Już pięć wyroków przeciw Enerdze
Pierwsze rozstrzygnięcia w sprawach będących pokłosiem ubiegłorocznej decyzji Energi o uznaniu za nieważne zawartych wcześniej przez nią umów na zakup zielonych certyfikatów na razie nie idą po myśli państwowego koncernu energetycznego.
We wrześniu ubiegłego roku Energa-Obrót poinformowała, że zaprzestaje wykonywania części umów na zakup zielonych certyfikatów od operatorów farm wiatrowych. Spółka tłumaczyła się, że formalną podstawą takiej decyzji miało być zawarcie tych umów bez zastosowania odpowiednich przepisów ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych.
W sumie Energa-Obrót zaprzestała wykonywania 22 umów na zakup certyfikatów, szacując oszczędności z tego tytułu tylko w 2018 roku na 110 mln zł. Łączne oszczędności, liczone za okres do końca obowiązywania tych umów, miałyby wynieść 2,1 mld zł.
Jednocześnie Energa wystąpiła do sądów o potwierdzenie nieważności tych umów, jednak teraz okazuje się, że w pierwszych decyzjach jej powództwa są oddalane.
Zarząd Energi potwierdza, że w dotychczasowych trzech postępowaniach arbitrażowych o ustalenie nieistnienia stosunków prawnych mających wynikać z umów sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia, sąd arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie wydał wyroki częściowe, na mocy których oddalono powództwa Energa-Obrót S.A.
Także ostatnio niekorzystne dla Energi wyroki wydał w dwóch sprawach Sąd Okręgowy w Warszawie.
W pierwszym przypadku pozwanym była spółka Livingstone będąca prawnym następcą dewelopera Megawat Kanin, a także bank DNB. Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił powództwo Energi, zasądzając na jej rzecz koszty procesowe na rzecz każdego z pozwanych w kwocie po 15 tys. zł.
W drugiej sprawie chodziło o spółkę Jeżyczki Wind Invest Sp. z o.o. wchodzącą w skład grupy Enerco, która wcześniej sprzedawała Enerdze certyfikaty związane z generacją z jej farmy wiatrowej o mocy 27,5 MW zlokalizowanej w pobliżu Darłowa.
Warszawski sąd stwierdził, że nie było potrzeby zawierania umów w trybie zamówień publicznych, obalając tym samym kluczowy argument Energi.
W odpowiedzi na taki rozwój sytuacji Energa informuje, że analizuje potencjalny wpływ niekorzystnych dla niej decyzji na wyniki finansowe, który po oszacowaniu ma przekazać w oddzielnym raporcie bieżącym.
Wcześniej Energa i reprezentująca ją kancelaria prawna informowały o możliwości odwołania się od decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie. Sprawy mogą więc trafić do Sądu Apelacyjnego czy Sądu Najwyższego.
Państwowyy koncern energetyczny zapewnia też, że sprawy związane z uznaniem za nieważne umów na zakup zielonych certyfikatów mogą potrwać jeszcze wiele lat i że jego decyzja została poprzedzona „wieloma analizami ze światowej sławy prawnikami”.
Ponadto Energa dąży do zawarcia porozumień z właścicielami farm wiatrowych, od których przestała kupować zielone certyfikaty. Na razie zawarto ugody z dwoma operatorami, w wyniku których podpisano nowe umowy na zakup certyfikatów.
Koncern energetyczny z Gdańska nie ujawnia, z jakimi firmami zawarto ugody, ani nazw podmiotów, z którymi prowadzi jeszcze rozmowy.
gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.