Bruksela jednak nie zniesie ceł na chińskie ogniwa i panele fotowoltaiczne
Komisja Europejska nie zdecydowała się na zakończenie restrykcji handlowych w zakresie importu chińskich ogniw i modułów fotowoltaicznych, i będą one obowiązywać nadal – jeszcze przynajmniej przez 15 miesięcy, czyli do czasu zakończenia dochodzenia KE w sprawie domniemanego dumpingu cenowego, które właśnie zdecydowała się wznowić Bruksela.
Komisja Europejska nie przychyliła się tym samym do argumentów przeciwników ceł, których zdanie zaczęło w ostatnich miesiącach przeważać w debacie na temat ograniczeń w imporcie chińskich produktów PV. Za zniesieniem ceł antydumpingowych i antysubsydyjnych opowiedziało się m.in. stowarzyszenie SolarPower Europe, czyli największa europejska organizacja zrzeszająca branżę solarną w Unii Europejskiej.
SolarPower Europe, które wcześniej pozostawało w tej kwestii neutralne, w tym roku zaczęło głośno upominać się o zniesienie ceł, a w ubiegłym tygodniu przedstawiło przygotowany z Ernst & Young raport, w którym wskazano, że wprowadzenie ceł nie przyczyniło się do zwiększenia zatrudnienia w europejskiej branży solarnej, a zniesienie ceł możne oznaczać wzrost zatrudnienia o około 50 tys. do roku 2020 – dzięki spadkowi cen instalacji PV i wzrostowi konkurencyjności fotowoltaiki. Więcej na ten temat: SolarPower Europe: 54 tys. nowych miejsc pracy dzięki zniesieniu ceł
Za utrzymaniem restrykcji handlowych opowiadali się głównie europejscy producenci modułów fotowoltaicznych, którzy wcześniej stracili sporą cześć rynku wraz z ekspansją chińskich producentów oferujących tańsze produkty. Z jednej strony restrykcje celne wprowadzone przez Brukselę poprawiły ich konkurencyjność w UE. Z drugiej strony, na ich niekorzyść wpłynęło jednak objęcie tymi restrykcjami także ogniw fotowoltaicznych, które europejscy producenci modułów importują głównie z Chin.
Tego problemu nie ma największy europejski producent modułów fotowoltaicznych SolarWorld, który produkuje ogniwa sam i który jest największym i najgłośniejszym zwolennikiem ceł. Stowarzyczenie Eu ProSun, którego liderem jest SolarWorld, oceniło kilka miesięcy temu, że przeciętnie, rzeczywiste koszty produkcji paneli PV w Chinach wynoszą 0,5 EUR/W i byłyby wyższe bez subsydiowania przez chińskie władze. Stowarzyszenie dodaje, że o ile ceny chińskich firm wynoszą od 0,5 do 0,6 EUR/W, w ubiegłym roku minimalna cena wynosiła od 0,52 do 0,56 EUR/W.
SolarWorld doprowadził do wprowadzenia restrykcji celnych w zakresie chińskich produktów PV nie tylko w UE, ale także w USA, gdzie wywodząca się z Niemiec firma wyraźnie poprawia teraz swoje wyniki sprzedaży.
Za kontynuowaniem ceł opowiedziała się ponadto, podczas niedawnej wizyty w Chinach, niemiecka kanclerz Angela Merkel.
Natomiast za zniesieniem ceł opowiedziało się we wrześniu br. 21 krajowych stowarzyszeń fotowoltaicznych reprezentujących w sumie około 80% sektora solarnego w Unii Europejskiej.
To jednak nie pomogło w zakończeniu restrykcji handlowych. Komisja Europejska mogła do tego doprowadzić nie wznawiając na początku tego miesiąca dochodzenia mającego wykazać, czy Chińczycy stosują dumping i subsydia w zakresie sprzedaży ogniw i modułów fotowoltaicznych.
Ograniczenia w imporcie chińskich ogniw i modułów fotowoltaicznych Komisja Europejska wprowadziła w lecie 2013 r. KE i Pekin zawarły wówczas tzw. porozumienie cenowe, które zwalnia z wysokich karnych ceł chińskich producentów PV, którzy realizują warunki porozumienia zakładające m.in. minimalną cenę importu ogniw i paneli fotowoltaicznych.
Standardowo Komisja Europejska wprowadza karne cła importowe na okres 5 lat. W tym wypadku zdecydowano się jednak na okres 2-letni, co Bruksela tłumaczyła dużą dynamiką rynku PV.
Teraz, po dwóch latach po wprowadzeniu restrykcji, Komisja Europejska przedłużyła obowiązywanie ceł i porozumienia cenowego przynajmniej przez najbliższych 15 miesięcy – do czasu rozstrzygnięcia kolejnego dochodzenia. Oznacza to, że przyjęte w 2013 r. regulacje mogą być kontynuowane przynajmniej do maja 2017 r.
Komisja Europejska zaznaczyła jednak, informując o wznowieniu dochodzenia dot. chińskich produktów fotowoltaicznych, że wcześniej z restrykcji handlowych mogą zostać wykluczeni producenci ogniw „made in China”. KE zwraca uwagę na ograniczoną aktywność europejskiego przemysłu solarnego w zakresie produkcji ogniw fotowoltaicznych, a także na fakt, że europejscy producenci modułów PV są w dużej mierze zależni od importu ogniw z Azji.
Obecnie minimalna cena na import do UE chińskich modułów fotowoltaicznych, które mogą nie podlegać karnym cłom, to 0,56 EUR/W. W tym roku Komisja Europejska wykluczyła kilku chińskich producentów z warunków porozumienia cenowego, wskazując, że obchodzili oni unijne restrykcje m.in. poprzez wysyłanie swoich produktów do Europy jako wyprodukowanych w innych krajach. Prawo do korzystania z porozumienia cenowego stracili Canadian Solar, Renesolar, ET Solar, Znshine Solar, Chint Solar Energy oraz Sunny Energy.
Na utrzymaniu ceł skorzystają europejscy producenci ogniw i modułów fotowoltaicznych. Przeciwnicy ceł wskazują natomiast, że straci cały europejski sektor solarny, który byłby bardziej konkurencyjny w przypadku braku restrykcji celnych.
PV Magazine przeprowadził ostatnio analizę, z której wynika, że koszty produkcji modułów fotowoltaicznych w Europie mogą wynosić już ok. 0,41 – 0,45 EUR/W, czyli znacznie poniżej minimalnej ceny, która została narzucona importerom chińskich modułów fotowoltaicznych.
gramwzielone.pl