Zielone Vancouver

Organizatorzy Olimpiady w Vancouver chwalą sie, że zorganizowali pierwsze 'zielone’ Igrzyska w historii. Czy faktycznie? {więcej}

Kanadyjczycy chcą, aby XXI Zimowe Igrzyska były zielone jak to tylko możliwe – pod względem ekologii, ale też w sensie ekonomicznym, społecznym czy kulturowym. Jak zapewniają władze Vancouver i Whistler – głównych aren sportowych zmagań -zorganizowanie 'zielonych’ igrzysk, to inicjatywa całkowicie oddolna, którą na organizatorach wymogli mieszkańcy.

Ekologiczne rozwiązania w Vancouver zaczynają się już od medali. Wykonano je bowiem – nie z klasycznych kruszców – ale ze złota, srebra i brązu, które pozyskano ze zużytego sprzętu elektronicznego.

REKLAMA

Kibice i sportowcy podróżują 20 napędzanymi przez wodór autobusami. Na ich zakup, a także na budowę niezbędnej infrastruktury władze prowincji British Columbia wydały 89 mln USD.

Drewniane elementy jednej z olimpijskich aren – Richmond Olympic Oval – pochodzą z drzew wcześniej zaatakowanych przez korniki. Woda deszczowa, która spływa po dachu hali, wykorzystywana jest natomiast przez system sanitarny budynku.

Wśród olimpijskich obiektów jest także budynek pasywny, który otrzymał platynowy certyfikat LEED, a także budynki energooszczędne, które posiadają certyfikaty złote. Wioska Olimpijska w Whistler jest ogrzewana w głównej mierze dzięki specjalnemu procesowi spalania ścieków z miejskiej oczyszczalni.

Komitet organizacyjny Vancouver 2010 obliczył, że, dzięki energooszczędnym rozwiązaniom, podczas Igrzysk zostanie wyemitowanych o 18 proc. mniej gazów cieplarnianych. Kanadyjczycy szacują, że podczas całej Olimpiady powstanie 57 tys. ton CO2. Kiedy doliczymy jednak do tego 270 tys. ton, które są efektem siedmioletniego okresu przygotowawczego, bilans Igrzysk nie wypada aż tak zielono. Niemniej jednak, organizatorzy zasługują na pochwałę chociażby dlatego, iż na każdym kroku promują ekologiczne i energooszczędne rozwiązania.

REKLAMA

 

Przykład miasta

Kanadyjczycy wdrażają w życie ideę zrównoważonego rozwoju nie tylko podczas Igrzysk. Władze Vancouver przygotowały strategię, która ma uczynić ich miasto miejscem bardziej przyjaznym ludziom i środowisku. Głównym punktem projektu „Vancouver 2020: Pogodna i zielona przyszłoś” jest redukcja emisji gazów cieplarnianych w ciągu najbliższych 10 lat o 33 proc. w porównaniu do roku 2007.

– Przewidujemy pogodną i zieloną przyszłość, która połączy gospodarczą koniunkturę, zdrowie i szczęście mieszkańców wraz z malejącą emisją gazów cieplarnianych. Przewidujemy mniej zanieczyszczeń i czyste powietrze, mniej hałasu maszyn i więcej śpiewu ptaków, mniej dróg i więcej zielonej przestrzeni. (…) Chcemy wysłać jasną wiadomość: ekonomiczny dobrobyt i zrównoważony rozwój mogą być partnerami – czytamy w strategii „Vancouver 2020”

Energia elektryczna konsumowana przez mieszkańców British Columbia już teraz jest bardzo ekologiczna. W 90-procentach generują ją bowiem elektorowie wodne. Władze największego miasta prowincji nie spoczywają jednak na laurach. W ciągu najbliższych 30 lat Vancouver chce całkowicie odejść od wykorzystania paliw kopalnych.

W jaki sposób Kanadyjczycy chcą osiągnąć tak ambitny cel? Przede wszystkim poprzez rozwój transportu miejskiego, a także poprzez promowanie energooszczędnego budownictwa. Wobec wszystkich oddawanych do użytku budynków będzie już wkrótce obowiązywać zasada zero emisji, a zużycie energii w istniejących budynkach ma zostać zredukowane o 20 proc.

Władze miasta podkreślają, że przyjęcie surowych reguł w zakresie ochrony środowiska wcale nie musi oznaczać ograniczenia aktywności gospodarczej. Wręcz przeciwnie. Strategia zrównoważonego rozwoju Vancouver  ma być także strategią wzrostu konkurencyjności. Szacuje się, że podczas realizacji ekologicznych projektów pracę w tym mieście znajdzie 20 tys. osób.


gramwzielone.pl