G. Wiśniewski o przyczynach problemów z dostawami energii

G. Wiśniewski o przyczynach problemów z dostawami energii
Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej

Obniżenie poziomu wody w rzekach ujawniło, że energetycy pływali bez majtek. – Tak na okoliczność sierpniowego kryzysu energetycznego można by żartobliwie strawestować znane powiedzenie Warrena Buffeta z rynków finansowych: – Only when the tide goes out do you discover who’s been swimming naked (dopiero odpływ pokazuje, kto pływał nago). Można by, gdyby chodziło o wartość jednej ze spółek giełdowych, a nie bezpieczeństwo państwa, tysięcy firm i obywateli – pisze Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Choć Polska należała do tych krajów w których upały dały się tego lata szczególnie we znaki, to jednak szyty letnie zapotrzebowania na energię od pewnego czasu przeżywa cała Europa. często na większą skalę. Ale żaden inny kraj UE nie znalazł się jednak nigdy w tak krytycznej sytuacji jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw energii. Wysokie temperatury powietrza i obniżenie się poziomu wody w rzekach unaoczniły, czym się rożni polska energetyka od tej funkcjonującej obecnie UE, w tym oczywiste, ale od dawna lekceważone fakty, Polska:

  • zajmuje przedostatnie miejsce w Europie pod względem zasobów wód na jednego mieszkańca na rok;
  • ma przemysł (w szczególności energetyczny) trzy razy bardziej wodochłonny niż przemysł europejski,
  • ma jeden z najmniejszych udziałów źródeł rozproszonych w strukturze wytwarzania energii,
  • ma najmniejszy (na mieszkańca) udział systemów fotowoltaicznych.

W tej sytuacji panaceum na problemy z chłodzeniem bloków energetycznych i ograniczeniem w przesyle energii w szczycie letnim nie jest zapowiadana budowa kolejnych nowych elektrowni cieplnych, najbardziej węglowych, potem jądrowych, a na końcu gazowych (w takiej kolejności bowiem kształtuje się zapotrzebowanie na deficytową wodę do chłodzenia, od 3-4 m3/MWh do 1 m3/MWh).

REKLAMA
REKLAMA

Interesy sektora energetycznego opartego w ponad 90% na elektrowniach cieplnych (o tak dużym zużyciu wody) powodują, że Polska od dekady nie może wdrożyć ramowej dyrektywy wodnej, gdyż wiązałoby się to m.in. z wprowadzeniem opłat (zrezygnowania z wieloletnich zwolnień) za wodę do chłodzenia bloków elektrowni węglowych. Przyznał to niedawno minister Maciej Grabowski informując o fiasku uchwalenia nowego Prawa wodnego (prace trwały tyle samo, ile zajęło rządowi chwalenie ustawy o OZE, z uwagi na skuteczny opór energetyki).

Grzegorz Wiśniewski, IEO

Dalszy fragment wpisu Grzegorza Wiśniewskiego na blogu Odnawialny (link)