Wartość producenta turbin wiatrowych spadła o kilka miliardów euro
Siemens Gamesa potrzebuje szacowanych na kilkanaście miliardów euro gwarancji bankowych, aby kontynuować swoją działalność i realizować dostawy elektrowni wiatrowych. Pomóc mają niemiecki rząd, banki i główny akcjonariusz.
Siemens Energy specjalizuje się w rozwoju technologii energetycznych. Jego filarem jest produkcja elektrowni wiatrowych skupiona w spółce Siemens Gamesa Renewable Energy. Jest ona jednym z największych producentów turbin wiatrowych na świecie.
W tym roku kondycja finansowa firmy stała się dramatycznie zła. Rosnące ceny komponentów i malejące marże z powodu konieczności dostaw turbin wiatrowych zakontraktowanych wcześniej po niższych cenach sprawiły, że Siemens Gamesa zaczął notować duże straty. Do tego doszły duże problemy techniczne z turbinami, które wyprodukowała niemiecko-hiszpańska firma. W liczącej ponad 100 GW flocie działających turbin Siemens Gamesa nawet 15–30 proc. miałoby posiadać wadliwe komponenty (chodziło o łopaty i pierścienie).
Kilka miesięcy temu kierownictwo firmy przyznało ponadto, że Siemens Gamesa chciał zbyt szybko wprowadzić na rynek nowe turbiny wiatrowe, co tylko pogorszyło sytuację.
Miliardy euro straty
Wszystko to zaowocowało gigantyczną stratą finansową, która Siemens Energy ogłosił na początku sierpnia. W raporcie finansowym za trzeci kwartał roku budżetowego (rok fiskalny w spółce liczony jest od października do września) Siemens Gamesa informował, że o ile jego segment rozwiązań dla energetyki konwencjonalnej notował bardzo dobre wyniki, o tyle bardzo mocno odczuł pogorszenie kondycji segmentu wiatrowego.
Przychody koncernu w trzecim kwartale roku budżetowego wzrosły o 8 proc. r/r – do 7,5 mld euro. Mimo to Siemens Energy AG odnotował stratę netto w wysokości 2,931 mld euro – wobec 564 mln euro straty w analogicznym okresie rok wcześniej. Jednocześnie spółka opublikowała prognozę, zgodnie z którą w skali roku jej strata netto osiągnie poziom aż 4,5 mld euro – mimo prognozowanego wzrostu przychodów o 9–11 proc.
Od publikacji sierpniowego raportu perspektywy Siemens Energy najwyraźniej nie uległy poprawie, o czym świadczy wczorajszy komunikat firmy. Kierownictwo Siemens Energy poinformowało, że ubiega się o pomoc niemieckiego rządu i banków w postaci gwarancji finansowych. Spółka ma się też starać o pomoc swojego głównego akcjonariusza – Siemensa, który posiada 25,1 proc. udziałów w Siemens Energy.
Po tej informacji wartość akcji Siemens Energy mocno spadła. Wczorajsza przecena akcji sięgnęła niemal 40 proc., a to oznaczało spadek wartości firmy aż o 3,3 mld euro.
Potrzeba gigantyczna pomoc
Reuters podał, jak ogromna może być skala gwarancji bankowych, o które stara się Siemens Energy. Gwarancje udzielone przez niemiecki rząd, banki i Siemensa miałyby odpowiadać kwocie aż 15 mld euro.
Skala zamówień, które ma Siemens Energy, jest jednak dużo większa, co daje nadzieję na przekonanie rządu i instytucji finansowych do udzielenia pomocy. Siemens Energy poinformował, że jego obecny portfel zamówień sięga 110 mld euro.
– Ogromne tempo transformacji energetycznej powoduje duże zapotrzebowanie na nasze technologie. To oznacza również, że musimy w większym zakresie udzielać gwarancji naszym klientom – oświadczyło kierownictwo firmy.
Kolejne negatywne informacje w kontekście sytuacji finansowej Siemens Energy mogą jednak pojawić się już w połowie przyszłego miesiąca. Wtedy spółka ma ogłosić raport finansowy za ostatni kwartał.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Karma wraca…
„Siemens AG zajmował istotną rolę w nazistowskim systemie państwowych monopoli stworzonych na potrzeby gospodarki wojennej III Rzeszy. W czasie II wojny światowej większość produkcji koncernu była kierowana na potrzeby armii. Siemens AG uczestniczył m.in. w produkcji pocisków V-1 i V-2. W 1941 r. kapitał akcyjny wzrósł do 400 mln reichsmarek, a sam koncern zaczął uczestniczyć w grabieży substancji przemysłowej państw okupowanych (w tym Polski i ZSRR). Wykorzystywał także pracę wywiezionych do Niemiec robotników przymusowych, jeńców wojennych oraz więźniów obozów koncentracyjnych – m.in. pracowali oni w zakładach urządzeń silnoprądowych Siemens-Schuckertwerke GmbH, które znajdowały się w pobliżu obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau oraz w zakładach Siemens & Halske AG zlokalizowanych przy obozie koncentracyjnym Groß-Rosen. „
Poczytajcie jeszcze o BASF i Bayer jak to działały w II wojnie swiatowej
Portal gramwzielone zajmuje się OZE a nie historią.
SGRE ma problem i wiedzą o tym wszyscy z branży, wygląda na błąd w fazie RD. Robi się ciekawie, jako że GE robi tylko w USA i pojawia się w to miejsce wielu agresywnych dostawców z pod znaku China Export.