REKLAMA
 
REKLAMA

Deweloper zapłaci 20 mln euro za prawo do inwestycji w offshore

Deweloper zapłaci 20 mln euro za prawo do inwestycji w offshore
fot. Shaun Dakin/Unsplash

Wiadomo, kto wybuduje pierwszą morską farmę wiatrową na litewskiej części Bałtyku. Tamtejszy rząd przedstawił wyniki pierwszej aukcji przeprowadzonej w ramach rozwoju sektora offshore na Litwie. Zwycięzca musi zapłacić za prawo do realizacji projektu.

Konsorcjum składające się z litewskiej grupy energetycznej Ignitis oraz spółki Ocean Winds zwyciężyło w pierwszej litewskiej aukcji dla morskiej energetyki wiatrowej. Ocean Winds to spółka joint venture założona przez Engie i EDP Renewables (po 50 proc. udziałów).

Planowana inwestycja na litewskim Morzu Bałtyckim, o docelowej mocy 700 MW, powstać ma do 2030 roku. Jak informuje europejskie stowarzyszenie branżowe WindEurope, konsorcjum otrzymało pozwolenie na eksploatację morskiej strefy na 41 lat.

REKLAMA

Bez wsparcia, z wkładem własnym

WindEurope zwraca uwagę na nietypowy schemat litewskiej aukcji dla offshore. Nie przewidywała ona wsparcia ani gwarantowanych cen sprzedaży energii dla inwestycji. Przeciwnie – to deweloperzy musieli zadeklarować, ile są w stanie zapłacić za prawo do budowy morskiej farmy wiatrowej (tzw. licytacja negatywna). Zwycięskie konsorcjum wyłoży na ten cel 20 mln euro.

Organizacja zaznacza, że taki schemat prowadzi do dodatkowych kosztów, które zapewne zostaną przeniesione na firmy obsługujące łańcuch dostaw oraz odbiorców energii. Co więcej, do deweloperów projektu będzie należało przeprowadzenie badań terenowych i środowiskowych inwestycji, co może opóźnić ją nawet o dwa lata. Inwestorzy składali oferty, nie mając dużej wiedzy na temat tak istotnych czynników jak chociażby prędkość wiatru, która wpływa na wolumen produkcji. Według WindEurope zniechęciło to wiele firm do udziału w aukcji.

Litewski rząd wymaga także, by deweloperzy przeznaczyli co najmniej 5 mln euro na ochronę środowiska w związku z realizacją projektu i zaoferowali wsparcie dla lokalnych społeczności. Mają one otrzymywać 1 euro za każdą megawatogodzinę energii wygenerowaną przez morską farmę wiatrową.

REKLAMA

Kolejna aukcja w innym modelu

Litwa zamierza przeprowadzić jeszcze w tym roku kolejną aukcję dla offshore. Tym razem jednak obowiązywać ma model kontraktów różnicowych (CfD). Jak podaje WindEurope, deweloperzy będą mogli licytować gwarantowaną cenę energii na poziomie od 64,31 do 107,18 euro/MWh.

Dobrze jest widzieć, jak Litwa stawia pierwsze kroki na morzu. Pomoże to zmniejszyć import energii. I przyniesie korzyści ekonomiczne, także społecznościom lokalnym. Ale ten przetarg mógł być lepiej zorganizowany – komentuje Giles Dickson, dyrektor generalny WindEurope. – Licytacja negatywna nie jest rozwiązaniem. Dobrze, że następna wrześniowa aukcja wykorzysta kontrakty CfD. Zwiększy to zainteresowanie innych deweloperów morskiej energetyki wiatrowej.

Ogromnie pieniądze za wiatraki w Niemczech

Krajem, który także zdecydował się na tzw. licytację negatywną, są Niemcy. W tym roku rozstrzygnięto tam pierwszą od lat aukcję dla offshore. Również w tym wypadku deweloperzy będą musieli zapłacić za możliwość realizacji swoich projektów.

W niemieckiej aukcji uwzględnione zostały cztery strefy pod morskie farmy wiatrowe. Łączna moc instalacji może wynieść aż 7 GW. Inwestorzy, którzy wygrali poszczególne postępowania, mają zapłacić w sumie 12,6 mld euro za prawa do postawienia farm wiatrowych na morzu. Więcej na ten temat w artykule: Inwestorzy zapłacą ogromne pieniądze za prawo do budowy morskich wiatraków.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Jeśli tak wygląda pomoc rządu z walką z globalnym ociepleniem to albo oni mają te ocieplenie głęboko w d… ie alb to ocieplenie jest niczym innym jak maszynką do robienia kasy.

Te 20 milionów to 10-15 dni pracy farmy. Wcale nie tak dużo

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA