W Poznaniu ma powstać biogazownia

W Poznaniu ma powstać biogazownia
Wolf System press

{więcej}Zakład Zagospodarowania Odpadów (ZZO) w Poznaniu chce wybudować w sąsiedztwie składowiska śmieci biogazownię o wartość 50 mln zł. Inwestycja stoi jednak pod znakiem zapytania, ponieważ budowie biogazowni sprzeciwiają się lokalne stowarzyszenia.

Całkowita wartość inwestycji to 50 mln zł. Poznański ZZO zarezerwował na ten cel 600 tys. zł, a reszta środków na budowę biogazowni ma pochodzić z pożyczek i dotacji, m.in. z pożyczki z WFOŚiGW (12,8 mln zł) i NFOŚiGW (21,8 mln zł). ZZO ma też możliwość pozyskania dotacji unijnej.

Jednak, aby pozyskać dofinansowanie ZZO, na inwestycję muszą najpierw zgodzić się lokalne władze. Rada Miasta z kolei czeka na decyzję rady pobliskiego osiedla.

REKLAMA

 – Decyzji nie podjęliśmy – mówi Paweł Matuszak, przewodniczący RO Morasko-Radojewo. – Jest wiele znaków zapytania, a nie możemy decydować w ciemno (za „Głos Wielkopolski”).

Obecnie na składowisku śmieci w Suchym Lesie funkcjonuje kompostownia pryzmowa. Odpady zielone zrzuca się na plac, gdzie fermentują, a fetor roznosi się na całą okolicę. Natomiast jak informują przedstawiciele ZZO, nowa instalacja będzie hermetyczna i bardziej wydajna, bo pozwoli na zagospodarowanie 30 tys. ton odpadów rocznie, podczas gdy kompostownia pryzmowa jest w stanie przyjąć maksymalnie 10 tys. ton w ciągu roku.

REKLAMA

Przedstawiciele ZZO jednocześnie przypominają, że w 2013 r. przywieziono 14,4 tys. ton odpadów zielonych. Tymczasem plan gospodarki odpadami dla Wielkopolski zakłada, że w 2017 r. obowiązkowo trzeba zagospodarować na terenie ZM GOAP 22,3 tys. ton odpadów biodegra-dowalnych rocznie, a w 2020 r. aż 32,3 tys. ton. Biogazownia sprosta nie tylko temu, ale pozwoli też na produkcję energii elektrycznej, ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.

– Zmniejszą się też koszty zagospodarowania odpadów. Obecnie wynoszą one 161 zł za tonę, a po realizacji inwestycji spadną do 135 zł. – mówi Krzysztof Krauze, prezes ZZO (za „Głos Wielkopolski”).

Pomimo, iż inwestycja posiada decyzję środowiskową i lokalizacyjną, w dalszym ciągu budzi wątpliwości rady osiedla.

– Wynika z nich m.in., że najbliższe zabudowania oddalone są od biogazowni o tysiąc metrów, ale w przypadku domów w Suchym Lesie jest to już 500 metrów – Ze względu na dobrosąsiedzkie stosunki nie zgadzamy się na to. Napiszemy pismo do urzędu i oczekujemy odpowiedzi na nasze pytanie. Przed podjęciem decyzji zorganizujemy też spotkanie z mieszkańcami, by spytać ich o zdanie – twierdzi P. Matuszak (za „Głos Wielkopolski”).

gramwzielone.pl/ za „Glos Wielkopolski”