REKLAMA
 
REKLAMA

Największa farma fotowoltaiczna na trackerach w Polsce

Największa farma fotowoltaiczna na trackerach w Polsce
fot. Nomad Electric

Nowa farma fotowoltaiczna wykonana przez Nomad Electric w całości pracuje z wykorzystaniem konstrukcji nadążnych, czyli tzw. trackerów. Instalacja zajmuje 57 hektarów.

Nomad Electric zbudował i uruchomił farmę fotowoltaiczną o mocy 50 MWp. Jak podaje, firma jako pierwsza w Polsce postawiła tak dużą elektrownię PV w całości na tzw. trackerach. Elektrownia solarna zajmuje teren 57 hektarów i znajduje się w województwie lubuskim.

Mały silnik, duże możliwości

Na farmie fotowoltaicznej zainstalowano około 100 tys. modułów fotowoltaicznych umieszczonych na specjalnych stołach. Jest ich 1,5 tys. i każdy ma indywidualny napęd oraz sterownik. Za jego pośrednictwem system komunikuje się z zaawansowanym technologicznie centrum monitoringu i autorskim systemem SCADA Nomad NX. Sterownik odpowiada też za ruch stołu. Konfiguracja konstrukcji pozwala niewielkiemu silnikowi obracać kilkutonowy stół w osi wschód-zachód.

REKLAMA

Wybranie systemu nadążnego ma optymalizować wydajność paneli fotowoltaicznych i pozwalać na produkcję większej ilości energii elektrycznej niż w przypadku paneli ustawionych na tradycyjnych, statycznych konstrukcjach.

Farma fotowoltaiczna o łącznej mocy 50 MWp zbudowana została przez Nomad Electric w formule EPC. Instalacja już wytwarza energię elektryczną.

– Uruchamiając tę 50-MWp instalację PV dołożyliśmy kolejne źródło zielonej energii, które stanowi ważne ogniwo w transformacji energetycznej naszego kraju. Obecnie w portfolio spółki znajduje się niemal 300 MWp w EPC, natomiast w O&M mamy już ponad 1,3 GWp, co czyni nas liderem w tym obszarze – mówi Paweł Muszyński, członek zarządu ds. handlowych w Nomad Electric.

REKLAMA

Zakres prac firmy na lubuskiej farmie PV objął też budowę rozdzielnicy energetycznej 110/20 kv oraz linii kablowej WN wraz z przyłączeniem do urządzeń operatora systemu dystrybucyjnego.

Nomad stawia na cable pooling

Jak podaje Paweł Czaus, CEO Nomad Electric, farmę PV po zakończeniu budowy przejął zespół O&M, który odpowiada za obsługę obiektu wraz z GPO i jego infrastrukturą. Szef firmy zapowiada też dalsze wielkoskalowe inwestycje, wskazując, że w tym roku portfolio O&M firmy powiększy się o kilka farm o łącznej mocy 100 MWp wraz z serwisem GPO na wysokim napięciu.

– Mamy zatem kompetencje także w tym obszarze i dlatego Nomad Electric rozpoczął świadczenie usług z zakresu EPC, O&M oraz SCADA dla farm wiatrowych – dodaje Paweł Czaus.

Jednocześnie CEO Nomad Electric wskazuje na sprzyjające planom firmy regulacje prawne, a konkretnie przepisy dotyczące cable poolingu, przewidziane w znowelizowanej ustawie o odnawialnych źródłach energii

– To znaczący krok naprzód w rozwoju OZE w naszym kraju, pozwoli on zniwelować problem dużej ilości odmów przyłączenia do sieci. Mamy teraz możliwość hybrydyzacji farm, czyli połączenia elektrowni fotowoltaicznej z farmą wiatrową na jednym przyłączu. Te dwa źródła, pracując w tandemie, uzupełniają się nawzajem i zwiększają całkowitą ilość energii wprowadzanej do sieci oraz umożliwiają bardziej efektywne wykorzystywanie już istniejących mocy przyłączeniowych. Obecnie w Polsce mamy 9 GWp wytwarzanych przez elektrownie wiatrowe i 4 GWp z farm fotowoltaicznych. Stanowi to ogromny potencjał, który chcemy wykorzystać, by znacząco wzmocnić naszą obecności na rynku odnawialnych źródeł energii – zapowiada Czaus.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

Trzęsienie ziemi na bank

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wywiady