Orsted mocno zwiększył produkcję energii wiatrowej, ale zysk niższy
Odnotowana w ubiegłym roku dużo wyższa produkcja energii z farm wiatrowych na morzu i lądzie nie dała duńskiemu koncernowi energetycznemu lepszych wyników finansowych niż wypracowane w roku 2018, kiedy Duńczycy osiągnęli rekordowe zyski dzięki sprzedaży posiadanych udziałów w projektach morskich farm wiatrowych.
Największy na świecie inwestor w sektorze morskiej energetyki wiatrowej i partner PGE w budowie farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku pochwalił się lepszymi od prognoz wynikami finansowymi za 2019 rok.
Na wynik Orsted za 2019 r. wpłynęła głównie wyższa o 45 proc. generacja z farm wiatrowych, która sięgnęła 15,5 TWh, co było efektem uruchomienia kolejnych morskich wiatraków, w tym wchodzących w skład obecnie największej na świecie morskiej farmy wiatrowej Hornsea 1 o mocy 1,218 GW.
Mimo to ubiegłoroczny wynik w ujęciu EBITDA był niższy niż w poprzednich latach. Wyniósł 17,5 mld DKK, czyli około 10 mld PLN – z czego segment offshore wypracował 15,2 mld DKK. Przychody grupy wyniosły 67,8 mld DKK, czyli 39 mld PLN.
W roku 2018 zysk EBITDA duńskiej grupy wyniósł 30 mld DKK i uwzględniono w nim zyski z transakcji sprzedaży udziałów w projektach offshore – głównie sprzedaży połowy udziałów w obecnie największej na świecie farmie wiatrowej Hornsea 1.
Rok wcześniej EBITDA wyniosła 22,5 mld DKK, ale bez uwzględnienia zysków ze sprzedaży udziałów w spółkach realizujących projekty offshore – podobnie jak w 2018 r. – byłaby niższa od zanotowanej w 2019 r.
Zysk netto Orsted za 2019 r. wyniósł 6,1 mld DKK wobec zysku 19,5 mld DKK zanotowanego w roku 2018 oraz 13,3 mld DKK w roku 2017. Bez uwzględnienia zysków ze sprzedaży udziałów, wyniki z lat 2017-2018 byłyby jednak niższe od zysku wypracowanego w ubiegłym roku.
Zwrot z inwestycji w podawanym przez Duńczyków ujęciu ROCE (Return on Capital Employed) wyniósł w 2019 roku 10,6 proc. wobec 32,1 proc. rok wcześniej i 25,2 proc. dwa lata wcześniej.
Na ten rok duński koncern energetyczny prognozuje EBITDĘ na poziomie 15-16 mld DKK.
Na koniec 2019 roku Orsted zwiększył łączną zainstalowaną moc odnawialnych źródeł energii do 9,9 GW wobec 8,3 GW na koniec 2018 r. oraz 5,8 GW na koniec 2017 r.
Udział OZE w generacji duńskiego koncernu wzrósł w porównaniu do końca 2017 r. z 64 proc. do 86 proc. Dzięki temu średni poziom emisji z produkowanej energii zmniejszono z 462 g CO2/kWh w roku 2006 do jedynie 65 g CO2/kWh na koniec 2019 r.
Duński koncern ogłosił kilka dni temu, że do 2025 roku zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną, co oznacza, że do tego czasu zredukuje swoje emisje niemal do zera, a pozostające jeszcze wówczas ewentualne emisje CO2 będą musiały być wychwytywane za pomocą technologii tzw. Carbon Capture and Storage.
Tym samym Orsted stanie się pierwszym na świecie koncernem energetycznym, który ma dojść do stanu zerowych emisji netto. Przyczyni się do tego m.in. zaplanowane na 2023 r. zamknięcie ostatniej elektrowni węglowej, która pozostaje jeszcze w portfelu wytwórczym duńskiej grupy.
Do roku 2030 Duńczycy chcą zbudować potencjał odnawialnych źródeł energii na poziomie 30 GW, a w roku 2040 zamierzają osiągnąć status „carbon neutral footprint”, co oznacza także wyeliminowanie emisyjnej energii z handlu, a także ze swojego łańcucha dostaw.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.