzieć ceny w kolejnych dwóch kwartałach. Podaż będzie stopniowo rosła, ale popyt ma bić rekordy także w drugim i trzecim kwartale – będzie nawet większy, niż pierwotnie zakładaliśmy, ponieważ wielu inwestorów i firm EPC opóźniło zakupy w pierwszym kwartale w nadziei, że ceny będą nadal spadać. Może się okazać, że będzie im ciężko zabezpieczyć na czas wysokiej jakości moduły. Mimo to oczekujemy, że ceny pozostaną względnie stabilne do końca roku.
Jak obecnie wygląda sytuacja z dostępnością paneli fotowoltaicznych na polskim rynku? Jaki będzie tegoroczny popyt na panele w Polsce i czy uda się go zaspokoić dystrybutorom?
– Dostępność modułów w Polsce jest bardzo dobra. Wynika to niestety ze znacznego spowolnienia w instalacjach mieszkaniowych i komercyjnych po zamrożeniu cen energii w czwartym kwartale 2022. Braki będą dotyczyć tylko niektórych typów modułów, takich jak N-type, dla których moce produkcyjne dopiero zaczynają się rozpędzać. Może to dotyczyć również wysokiej jakości modułów dwustronnych (ze względu na wspomniane opóźnienia w zakupach). Jak zwykle spodziewamy się też niedoborów modułów full black.
Jak zmienia się popyt na polskim rynku, jeśli chodzi o dachową i naziemną fotowoltaikę? Czym różnią się moduły zamawiane przez inwestorów z obu tych segmentów?
– Polska podąża za bardziej dojrzałymi rynkami PV. Coraz więcej instalacji mieszkaniowych realizowanych jest z droższych, ale i bardziej estetycznych modułów full black. W instalacjach naziemnych dominują moduły dwustronne. Coraz więcej inwestorów zwraca uwagę na sprawność modułów i czynniki techniczne, napędzając popyt na moduły N-type.
O modułach z ogniwami TOPcon N-type mówi się na rynku fotowoltaicznym coraz więcej. W jakim stopniu w tym roku zastąpią one moduły z ogniwami PERC w ofertach polskich dystrybutorów? Jaka jest dostępność tych modułów u producentów względem modułów PERC? Ile trzeba czekać na ich dostarczenie do hurtowni?
– Dostępność TOPCon zależy w dużej mierze od marek modułów, które posiada dany dystrybutor. W Menlo Electric jesteśmy jednym z trzech największych europejskich dystrybutorów firmy Jinko Solar, która z kolei jest niekwestionowanym liderem w stosowaniu technologii TOPCon. Większość innych producentów nadrabia obecnie zaległości w dostępności modułów N-type, stąd ich dystrybutorzy mają problemy z nadążeniem za popytem na nie.
Jeśli dystrybutor lub inwestor chce złożyć zamówienie na nową partię modułów TOPCon, czas oczekiwania, aż moduły dotrą do Europy, może wynosić od czterech do sześciu miesięcy. Jeśli moduły są potrzebne wcześniej, klienci muszą szukać produktów dostępnych u dystrybutorów.
Jak obecnie wygląda sytuacja jeśli chodzi o ceny i dostępność falowników fotowoltaicznych w Polsce w porównaniu do sytuacji z ubiegłego roku – i jakie są prognozy na dalszą część roku?
– W porównaniu z ubiegłym rokiem sytuacja się polepszyła. Falowniki o mocy 20–150 kW, potrzebne do instalacji komercyjnych, stały się bardziej dostępne. Nadal występują znaczne niedobory falowników o mocy powyżej 200 kW, czas oczekiwania na nie może wynosić ponad rok.
Istnieje kilka marek falowników, które próbują wykorzystać braki, wchodząc w segment falowników o dużej mocy. Zalecamy ostrożność. Wybór falownika niskiej jakości może mieć poważny negatywny wpływ na produkcję, a tym samym na zwrot z inwestycji.
Jaki zmienia się udział w rynku falowników w Polsce urządzeń typu hybrydowego, dostosowanych do współpracy z magazynami energii? Jaka jest prognoza Menlo Electric na dalszą część roku?
– Instalacje falowników hybrydowych w Polsce utrudnia fakt, że dodanie baterii rzadko jest atrakcyjną inwestycją przy obecnym systemie rozliczeń net-billing. W efekcie wskaźnik przyłączenia magazynów energii w Polsce wynosi poniżej 5 proc. w nowych instalacjach. Ma się to zmienić w połowie 2024 roku, kiedy to rozliczenie będzie oparte nie na średniej cenie energii elektrycznej z ostatniego miesiąca, ale na cenach godzinowych. Dlatego wszystkim naszym klientom-instalatorom doradzamy, aby już teraz instalowali falowniki hybrydowe, aby w przyszłym roku móc dołożyć baterie.
Zainteresowanie jest spore – widać to po szkoleniach, które organizujemy razem z naszymi partnerami na temat rozwiązań hybrydowych. Nie wydaje się jednak, aby przekładało się to na wzrost sprzedaży. Większość instalatorów nadal woli instalować falowniki on-grid, które są tańsze, nie biorąc pod uwagę korzyści z dodania akumulatorów w przyszłości.
Jaką sprzedaż w 2023 roku planuje Menlo Electric?
– W zeszłym roku przekroczyliśmy 700 mln zł przychodu, dostarczając komponenty fotowoltaiczne, które mogłyby zasilić miasto wielkości Frankfurtu. W tym roku mamy nadzieję podwoić ten wynik.
Dużo uwagi poświęcamy także rozwojowi poza Europą, coraz aktywniej działamy w Afryce – nasz udział w rynku południowoafrykańskim szacujemy na około 10 proc. Oprócz tego poszerzamy ofertę produktową. Niedawno dodaliśmy do niej trzy wiodące marki falowników i baterii: TSUN, Deye oraz SolaX. Jesteśmy w fazie szybkiego wzrostu i wierzymy, że utrzymamy go w całym 2023 roku.
Piotr Pająk
piotr.pajakgramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
przeliczając na zł/1wat to ceny wielu modułów wróciły do poziomu z 2020 roku
Do marca 2021 moduł Longi 450W kosztował 600 zł brutto w detalu.
Do takich cen dużo brakuje.
LONGI to słaba firma – nie trzymają standardów