Elektrownie wiatrowe mogą stabilizować sieć. Udowodnili to Duńczycy

Elektrownie wiatrowe mogą stabilizować sieć. Udowodnili to Duńczycy
Vestas

Lądowe elektrownie wiatrowe mogą już obecnie produkować najtańszą energię spośród wszystkich technologii wytwarzania. Wyzwaniem pozostaje jednak konieczność stabilizowania systemu energetycznego, w którym znaczący udział ma zależna od pogody generacja wiatrowa. Tymczasem okazuje się, że elektrownie wiatrowe mogą stabilizować pracę sieci. Udowadnia to operator systemu energetycznego Danii, czyli kraju, w którym turbiny wiatrowe mają rekordowy udział w produkcji energii.

Elektrownie wiatrowe mogą przestać być traktowane jako obciążenie systemu energetycznego w kontekście konieczności utrzymania dodatkowych rezerw, aby pokrywać nimi zapotrzebowanie na energię w sytuacji niższej generacji z wiatru.

Okazuje się, że elektrownie wiatrowe mogą spełniać pożyteczną rolę jeśli chodzi o bilansowanie popytu i podaży na energię w systemie elektroenergetycznym i zwiększanie jego bezpieczeństwa.

REKLAMA

Niedawno operator jednej z farm wiatrowych w Szkocji – ScottishPower Renewables – pokazał, że mogą one zapewnić tzw. black-start, czyli uruchomienie sieci, która uległa awarii. Wykonanie testowego rozruchu sieci było możliwe dzięki wyposażeniu turbin wiatrowych w technologię określaną jako Virtual Synchronous Machines (VSM), z pomocą której można także stabilizować pracę sieci, wpływając na regulację napięcia i częstotliwości.

Teraz operator duńskiego systemu elektroenergetycznego Energinet we współpracy ze spółką obrotu Energi Denmark przeprowadzili pilotaż, wykazując, że elektrownie wiatrowe mogą posłużyć do bilansowania systemu energetycznego np. poprzez zwiększanie mocy na polecenie operatora.

Duńczycy po raz pierwszy wykorzystali turbiny wiatrowe do zapewnienia dodatkowych mocy, których potrzebował w danym momencie system energetyczny. Jak podkreślają Energinet i Energi Denmark, był to pierwszy tego rodzaju przypadek w historii energetyki wiatrowej.  

– Mimo, że elektrownie wiatrowe produkują energię na tyle, na ile pozwala im pogoda, dzisiaj możliwe jest prognozowanie generacji wiatrowej z taką dokładnością, że energetyka wiatrowa może dostarczać rezerwy, których regularnie potrzebuje Energinet. Oznacza to, że elektrownie wiatrowe mogą być traktowane na równi z elektrowniami, które dotychczas jako jedyne mogły zmniejszać lub zwiększać generację, gdy pojawiała się awaria, występowały gorsze warunki wiatrowe od prognozowanych czy konsumpcja energii była większa od zakładanej – czytamy w komunikacie Energinet.

Jak komentuje Kia Marie Jerichau z Energinet, projekt przeprowadzony z Energi Denmark to kamień milowy w transformacji energetycznej.

REKLAMA

– Do tego momentu nie mieliśmy pewności, na ile bezpieczne jest włączanie turbin wiatrowych do świadczenia usług na rynku bilansującym – czy np. w poniedziałek można było przewidzieć, ile energii grupa farm wiatrowych będzie dokładnie w stanie dostarczyć dzień później. Jednak ten projekt wykazał, że prognozy są tak dobre, że turbiny posiadają konieczne możliwości jeśli chodzi o regulację – komentuje Kia Marie Jerichau.

W systemach energetycznych, w których rośnie udział generacji z zależnych pogodowo źródeł odnawialnych i wyłączane są konwencjonalne elektrownie, rośnie jednocześnie zapotrzebowanie na usługi bilansowania, z których korzystają operatorzy.

Przykładem takiego systemu jest Dania, w której energetyka wiatrowa odpowiada już niemal za połowę produkcji energii. W ubiegłym roku udział farm wiatrowych w miksie energii elektrycznej w tym kraju sięgnął 47 proc., a Duńczycy nie chcą na tym poprzestać, mając w planie całkowitą dekarbonizację swojej gospodarki najpóźniej do roku 2050.

Doświadczenia zebrane przez Energinet w projekcie realizowanym z Energi Denmark mają zostać wykorzystane przez operatora duńskiego systemu energetycznego do zaprojektowania nowych usług bilansowania, które mają zostać wdrożone w Danii do końca przyszłego roku.

Thomas Elgaard z Energinet podkreśla, że efekty projektu oznaczają również nowe możliwości zarabiania dla operatorów farm wiatrowych, którzy w przyszłości będą mogli decydować się na świadczenie tego rodzaju usług jako alternatywy wobec sprzedaży energii na rynku spot.

– To, co zobaczyliśmy w czasie pilotażu, było bardzo pozytywne, ale jest to dopiero początek włączania większej ilości różnego typu źródeł odnawialnych do pomocy w bilansowaniu sieci i uczestnictwa w różnych rynkach – komentuje Thomas Elgaard.

– Wkraczamy na zupełnie nowy teren, jednak jesteśmy przekonani, że tak samo jak Dania pierwsza udowodniła, że energia odnawialna może być konkurencyjna, teraz Dania może wytyczyć kierunek jeśli chodzi o integrację przyszłych, ogromnych wolumenów energii odnawialnej w systemie elektroenergetycznym – dodaje przedstawiciel Energinet.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.