Australijczycy wchodzą do Europy z magazynem sodowo-jonowym. Ceny od 500 euro/kWh

Australijska firma PowerCap ogłosiła wejście na rynek europejski ze swoją technologią magazynowania energii w akumulatorach sodowo-jonowych. Po sukcesach na rynku krajowym i rosnącym zainteresowaniu ze strony dużych przedsiębiorstw producent kieruje teraz swoją ofertę do klientów w pierwszych krajach Unii Europejskiej.
PowerCap podkreśla, że europejskie rynki poszukują skalowalnych i bezpiecznych alternatyw dla magazynów litowo-jonowych. „Europa ma jedne z najbardziej ambitnych celów w zakresie odnawialnych źródeł energii na świecie i jesteśmy dumni, że możemy wspierać tę transformację” – komentuje Dane El Safty, założyciel i CEO firmy PowerCap.
Ceny produktów mają zaczynać się od około 500 euro/kWh, co odpowiada obecnym cenom urządzeń w Australii.
Magazyny energii dla domów i biznesu
Oferta PowerCap obejmuje linię magazynów energii POD do zastosowania w systemach domowych, komercyjnych i przemysłowych. Urządzenia można też wykorzystywać do stabilizacji sieci, w wirtualnych elektrowniach (VPP), mikrosieciach i instalacjach off-grid.
Model magazynu energii dla domów oferuje skalowalną pojemność od 10,3 do 27,46 kWh – dzięki konfiguracji od 3 do 8 modułów równoległych. Producent zapewnia pracę urządzenia z gwarantowanymi parametrami przez co najmniej 8 tys. cykli ładowania i rozładowania. Wówczas magazyn ma zachowywać ponad 70% początkowej pojemności. Bateria jest certyfikowana przez TÜV, ma stopień ochrony IP65, naturalne chłodzenie i współpracuje z popularnymi falownikami Sungrow, GoodWe i Sofar.
Model magazynu energii przeznaczony dla użytkowników z segmentu komercyjno-przemysłowego (C&I) oferuje pojemność od 53,76 do 115,2 kWh. Żywotność w tym przypadku wynosi 6 tys. cykli przy zachowaniu ponad 80% pojemności lub 10 tys. cykli przy ponad 70%. System ma chłodzenie wentylatorowe, stopień ochrony IP20 i współpracuje z falownikami DEYE, Sinexcel oraz GoodWe.
Zakres temperatur pracy podczas ładowania wynosi od 0 do 55 st. C, a rozładowania od -20 do 60 st. C w przypadku rozwiązań domowych (od -40 do 60 st. C w wersji C&I). Wszystkie produkty PowerCap objęte są 15-letnią gwarancją i zaprojektowane tak, aby były w pełni poddawane recyklingowi po zakończeniu cyklu życia.
Na mniejsze magazyny energii plug&play o parametrach 2,4 kW/3,4 kWh oraz 2,4 kW/6,8 kWh producent daje 10-letnią gwarancję. Na większe urządzenia – od 4,8 kW/3,4 kWh do 4,8 kW/20,5 kWh – gwarancja wynosi 15 lat.

Technologia gotowa na globalny rynek
PowerCap wskazuje, że główną barierą dla popularyzacji baterii sodowo-jonowych była dotąd słaba kompatybilność z falownikami oraz systemy zarządzania baterią. Firma rozwiązała te problemy, rozwijając własny Battery Management System (BMS) i Energy Management System (EMS).
Obecna zdolność produkcyjna PowerCap w australijskiej fabryce wynosi 5 GWh rocznie. Producent już ma sieć dystrybutorów na rodzimym rynku oraz w USA. W samej Europie na dostępność nowych magazynów energii ma czekać już pół tysiąca klientów. To dowód na rosnące zainteresowanie bezpieczną i bardziej zrównoważoną alternatywą dla litowo-jonowych magazynów energii.
Dlaczego baterie sodowo-jonowe?
Magazyny energii oparte na technologii sodowo-jonowej są postrzegane jako obiecująca alternatywa dla litowo-jonowych rozwiązań. Zamiast m.in. litu i kobaltu – pierwiastków drogich, rzadkich i obarczonych ryzykiem geopolitycznym – wykorzystują sód, który jest znacznie bardziej dostępny i tańszy w pozyskaniu. Dzięki temu można ograniczyć koszty surowców i uniezależnić produkcję od wąskich łańcuchów dostaw.
Kolejną przewagą sodowo-jonowych systemów magazynowania energii jest bezpieczeństwo. W porównaniu z magazynami litowo-jonowymi są mniej podatne na przegrzewanie i ryzyko zapłonu, a także lepiej znoszą pracę w niskich temperaturach. Dodatkowo nie podlegają restrykcjom transportowym, co upraszcza ich dystrybucję na rynki międzynarodowe.
.
.
.
Technologia ta ma jednak również ograniczenia. Gęstość energii baterii sodowo-jonowych jest obecnie niższa niż w przypadku litowo-jonowych, co sprawia, że są one mniej atrakcyjne w zastosowaniach mobilnych, takich jak samochody elektryczne. Z kolei w zastosowaniach stacjonarnych – w domach, firmach i sieciach energetycznych – ten parametr ma mniejsze znaczenie, dlatego właśnie tutaj sodowo-jonowe magazyny energii zaczynają zdobywać rynek.
PowerCap jest kolejnym producentem wchodzącym na rynek magazynów energii z urządzeniami bazującymi na bateriach sodowo-jonowych. Na polskim rynku magazyny energii z bateriami sodowo-jonowymi zaczął oferować niedawno estoński producent Freen.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Cena i z jakimi hybrydowym falownikiem będzie kontabilny?
Takie tanie i powszechne surowce a cena jakby magazyn był zrobiony z tych najdroższych.
LFP za 600 zł za kWh czy sodowo-jonowy za 500 EUR za kWh. Hmm, pomyślmy…
Za pięć lat jak cena spadnie.
Może 500 rubli /kWh miało być i zaszła pomyłka?
dlaczego te tanie sodowe są 5 razy droższe od tych drogich litowych?