Berlin szykuje dopłaty do produkcji zielonego wodoru
To właśnie technologia wodorowa ma być kolejnym etapem w rozwoju niemieckiej Energiewende, umożliwiającym zagospodarowanie nadwyżek energii wiatrowej i słonecznej, i wykorzystanie ich do redukowania emisji CO2 w transporcie czy przemyśle.
Bez znalezienia sposobu na magazynowanie nadwyżek odnawialnej energii elektrycznej, a także bez uzyskania alternatywy dla emisyjnych paliw wykorzystywanych w transporcie, przemyśle czy ciepłownictwie trudno będzie myśleć o osiągnięciu celu neutralności klimatycznej – wyznaczonego przez Unię Europejską na rok 2050.
O tym, że sam postęp w produkcji zielonej energii elektrycznej nie wystarcza do redukowania ogólnych emisji CO2 z gospodarki, przekonują się Niemcy, którzy wykonali spore postępy w tym zakresie w elektroenergetyce dzięki wielkim inwestycjom w farmy wiatrowe i fotowoltaiczne, ale którym nie udaje się wyraźniej zredukować emisji choćby w transporcie.
Ponadto sama niemiecka elektroenergetyka będzie potrzebować zabezpieczenia w postaci sterowalnych źródeł energii, stanowiących backup dla wiatraków i fotowoltaiki – w sytuacji wygaszania ostatnich elektrowni jądrowych oraz planu wyłączania kolejnych elektrowni na węgiel.
Rolę backupu mogłyby odegrać elektrownie gazowe, jednak niemiecki rząd postrzega energetykę gazową tylko jako tymczasowe rozwiązanie, a coraz więcej wskazuje, że Niemcy pokładają coraz większe nadzieje w produkcji zielonego wodoru, który docelowo może zapewnić neutralność klimatyczną całej gospodarki.
Potwierdza to projekt nowych regulacji opracowanych przez Berlin, o których informuje Bloomberg i które zakładają wprowadzenie dopłat dla producentów wodoru otrzymywanego w procesie elektrolizy z nadwyżek energii elektrycznej wytworzonej z wiatraków czy fotowoltaiki.
Jak pisze Bloomberg, niemieckie władze postrzegają czysty wodór jako „nową ropę”, która zasili nie tylko transport, ale także ciepłownictwo oraz przemysł zużywający ogromne ilości wodoru wytwarzanego jednak na razie w wysokoemisyjnych procesach.
Celem Berlina ma być podniesienie mocy elektrolizerów z obecnego poziomu poniżej 1 GW do 5 GW w roku 2030, z czego 1/5 produkcji wodoru ma pochodzić z energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych.
Nowa strategia, nad którą pracuje Berlin, zakłada wyraźne zredukowanie kosztu produkcji zielonego wodoru, aby stał się atrakcyjną alternatywa dla transportu i przemysłu ciężkiego.
Rynek mają napędzić subsydia, które zachęcą niemieckie firmy do przechodzenia na produkcję czystego wodoru i które uczynią z Niemiec technologicznego lidera.
Obecnie największy projekt instalacji do produkcji zielonego wodoru szykują wspólnie firmy TenneT, Gasunie Germany i Thyssengas.
Ich celem jest budowa instalacji tzw. power-to-gas o mocy 100 MW, która powstanie w Diele w północno-zachodnich Niemczech i która do produkcji wodoru ma wykorzystywać nadwyżki energii m.in. z morskich farm wiatrowych pracujących w niemieckiej części Morza Północnego. Instalacja ma wchodzić w fazę operacyjną od roku 2022.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.