PGE: Wzrost liczby prosumentów obciąża spółki obrotu

PGE: Wzrost liczby prosumentów obciąża spółki obrotu
Paweł Strączyński, PGE

W rozpoczynającej się rozgrywce o przyszłoroczne ceny energii w taryfie G dostało się prosumentom. Negatywne, zdaniem kierownictwa PGE, efekty dla sprzedawców energii wynikające ze stosowania prosumenckiego systemu rozliczeń mają być jednym z argumentów przemawiających za koniecznością wprowadzenia korzystniejszych warunków funkcjonowania spółek obrotu.

Zbliża się termin ustalenia przez Urząd Regulacji Energetyki taryf dla sprzedawców energii elektrycznej do gospodarstw domowych na kolejny rok.

Swój wniosek taryfowy do URE skierowała już spółka PGE Obrót, a z informacji przekazanych przez kierownictwo PGE podczas prezentacji wyników za trzeci kwartał 2020 r. wynika, że wnioskowano w tym zakresie o istotną podwyżkę.

REKLAMA

Jak mówił podczas prezentacji wyników wiceprezes zarządu PGE ds. finansowych, Paweł Strączyński, aktualne taryfy, które na skutek decyzji URE musi stosować PGE Obrót, sprawiają, że działalność tej spółki staje się nierentowna.

Wiceprezes PGE wskazał w tym kontekście na czynnik związany z rozliczeniami prosumentów w systemie opustów, które mają wpływać negatywnie na sytuację finansową największego sprzedawcy energii w kraju.

PGE Obrót pobiera opłatę za deltę energii, a ze spółką dystrybucyjną rozlicza się z pełnego przepływu. To nie jest uwzględniane w taryfie – stwierdził wiceprezes PGE.

Wiceprezes PGE zaproponował jednocześnie rozpoczęcie debaty o uwolnieniu cen energii dla gospodarstw domowych. W takim rozwiązaniu w jego opinii powinna zostać wprowadzony mechanizm taryfy socjalnej, który zabezpieczy uboższych odbiorców.

Paweł Strączyński pokusił się nawet o stwierdzenie, że bez uwolnienia cen energii i przy dalszym stosowaniu cen regulowanych przez URE spółki obrotu staną się trwale nierentowne.

REKLAMA

Z wypowiedzi wiceprezesa PGE wynika, że w celu zachowania rentowności spółka PGE Obrót chciałaby zwiększenia taryfy G na 2021 r. o kilkanaście procent, co miałoby oznaczać zwiększenie przeciętnego, miesięcznego rachunku gospodarstwa domowego o około 10-15 zł.

O tym, jak bardzo wzrosną ceny energii dla gospodarstw domowych w 2021 r. – i czy w ogóle wzrosną – zdecyduje jednak nie PGE, ale Prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Przygotowujący się do wyznaczenia taryf G na kolejny rok Urząd Regulacji Energetyki podkreśla tymczasem, że już obecnie około 40 proc. odbiorców korzysta z ofert rynkowych.

– System regulacji funkcjonujący obecnie na rynku w moim przekonaniu zapewnia pełną swobodę rozwoju rynku. Dalsze uwolnienie rynku może odbyć się wyłącznie w trybie ustawowym, podobnie jako miało to miejsce na rynku gazu – stwierdził w ostatnim wywiadzie dla Rzeczpospolitej prezes URE Rafał Gawin.

Podwyżkę kosztów energii w 2021 r. spowoduje, niezależnie od rozstrzygnięć w obszarze taryf, wprowadzenie na rachunki odbiorców opłaty związanej z finansowaniem tzw. rynku mocy, którego beneficjentami będą głównie należące do państwowych koncernów konwencjonalne elektrownie.

W związku z wprowadzeniem od początku 2021 r. opłaty mocowej rachunki gospodarstw domowych mają wzrosnąć przeciętnie o 45 zł za każdą skonsumowaną MWh energii elektrycznej.  

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.