Założenia wsparcia dla offshore do końca roku

Założenia wsparcia dla offshore do końca roku
Dyrektor departamentu OZE w Ministerstwie Energii Andrzej Kaźmierski. Fot. CBE Polska

Ministerstwo Energii nadal nie przedstawiło założeń systemu wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej. Jak wynika z informacji uzyskanych przez „Rzeczpospolitą”, ma to nastąpić do końca roku. Ministerstwo ma zaproponować indywidualne zasady wspierania poszczególnych projektów m.in. w zakresie budowy infrastruktury przesyłowej w zależności od ich stopnia zaawansowania.

Jak wynika z cytowanej przez „Rzeczpospolitą” wypowiedzi Andrzeja Kaźmierskiego, dyrektora departamentu odpowiedzialnego w Ministerstwie Energii za energetykę odnawialną, resort energii ma już pracować nad oddzielną ustawą, w której określi zasady wspierania morskiej energetyki wiatrowej.

Taka ustawa ma być gotowa w przyszłym roku, co oznacza, że mechanizmy wsparcia dla inwestorów planujących produkcję energii wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego mogłyby zostać zaoferowane najwcześniej w roku 2020.

REKLAMA

Wcześniej, do końca tego roku, ME ma przedstawić założenia mechanizmów wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej.

Przy tym, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, w zależności od stopnia zaawansowania projektów inwestorzy będą mogli liczyć na inny rodzaj wsparcia państwa – w tym w zakresie budowy infrastruktury przyłączeniowej.

Gotowość do wzięcia odpowiedzialności za jej budowę wcześniej sygnalizowały Polskie Sieci Elektroenergetyczne, jednak nadal nie jest jasne, jak zostaną podzielone koszty i zadania w zakresie budowy sieci dla konkretnych projektów.

Ci, którzy już mają wyspy i rozwijają na nich projekty, jak PGE i Polenergia, prawdopodobnie będą musieli wziąć na siebie koszt budowy przyłączenia. Z kolei PKN Orlen, w zależności od tempa rozwijania projektu, może się znaleźć w modelu przejściowym, tj. budować przyłącze, które potem będzie odkupione przez PSE. Docelowo chcielibyśmy, by to operator zadbał o rozwój sieci morskiej pod budowę przyszłych farm na Bałtyku – „RZ” cytuje Andrzeja Kaźmierskiego.

Najwięksi chcą inwestować w offshore

Najbardziej zaawansowane projekty morskich farm wiatrowych w polskiej części Morza Bałtyckiego rozwija Polenergia, która w tym roku sprzedała połowę udziałów w nich norweskiemu koncernowi paliwowemu Equinor (ex-Statoil). Dwa realizowane przez te firmy projekty na łączną moc 1,2 GW posiadają już decyzje środowiskowe.

REKLAMA

Mniej zaawansowane projekty posiada PGE, które chce zbudować na Bałtyku morskie farmy wiatrowe o mocy 1 GW do roku 2025, a następnie zwiększyć ten potencjał do 2,5 GW do roku 2030.

W ostatnich miesiącach deklaracje świadczące o zainteresowaniu offshore padały także ze strony pozostałych państwowych koncernów energetycznych, w ich przypadku nie podawano jednak żadnych konkretów.

Swój projekt morskiej farmy wiatrowej na 1,2 GW przygotowuje też Orlen, który na razie wybrał wykonawcę stosownej koncepcji technicznej.

Przygotowania raportu oddziaływania na środowisko, mające skutkować wydaniem decyzji środowiskowej, dla swojego projektu rozpoczęła spółka Baltic Trade and Invest, która rozwija projekt morskiej farmy wiatrowej FEW Baltic II o mocy 350MW zlokalizowanej w odległości ok. 30 mil morskich od wybrzeża na wysokości Ustki, na północnym stoku Ławicy Słupskiej. 

Przyspieszenie rozwoju projektów offshore powinno nastąpić, gdy rząd określi perspektywę wspierania produkcji energii na polskim Bałtyku.

Ze względu na skalę realizowanych projektów, przed przyznaniem pomocy publicznej np. w formie gwarantowanej stawki za energię, konieczna może być ich notyfikacja w Brukseli. W ten sposób o zgodę na pomoc dla swoich projektów morskich wiatraków indywidualnie występowali do Komisji Europejskiej choćby Duńczycy.

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.