PAS: Poważne błędy w projekcie stref czystego transportu

PAS: Poważne błędy w projekcie stref czystego transportu
Fot. Gramwzielone.pl (C)

Ministerstwo Klimatu skierowało do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o elektromobilności, której celem jest m.in. urzeczywistnienie idei tzw. Stref Czystego Transportu. Do propozycji zmian w zakresie stref krytycznie odniosły się organizacje ekologiczne i reprezentujące sektor elektromobilności.

Zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą o elektromobilności, wprowadzenie Strefy Czystego Transportu jest możliwe w gminie liczącej powyżej 100 tys. mieszkańców, tylko dla terenu śródmiejskiej zabudowy lub jej części, stanowiącej zgrupowanie intensywnej zabudowy na obszarze śródmieścia.

Wjazd do Strefy jest możliwy dla pojazdów napędzanych energią elektryczną, gazem ziemnym oraz wodorem, jak również dla pojazdów policji, straży pożarnej. Kodeks wykroczeń w art. 96c wprowadza karę grzywny do 500 zł dla osób nieprzestrzegających ograniczeń związanych z wjazdem do strefy czystego transportu.

REKLAMA

Strefy Czystego Transportu w Polsce jednak nie powstają, a Ministerstwo Klimatu chce to zmienić za pomocą najnowszej nowelizacji ustawy o elektromobilności. Resort podkreśla, że projektowane zmiany mają na celu uelastycznienie przepisów w tym zakresie.

Projekt nowelizacji przewiduje wprowadzenie możliwości utworzenia Stref dla wszystkich miast, niezależnie od liczby mieszkańców, tak jak przewidywała to pierwotna wersja projektu ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jednocześnie proponuje się nałożyć obowiązek ich utworzenia na terenie miast liczących więcej niż 100 tys. mieszkańców.

Projektowane przepisy nie zmieniają zasad wjazdu do Stref dla ich mieszkańców. Zgodnie z propozycjami zawartymi w projekcie rozszerzeniu uległ katalog pojazdów uprawnionych do wjazdu do Strefy Czystego Transportu o pojazdy zasilane gazem LPG, pojazdy służb miejskich, pojazdy użytkowne przez osoby, których celem jest pomoc innym osobom w niezbędnych sprawach życia codziennego, a także pojazdy należące do mikro i małych przedsiębiorców prowadzących działalność na terenie strefy.

Ponadto na terenie Strefy dopuszczony ma być ruch pojazdów spełniających co najmniej normę Euro 4 – w latach 2021-2025, spełniających co najmniej normę Euro 5 – w latach 2026-2030, a także spełniających co najmniej normę Euro 6 – w latach 2031-2035.

Do propozycji autorów projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności, w zakresie Stref Czystego Transportu, krytycznie odniosła się grupa organizacji pozarządowych, których zdaniem projekt zawiera poważne błędy, w praktyce uniemożliwiające skuteczne działanie stref.

Polski Alarm Smogowy, Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych, Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki, Fundacja Frank Bold, Krakowski Alarm Smogowy, Warszawa Bez Smogu, Dolnośląski Alarm Smogowy i Warszawski Alarm Smogowy wystosowały wspólny apel do resortu klimatu o poprawę zaproponowanych regulacji. 

Organizacje oceniają, że dotychczasowe zapisy ustawy w obszarze Stref były nieskuteczne i że nowe propozycje Ministerstwa Klimatu zawierają szereg błędów, które w praktyce uniemożliwiają stworzenie odpowiednio działających SCT. W efekcie mimo wdrożenia nowych przepisów większość pojazdów, które w największym stopniu zanieczyszczają powietrze, nadal będzie mogła poruszać się bez żadnych ograniczeń.

Autorzy stanowiska wśród błędów wskazują na fakt, że wymagania obowiązujące w Strefach Czystego Transportu nie będą dotyczyć samochodów należących do mieszkańców tej strefy.

Jak pokazują badania prowadzone w Krakowie, 60 proc. samochodów jeżdżących po mieście to pojazdy należące do mieszkańców. Jeśli ponad 60 proc. aut nie będzie musiało spełniać standardów emisji spalin ustanowionych w SCT, to poprawa jakości powietrza będzie niemożliwa. Podkreślono, że w Europie istnieje ponad 230 tego rodzaju stref, a w każdej z nich wymagania mogą dotyczyć także pojazdów mieszkańców stref.

Inny błąd zdaniem autorów stanowiska wiąże się z faktem, że Ministerstwo uzależnia możliwość wjazdu do SCT od wieku pojazdu, a nie od ilości zanieczyszczeń, jakie on emituje.

REKLAMA

Oznacza to, że gdyby dziś ustanowiono SCT w Warszawie, na jej ulice nie mógłby wjechać pojazd benzynowy wyprodukowany w 2004 roku, za to emitujący wielokrotnie więcej pyłów czy tlenków azotu pojazd z silnikiem Diesla wyprodukowany w 2010 roku wjeżdżałby bez problemu.

Jak wskazuje w komentarzu Polski Alarm Smogowy, propozycja Ministerstwa Klimatu wprowadza bowiem takie same obostrzenia dla pojazdów z silnikiem benzynowym i silnikiem typu diesel, mimo że te pierwsze emitują znacznie mniej zanieczyszczeń.

Jak pokazują doświadczenia takich miast jak Paryż, Berlin lub Stuttgart, na które powołują się autorzy stanowiska, zapisy dotyczące SCT muszą uwzględniać różnicę między silnikami benzynowymi i dieslowskimi. Do wielkiego Paryża nadal wpuszcza się pojazdy benzynowe wyprodukowane po 1997 roku, a diesli starszych niż 11 lat w przyszłym roku na ulicach Paryża nie będzie.

Również badania prowadzone w Krakowie, o których wspomina PAS, pokazują, że to starsze diesle są największymi trucicielami. 

Inny błąd, zdaniem autorów stanowiska, wiąże się z propozycją, zgodnie z którą nie będzie możliwe ustanowienie SCT na dużym obszarze.

Według PAS, należy zezwolić na uchwalenie SCT z mniej restrykcyjnymi wymogami dla pojazdów z silnikiem benzynowym, aby przyzwyczaić kierowców do zmian i nakłaniać ich do systematycznej wymiany samochodów na te emitujące mniej zanieczyszczeń. Jedynie strefy obejmujące większe obszary miast mogą przełożyć się na poprawę jakości powietrza. Co za tym idzie, wymagania w takich strefach muszą być realne i możliwe do spełnienia przez większość pojazdów, oprócz tych emitujących skrajnie duże ilości zanieczyszczeń.

Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego, takie regulacje pozwoliłyby na systematyczną poprawę jakości powietrza na terenie największych polskich aglomeracji.

W końcu autorzy stanowiska wskazują, że lista wyjątków oraz zasad określających, kto może wjechać do Strefy Czystego Transportu bez spełniania wymogów emisyjnych, jest tak długa i skomplikowana, że przepisy te będą niemożliwe do wyegzekwowania.

Oprócz wspomnianych pojazdów należących do mieszkańców, wjazd do SCT będą miały także samochody należące do mikroprzedsiębiorców i do małych przedsiębiorców, a więc firm zatrudniających do 50 osób.

Jak wylicza PAS, ten zapis wyłącza co najmniej 2 mln pojazdów i oznacza również, że firmowa ciężarówka lub mikrobus mające np. 25 czy 30 lat, emitujące ogromne ilości zanieczyszczeń, będą mogły wjechać tam, gdzie nie będzie mógł pojawić się stosunkowo nowy i emitujący mniej spalin pojazd benzynowy osoby prywatnej.

– Strefy Czystego Transportu to wspólny interes wszystkich: mieszkańców, a także odwiedzających miasta. Wprowadzenie SCT przełoży się na poprawę warunków życia wielu ludzi. Jesteśmy gotowi służyć wiedzą i ekspertyzą w procesie prac nad nowymi przepisami, które w realny sposób poprawią obecną ustawę i pozwolą na powstanie skutecznych SCT w Polsce – czytamy w stanowisku Polskiego Alarmu Smogowego.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.