Kanada obciąży swoich emitentów podatkiem węglowym

Kanada obciąży swoich emitentów podatkiem węglowym
Justin Trudeau. Fot. Canadian Crown cc

Premier Justin Trudeau konsekwentnie realizuje politykę wycofywania się Kanady z wykorzystania węgla i przejścia na gospodarkę niskoemisyjną. Rząd w Ottawie uzgodnił z władzami większości kanadyjskich prowincji wprowadzenie zapowiadanego wcześniej podatku węglowego, który obciąży krajowych emitentów CO2.

Uzgodniono wprowadzenie podatku węglowego z władzami 8 z 10 kanadyjskich prowincji. Taką informację przekazał w piątek kanadyjski premier, zapewniając przy tym, że dzięki wprowadzeniu takiego obciążenia krajowych emitentów CO2 Kanadzie uda się wywiązać z zobowiązań, które przyjęła na siebie podczas paryskiego szczytu klimatycznego COP21.

Jak na razie udziału w proklimatycznej polityce odmawiają dwie kanadyjskie prowincje – Saskatchewan, którego gospodarka jest w dużej mierze oparta na węglu, a także Manitoba, której władze jednak nie wykluczyły zgody na wprowadzenie podatku węglowego w przyszłości.

REKLAMA

Premier Saskatchewan Brad Wall argumentował, że wprowadzenie podatku węglowego pogorszy konkurencyjność kanadyjskich firm w czasie, gdy z obciążania swojej gospodarki kosztami polityki klimatycznej mają zrezygnować Stany Zjednoczone za sprawą nowej polityki Donalda Trumpa.

Gdyby wszyscy podzielali tę opinię, nikt nic by nie robił i nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak nasza planeta wyglądałaby za sto lat – odpowiedział premierowi Saskatchewan Justin Trudeau, zapowiadając narzucenie podatku węglowego na prowincje, które odmówiły zgody na jego wprowadzenie.

Kanadyjskie prowincje mogą wyprać mechanizm, za pomocą którego będą stosować obciążenia emitentów CO2. Do wyboru będą mieć system cap-and-trade umożliwiający handel niewykorzystanymi prawami do emisji lub po prostu zwykły podatek węglowy naliczany od każdej tony emisji CO2.

REKLAMA

Zgodnie z planem rządu w Ottawie wysokość podatku w roku 2018 wyniesie 10 CAD (ok. 31,7 PLN) na tonę CO2, a następnie podatek będzie zwiększany corocznie o 10 CAD, a w roku 2025 sięgnie 50 CAD/tonę CO2.

Cel kanadyjskiego rządu, którego realizacji ma służyć podatek węglowy, to ograniczenie emisji CO2 o 30 proc. do roku 2030 w stosunku do poziomu odnotowanego w 2005 r.

Ostatnio kanadyjski rząd zapowiedział ponadto, że już do roku 2025 wszystkie należące do niego budynki będą w całości zasilane energią ze źródeł odnawialnych.

Natomiast w ubiegłym miesiącu rząd Kanady zapowiedział, że zintensyfikuje działania zmierzające do zamknięcia wszystkich działających w tym kraju elektrowni na węgiel. Kanada ma zamknąć wszystkie elektrownie węglowe do roku 2030. Ottawa planuje, że do tego roku około 90 proc. energii będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych i atomu.

Do tej pory zakończenie produkcji energii z węgla zapowiedziały m.in. Norwegia, Szwecja, Finlandia, Wielka Brytania czy Francja, a do przyjęcia planu wycofania się z węgla wezwał ostatnio parlament Australii, która jest jednym z największych na świecie producentów tego surowca. 

red. gramwzielone.pl