E. Magiera: Nie ma powodu do odkładania aukcji

E. Magiera: Nie ma powodu do odkładania aukcji
Ewa Magiera, Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki

Pandemia odciska piętno na całej gospodarce. Jednak zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, branża fotowoltaiczna może czuć się w miarę bezpiecznie, a niewielkie opóźnienia i spowolnienie w przyroście nowych mocy mogą być najwyżej chwilowe. PSF podkreśla, że rynkowe perturbacje mogą być szansą dla polskich firm na zastąpienie dalekowschodnich producentów w łańcuchu dostaw.

Konsekwencje pandemii koronawirusa 2019-nCoV dla gospodarki nie omijają energetyki słonecznej. Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki podkreśla, że ograniczenie lub całkowite zatrzymanie produkcji w zakładach przemysłowych, zmniejszone zapotrzebowanie na energię, opóźnienia w realizacji projektów budowy nowych instalacji energetyki odnawialnej to naturalne konsekwencje obecnej sytuacji.

Jednak zdaniem PSF, koronawirus w dłuższej perspektywie nie powinien wpłynąć istotnie na rozwój sektora – zwłaszcza, że chińskie fabryki wracają do pracy, a opóźnienia w dostawach i w konsekwencji na budowach będą niewielkie.

REKLAMA

Wojciech Cetnarski, prezes Wento, jednego z największych inwestorów na rynku PV w Polsce, ocenia, że w przypadku energetyki słonecznej, pomimo znacznej koncentracji produkcji paneli PV w Chinach, zaburzenia produkcji i ciągłości łańcuchów dostaw u producentów tych paneli zostały dość szybko opanowane i po dwóch miesiącach spadku produkcja wróciła do poziomu sprzed wybuchu epidemii.

Produkcja pozostałych kluczowych komponentów technologii PV jest bardziej rozproszona geograficznie, stąd, nawet duże przerwy w produkcji na danym rynku nie wywołują bardziej odczuwalnych skutków globalnych – mówi Wojciech Cetnarski.

Dużego wpływu na swój biznes nie widzi też Piotr Żbikowski, prezes Energy5, firmy produkującej i dostarczającej systemy mocowań modułów fotowoltaicznych.

Głównym surowcem, używanym do produkcji systemów Energy5, jest stal, która pochodzi od europejskich dostawców, z kolei wszelkie elementy złączne do konstrukcji są na bieżąco dostarczane przez polskich dostawców. Obecnie nie odczuwamy poważniejszych skutków, wynikających z pandemii koronowirusa – praca w firmie przebiega płynnie, wszystkie zamówienia realizowane są zgodnie z planem – mówi Piotr Żbikowski.

Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki informuje, że produkcja w Chinach została w większym stopniu przywrócona, do poziomu 60-90 proc.

Pełną zdolność produkcyjną osiągnął dwa tygodnie temu największy na świecie producent falowników fotowoltaicznych Huawei.

Aktualnie opóźnienia są już pewne i w segmencie commercial/utility wynoszą kilka tygodni. Ryzyko kolejnych opóźnień uznajemy za umiarkowane i uzależnione od czynników lokalnych, takich jak kontrola importu, opóźnienia w działaniu instytucji, dostępność siły roboczej, krajowa produkcja – wylicza Szymon Witoszek z firmy Huawei.

PSF ocenia ponadto, że koronawirus nie powinien mieć większego wpływu na ceny na rynku PV, a możliwy jest w najbliższym czasie spadek popytu na poziomie podobnym lub większym niż ograniczenie podaży.

– Finalnie oznaczać to będzie spadek cen komponentów. Wzrosty miały charakter chwilowy i były związane z gwałtownym ograniczeniem podaży w związku z epidemią w Chinach. Huawei planuje stabilną politykę cenową w roku 2020 – zaznacza Szymon Witoszek.

Tarcza antykryzysowa również dla wytwórców zielonej energii

Na możliwość opóźnień w realizacji nowych projektów fotowoltaicznych zareagował rząd, który w ustawie antykryzysowej nie zapomniał o wytwórcach energii z odnawialnych źródeł. Ustawa daje możliwość wnioskowania przez inwestorów o wydłużenie do maksymalnie 12 miesięcy obowiązku na dostarczenie energii.

REKLAMA

Ma ono przysługiwać w przypadku, gdy wystąpią spowodowane stanem zagrożenia epidemicznego lub stanem epidemii opóźnienia: dostaw urządzeń czy elementów niezbędnych do budowy instalacji odnawialnego źródła energii, w realizacji instalacji oraz przyłączy do sieci elektroenergetycznej, przy realizacji odbiorów lub rozruchu instalacji lub przy uzyskiwaniu koncesji albo wpisu do rejestrów. Dotyczy to projektów, które wygrały aukcje w 2018 i 2019 roku.

Ewa Magiera, prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki podkreśla, że możliwość wydłużenia terminu na wyprodukowanie pierwszej energii to bardzo ważny sygnał dla branży.

Szybka reakcja Ministerstwa z pewnością przyczyni się do utrzymania tempa rozwoju branży słonecznej. A budowanie nowych odnawialnych źródeł energii będzie teraz szczególnie ważne dla innych gałęzi gospodarki Żeby utrzymać to tempo rozwoju, branża musi mieć jasność w odniesieniu do przyszłych regulacji związanych z terminami i wolumenami dla nadchodzących aukcji. Szczególnie w obecnej sytuacji – podkreśla Ewa Magiera.

Według Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki aukcje OZE w 2020 roku powinny odbyć się zgodnie z planem.

Nie widzimy powodów do odkładania aukcji. Uchwalono rozporządzenie ws. wolumenów aukcyjnych, a cała procedura przebiega zdalnie. Realizacja nowych projektów da silniejszy impuls do ponownego przyśpieszenia tempa rozwoju PV – mówi Ewa Magiera.

Szansa dla polskich firm

Prezes Wento Wojciech Cetnarski wskazuje na możliwość wykorzystania obecnej sytuacji do zwiększenia potencjału krajowej produkcji komponentów elektrowni fotowoltaicznych.

Zachęcałbym nasz rząd do poważnego potraktowania potencjału gospodarczego, jaki tkwi w OZE, i zwiększeniu wolumenów aukcji przewidywanych na lata 2021 i następne, wykorzystując inwestycje w OZE jako koło zamachowe do powtórnego rozkręcenia całej gospodarki. Taka dywersyfikacja zmniejszy ryzyko zakłóceń po stronie dostaw komponentów i zapewni większą stabilność branży, co ma już wymierne znaczenie – mówi Wojciech Cetnarski.

Jak zauważa PSF, konsekwencje rozprzestrzeniania się koronawirusa uświadomiły producentom potrzebę większej dywersyfikacji poszczególnych elementów łańcucha dostaw.

Powinniśmy wzmacniać lokalny sektor, w tym polskich producentów ogniw i modułów fotowoltaicznych – podkreśla Ewa Magiera.

Co nas czeka?

PSF ocenia, że o ile pandemia koronawirusa spowoduje prawdopodobnie pierwsze od lat widoczne spowolnienie w rozwoju energetyki słonecznej, to biorąc pod uwagę obecny rozwój wydarzeń, wydaje się, że będzie to jednak tylko chwilowy zastój i szybko możemy spodziewać się powrotu na dawną ścieżkę dynamicznego przyrostu mocy wytwórczych.

Sytuacje takie jak epidemia zawsze mają wpływ na działalność gospodarczą – zwłaszcza oddziałująca w globalnej skali pandemia. Niemniej, w przypadku sektorów infrastrukturalnych, jest on ograniczony, choć potencjalnie najgroźniejszy – przerwy w dostawach prądu mogłyby mieć gorszy skutek od samej epidemii. Na szczęście nowoczesna energetyka, a szczególnie ta oparta na technologiach takich jak wiatr czy słońce, jest najbardziej odporna na zakłócenia w funkcjonowaniu społeczeństw, jakie wywołują np. epidemie – mówi Wojciech Cetnarski.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.