Hybryda plug-in i fotowoltaika to idealny duet – jak to działa?

Przeciętny kierowca w Europie pokonuje swoim samochodem tylko kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Dane z rynków Starego Kontynentu dowodzą, że codzienne dystanse nie są długie, a średnie roczne przebiegi rzadko przekraczają 15 tys. km. Nie oznacza to jednak, że zasięg i swoboda jazdy rodem z samochodu spalinowego stała się przeżytkiem. Masowa przesiadka do aut elektrycznych? To jeszcze nie dziś. W kontekście ekonomicznej i ekologicznej jazdy po mieście połączonej ze swobodą w dalekich podróżach warto zwrócić uwagę na hybrydy plug-in. Napęd typu PHEV to prawdziwy złoty środek, a jego zalety doceni każdy kierowca. Kto zyskuje najwięcej i jakimi walorami kuszą hybrydy z możliwością ładowania z gniazdka?
Co to jest hybryda plug-in? Oto główne zalety

Samochody hybrydowe nie są nowością, a ich rekordowa światowa popularność dowodzi, że technologia ta jest dopracowana i pozwala jeździć kierowcom taniej. Napęd typu PHEV to kolejny krok w stronę elektryfikacji i rozwiązanie, które jeszcze skuteczniej łączy zalety obu typów napędów.
Główna różnica? Hybryda plug-in ma możliwość ładowania z zewnętrznego źródła – domowego gniazdka, domowej stacji ładowania czy złącza na ogólnodostępnej stacji ładowania. Dzięki większej baterii magazynującej energię elektryczną, hybryda plug-in może poruszać się w trybie elektrycznym i pokonywać na prądzie dystanse kilkudziesięciu kilometrów. W większości przypadków PHEV oznacza również doskonałe osiągi i większą moc.
Samochody hybrydowe z możliwością ładowania proponują kierowcom lepszą elastyczność i znakomitą dynamikę. Wszystko dzięki temu, że zastosowany w nich silnik elektryczny musi być na tyle mocny, by sprawnie napędzać samochód samodzielnie, w trybie EV. Przykładem są modele Toyoty, występujące zarówno w wariantach hybrydowych (HEV) jak i hybrydowych plug-in (PHEV). Toyota RAV4 ma 306 KM zamiast 222 KM w klasycznej hybrydzie, a Toyota C-HR rozwija 223 KM zamiast 197 KM. Wrażenia z jazdy też są znakomite – większy i nisko umieszczony akumulator obniża środek ciężkości i poprawia wyważenie auta.
Modele PHEV Toyoty mają też inne zalety. Przede wszystkim – pompa ciepła w standardzie. Urządzenie, które podnosi efektywność ogrzewania to prosta droga do oszczędności. W elektrycznym trybie jazdy pomaga ogrzać wnętrze bez wykorzystywania dużych ilości energii, zwiększa zasięg i, co istotne, działa nawet przy minus 10 stopniach Celsjusza.
Toyota, która jest światowym liderem technologii hybrydowej, wprowadziła do swojej hybrydy typu plug-in szereg innowacji. Dzięki doświadczeniu w produkcji aut typu HEV, ich zalety udało się przeszczepić do modeli napędzanych układem PHEV. O jakie walory chodzi? Przede wszystkim – niskie zużycie paliwa w trybie jazdy pełnej hybrydy. Oznacza to, że nawet jeśli kierowcy nie ładują akumulatora i nie poruszają się na prądzie, samochód pozostaje oszczędny jak tradycyjna hybryda Toyoty. Po rozładowaniu baterii hybrydowej, zachowany zostaje bufor 20% energii, dzięki któremu osiągi są dokładnie takie same, niezależnie od stanu naładowania, a jazda po mieście nadal odbywa się głównie w trybie EV.
Jak kierowcy korzystają z hybryd plug-in?

Dane sugerują jednak, że kierowcy w Polsce chętnie wykorzystują dodatkowe możliwości, jakie oferują hybrydy plug-in. Jak podaje Toyota, auta PHEV tej marki przez ponad 71% czasu jazdy poruszają się w trybie EV i pokonują na prądzie 54% dystansu. Skąd podchodzą te dane?
Toyota analizuje informacje dotyczące średniego zużycia paliwa, wykorzystania trybu EV, pokonywanego dystansu, czasu jazdy na prądzie, a także średniej emisji spalin. Informacje z 1796 zarejestrowanych w bazie pojazdów były zbierane od marca 2024 do marca 2025. Dzięki temu udało się uzyskać dane jazdy aż z 16 mln kilometrów. Są one anonimowo udostępniane w celach statystycznych przez tych kierowców, którzy korzystają z aplikacji MyToyota i wyrazili zgodę na przetwarzanie takich informacji.
Kierowcy, którzy jeździli zarejestrowanymi w aplikacji Toyotami C-HR Plug-in Hybrid, RAV4 Plug-in Hybrid oraz Prius wykonali w analizowanym okresie ponad 1,26 mln podróży, z których blisko ¾ to były przejazdy na trasach do 10 km. Niespełna 19% wszystkich tras miało między 10 a 30 km, co potwierdza, że hybrydy plug-in wykorzystywane są do załatwiania codziennych spraw w pobliżu domu – trasach, na których zelektryfikowany napęd Toyoty jest szczególnie efektywny.
PHEV i PV to połączenie idealne

Do wykorzystania pełni zalet hybrydy plug-in przydaje się również instalacja fotowoltaiczna w domu lub pracy. Nie trzeba też posiadać banku energii, by codziennie rozpoczynać podróż z „darmowymi” kilometrami zasięgu. Dzięki energii ze słońca, samochodem PHEV można jeździć za grosze. Potwierdzają to liczne dane z polskiego rynku.
Już prawie 20 procent domów jednorodzinnych w Polsce ma własną instalację fotowoltaiczną. To ponad 1,5 miliona gospodarstw, które wykorzystują energię słoneczną do obniżenia kosztów prądu. Średnia moc instalacji PV w Polsce to 9,96 kW, a to wystarcza, by nadwyżkę wykorzystać do ładowania samochodu PHEV. Bazując na danych z 2024 roku, nadwyżka dziennej produkcji energii w instalacji fotowoltaicznej między marcem a październikiem pozwalała na codzienne ładowanie auta PHEV do 100%, czyli aż osiem miesięcy w roku umożliwiało ładowanie auta z nadwyżki prądu. Biorąc pod uwagę, że hybrydy plug-in na jednym ładowaniu potrafią pokonać kilkadziesiąt kilometrów, mamy gotowy przepis na jeżdżenie za darmo przez większą część roku. Warto dodać, że w odróżnieniu od auta elektrycznego, nie jesteśmy skazani na ładowanie w dalszych trasach. Na co dzień jeździmy hybrydą jak „elektrykiem”, a gdy tylko zechcemy ruszyć na drugi koniec Polski, w zanadrzu mamy tradycyjny silnik spalinowy, dla którego 5-minutowa wizyta pod dystrybutorem oznacza dodatkowe kilkaset kilometrów zasięgu.
Czy to oznacza, że bez instalacji fotowoltaicznej hybrydy plug-in nie są opłacalne? Bynajmniej – ładowanie samochodu PHEV w domu bez instalacji fotowoltaicznej wciąż jest korzystniejsze niż jazda samochodem HEV. Bazując na danych z 2024 rok, mówimy nawet o 30-procentowej oszczędności względem tradycyjnej hybrydy przy założeniu średniego przebiegu rocznego 15 tys. km, czyli 42 km dziennie. Kierowcy, którzy chcą ładować auto przy wykorzystaniu taryfy nocnej G12 zyskają jeszcze więcej.
Przesiadka do PHEV łatwiejsza niż kiedykolwiek

W hybrydach typu plug-in, wygoda użytkowania powinna stać na pierwszym miejscu. Teraz, z Toyotą dużo łatwiej jest postawić pierwszy krok ku przesiadce. Kierowcy, którzy rozważają skorzystanie z zalet PHEV-ów mogą cieszyć się kilkoma korzyściami, dzięki którym przesiadka jest jeszcze bardziej korzystna. Po pierwsze – wszystkie modele plug-in w ofercie japońskiej marki w standardzie odbieramy z salonu z dwoma przewodami, za które nie trzeba dopłacać osobno. To kabel umożliwiający naładowanie auta ze standardowego gniazdka elektrycznego (230 V/150 W/10 A), a także kabel Typ 2 obsługujący moc nawet 22 kW. Ten drugi służy do połączenia samochodu do domowej stacji ładowania lub publicznej stacji ładowania. Wykorzystywanie tego sposobu na uzupełnienie z Toyotą staje się jeszcze łatwiejsze.
Kolejną kwestią jest bowiem Toyota Charging Network. Kierowcy zyskują dostęp do publicznych punktów ładowania. To jedna z największych sieci w Europie – zalicza się do niej ponad 878 000 „wtyczek” w 20 krajach. Rozliczanie ładowania jest łatwe i wystarczy do tego tylko jedna karta.
Wreszcie – Toyota proponuje teraz również stacje ładowania Toyota HomeCharge. U dealerów Toyoty można zamówić domowe stacje ładowania Toyota HomeCharge, które umożliwiają pełną integrację z aplikacją MyToyota i sterowanie procesem ładowania z poziomu telefonu. To ogromny atut, bowiem jak pokazują dane aż 70% użytkowników hybryd plug-in ładuje swoje auta w domu. W przypadku klientów nowych aut, zakup ładowarki można sfinansować również w ramach KINTO One, płacąc jedną ratę obejmującą dodatkowe usługi. Po zakończeniu kontraktu klient zachowuje ładowarkę.
Jakie hybrydy plug-in oferuje Toyota?
Jakimi modelami napędzanymi hybrydą plug-in kusi obecnie Toyota? W gamie jest kilka interesujących propozycji – każda z nich skrojona jest na miarę innych oczekiwań i potrzeb.
Najnowszym i szczególnie chętnie wybieranym modelem jest Toyota C-HR Plug-in Hybrid. To następca absolutnego bestsellera, wyposażony w nowatorski napęd o mocy 223 KM. Przyspieszenie do setki zajmuje zaledwie 7,4 s, a bateria o pojemności 13,6 kWh pozwala przejechać 66 km w cyklu mieszanym lub nawet 100 km w cyklu miejskim, bez wykorzystywania silnika spalinowego. C-HR PHEV wyróżnia się też zaawansowanym zawieszeniem ZF Sachs z systemem FSC, a także nowymi technologiami maksymalizującymi zasięg, takimi jak Predictive Efficient Drive. Cena? 161 900 zł za samochód z wyprzedaży rocznika 2024.
Dla tych, którzy potrzebują większego SUV-a, idealna będzie Toyota RAV4 Plug-in Hybrid. Elektryczny zasięg aż 75 km w cyklu mieszanym, 306-konny napęd gwarantujący przyspieszenie do setki w czasie 6 sekund, a także inteligentny napęd AWD-i to recepta na wszechstronny i niezwykle tani w eksploatacji samochód rodzinny. RAV4 w wersji PHEV kosztuje 219 200 zł.
Wreszcie – nowa odsłona prawdziwej legendy. Toyota Prius oferowana jest dziś w wariancie PHEV. Średnie zużycie paliwa to zaledwie 0,5 l/100 km. 223-konna hybryda z możliwością ładowania z gniazdka wykorzystuje podzespoły znane z modelu C-HR, co oznacza, że mamy tu akumulator o pojemności 13,6 kWh. Miejski zasięg elektryczny to ponad 100 km, a w cyklu mieszanym bezemisyjnie przejedziemy 86 km. Prawdziwa wisienka na torcie to opcjonalny dach z panelami fotowoltaicznymi, który pozwala zyskać nawet 8,7 km zasięgu dziennie. Wystarczy zaparkować samochód w nasłonecznionym miejscu. Nowa Toyota Prius to wydatek 179 900 zł.
Toyota – materiał sponsorowany