Bohaterowie „Powrotu do przyszłości” przesiadają się do auta na wodór

Bohaterowie „Powrotu do przyszłości” przesiadają się do auta na wodór
"Powrót do przyszłości" w wodorowej Toyocie Mirai. Fot. Toyota USA

Zgodnie z fabułą nakręconej w 1985 roku serii „Powrót do przyszłości”, filmowy powrót do przyszłości nastąpił wczoraj, czyli 21 października 2015 r. Główni bohaterowie przesiedli się do napędzanej wodorem Toyoty Mirai. 

W filmie przygotowanym na tą okazję przez Toyotę, bohaterowie powrotu do przyszłości, który zgodnie z fabułą filmu, miał nastąpić wczoraj, przesiadają się nie do filmowego modelu DeLorean DMC-12, ale do napędzanej wodorem Toyoty Mirai (Mirai oznacza w j. japońskim „przyszłość”), a inżynier Toyoty pokazuje im jak można poruszać się autem napędzanym nie ropą, ale gazem pozyskiwanym np. z wysypiska śmieci.
 

REKLAMA

Toyota Mirai, którą japoński koncern zaprezentował po raz pierwszy w ubiegłym roku, to pierwsze na świecie seryjnie produkowane auto na wodór, które – w przeciwieństwie do spalinowych odpowiedników – nie emituje szkodliwych gazów, a jedynie parę wodną.

REKLAMA

Mechanizm napędowy Toyoty Mirai bazuje na reakcji wodoru z tlenem, podczas której powstaje energia napędzająca silnik elektryczny. Toyota ocenia, że po zatankowaniu zbiorników z wodorem do pełna Mirai można przejechać ok. 650-700 km.

Wodorowa Toyota jest jak na razie dostępna tylko na kilku wybranych rynkach. W Japonii Mirai kosztuje netto 6,7 mln jenów, czyli ok. 57,5 tys. dolarów. 

Toyota chce w ciągu 5 lat sprzedawać rocznie 30 tys. modeli Mirai. Dla potencjalnych kierowców aut na wodór, problemem jest jednak póki co brak infrastruktury do ładowania tego rodzaju pojazdów.

Stworzenie konkurencji dla Mirai w zakresie aut napędzanych wodorem zapowiadały wcześniej BMW, Mercedes, Hyundai czy Honda. 

gramwzielone.pl