Elon Musk ocenił, jak będą spadać koszty baterii Li-Ion
Magiczna granica dla technologii litowo-jonowej to 100 USD/kWh. Kiedy ceny baterii Li-Ion spadną poniżej tego poziomu? Elon Musk zapewnia, że pokonanie tej granicy to kwestia najbliższych miesięcy – jednak na razie tylko na poziomie kosztu ogniw, ale jeszcze nie całych baterii.
W analizie z końca 2017 r. Bloomberg szacował, że tylko w ciągu ostatniego roku cena baterii litowo-jonowych spadła średnio o 24 proc. do poziomu ok. 209 USD/kWh.
Tymczasem jeszcze w roku 2010 średnia cena baterii litowo-jonowych wynosiła około 1000 dolarów/kWh, a w roku 2013 trzeba było za nie płacić przeciętnie około 600 USD/kWh.
Bloomberg zapowiedział jednocześnie dalszy spadek kosztów tej technologii, prognozując, że do roku 2025 jej średnia cena spadnie poniżej 100 USD/kWh, czyli – jak podkreśla BNEF – poniżej poziomu uznawanego za krytyczny jeśli chodzi o popularyzację samochodów elektrycznych.
Beneficjentem spadku cen baterii ma być jednak najpierw przemysł motoryzacyjny, a w mniejszym stopniu producenci stacjonarnych magazynów energii.
Analitycy Bloomberga zaznaczyli jednak, że o ile technologia litowo-jonowa staje się coraz tańsza dla producentów samochodów elektrycznych, a kwestią tylko najbliższych lat jest spadek jej kosztów do poziomu, który zapewni elektrykom konkurencyjność cenową z samochodami spalinowymi, o tyle producenci stacjonarnych magazynów energii na razie muszą liczyć się z istotnie wyższymi kosztami baterii Li-Ion ze względu na mniejsze wolumeny zamówień.
Efekt synergii elektrycznej motoryzacji i stacjonarnych magazynów energii może uzyskać amerykańska Tesla, która sama produkuje baterie wykorzystywane zarówno w jej autach elektrycznych jak i magazynach energii.
Swoją prognozą dalszych spadków cen baterii litowo-jonowych podzielił się w tym tygodniu szef Tesli Elon Musk, oceniając, że jeszcze w tym roku jego firma pokona granicę kosztu produkcji ogniw litowo-jonowych na poziomie 100 USD/kWh, jednak aby tak bardzo zejść z kosztem na poziomie całych baterii potrzebny będzie dalszy postęp w parametrach tej technologii oraz większa, wertykalna integracja produkcji.
Musk ocenił, że w ciągu najbliższych lat uda się dalej poprawić m.in. gęstość baterii. W ciągu trzech lat według niego postęp sięgnie 30 proc., a podwojenie gęstości ma zająć około 6-8 lat i będzie wymagać zastosowania litowych anod.
Od dalszego spadku kosztów technologii litowo-jonowej uzależniona jest przyszłość motoryzacyjnego biznesu Tesli i jego konkurencyjność względem producentów aut z tradycyjnym napędem.
Jeśli Tesli uda się osiągnąć koszt zestawów baterii na poziomie 100 USD/kWh, wówczas udział tego kosztu w cenie Modelu 3, mającego baterie o pojemności 50 kWh, wyniesie 14 proc.
Jednak Tesla to równocześnie jeden z największych na świecie producentów stacjonarnych, bateryjnych magazynów energii – domowych Powerwall i przemysłowych zestawów Powerpack.
Amerykański koncern chwalił się ostatnio, że łączna pojemność dostarczonych przez niego na całym świecie magazynów energii przekracza już 1 GWh. Największy jest magazyn energii Tesla dostarczyła pod koniec 2017 r. do Australii. Jego moc sięga 100 MW, a pojemność wynosi 129 MWh.
W sprawozdaniu za pierwszy kwartał 2018 r. Tesla ujęła dostawy magazynów energii o pojemności 373 MWh, co jest wynikiem o 161 proc. lepszym niż osiągnięty we wcześniejszym kwartale – w tym uwzględniono dostawę wielkiego magazynu energii do Australii.
Kluczowym rynkiem dla amerykańskiej firmy staje się w tym zakresie właśnie Australia, gdzie Tesla dostarcza nie tylko przemysłowe magazyny energii Powerpack o pojemności liczonej w dziesiątkach MWh, ale także domowe magazyny energii Powerwall, których wykorzystanie zwiększa się m.in. dzięki wspieraniu przez australijskie władze projektów wirtualnych, rozproszonych elektrowni bazujących na fotowoltaice i bateriach gromadzących nadwyżki energii z PV.
gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.