Prezes WFOŚIGW w Olsztynie: pożądany kierunek to fotowoltaika do 40 kW

Adam Krzyśków, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie, zapewnił podczas wczorajszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Energii Odnawialnej, że prowadzona przez niego instytucja będzie wspierać rozwój energetyki obywatelskiej. Prezes olsztyńskiego WFOŚIGW skrytykował jednocześnie propozycje zmian dotyczących wyboru władz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska, które chce wprowadzić Ministerstwo Środowiska.
Na wstępie swojego wczorajszego wystąpienia na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Energii Odnawialnej prezes WFOŚiGW w Olsztynie zaznaczył, że o ile wcześniej wojewódzkie fundusze ochrony środowiska były zainteresowane finansowaniem przede wszystkim zadań z zakresu gospodarki wodno-ściekowej, o tyle – jak mówił – „życie wymusza zmianę tego zainteresowania” i finansowanie w coraz szerszym zakresie odnawialnych źródeł energii, a także „włączenie się w proces budowy energetyki obywatelskiej”.
W ramach aktualnego Regionalnego Programu Operacyjnego dla woj. warmińsko-mazurskiego na działania z zakresu OZE olsztyński Fundusz podpisał dotąd ponad 100 umów o unijne dofinansowanie projektów głównie dotyczących fotowoltaiki.
– Najmniej problemów jest z fotowoltaiką do 40 kW i uważamy, że to jest dla nas najbardziej pożądany kierunek, szczególnie tam, gdzie może zostać lokalnie wykorzystana, czyli budowana w sąsiedztwie zakładów produkcyjnych, przetwórczych, tam, gdzie są urządzenia chłodnicze – mówił Adam Krzyśków.
Jednocześnie wskazał na bariery w finansowaniu większych inwestycji w OZE. – W przypadku większych projektów beneficjenci niestety je zamrażają, czekając na końcowe cyferki, które muszą wstawić do bilansu (…) Tu się kłania aukcja i jakie gwarancje dochodów będą mieć nasi beneficjenci – mówił.
Prezes Krzyśków poinformował, że w ramach aktualnego Regionalnego Programu Operacyjnego dla woj. warmińsko-mazurskiego WFOŚiGW w Olsztynie zorganizował już dwa konkursy. W pierwszym naborze wpłynęły 254 wnioski, w drugim przyjęto 350.
– Zainteresowanie wzrasta, ludzie się tego uczą, maleją również koszty – komentował, zauważając, że o ile w pierwszych konkursach przyjmowano koszt montażu fotowoltaiki na około 6 tys. zł/kW, w tej chwili przy instalacjach 40-kilowatowych „zastosowanie dobrych materiałów” gwarantuje poziom 4,5 tys. zł/kW.
Prezes WFOŚiGW w Olsztynie wyraził wolę współpracy „szczególnie we wdrażaniu energetyki obywatelskiej”, podkreślając jednocześnie konieczność prowadzenia działań edukacyjnych, uświadamiających korzyści z jej zastosowania.
– Większość ludzi (…) na pytanie, ile zużywają energii w swoim gospodarstwie domowym, nie zna odpowiedzi (…) większość nie ma czasu studiować zawiłych zapisów, które są na rachunkach – mówił prezes Krzyśków, podkreślając, że konieczne jest „budowanie świadomości, aby nie dać się rozgrywać, potrafić planować i przewidywać również w tej dziedzinie”.
Przeciwko centralizacji WFOŚiGW
Prezes olsztyńskiego Funduszu odniósł się jednocześnie do zmian w sposobie wybierania władz WFOŚiGW, których wprowadzenie forsuje rząd.
Przygotowany przez Ministerstwo Środowiska projekt nowelizacji Prawo ochrony środowiska zakłada zmiany w zasadach wybierania rad nadzorczych i zarządów wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Dzięki wprowadzeniu zmian te instytucje zostaną podporządkowane de facto rządowi – kosztem władz lokalnych.
Prezes Krzyśków określił rządowe propozycje jako „bardzo niebezpieczną próbę centralizacji, upaństwawiania, zawłaszczania wieloletniego dorobku samorządowego”.
Zaznaczył, że do tej pory Ministerstwo Środowiska miało swojego przedstawiciela we władzach wojewódzkich funduszy, na stanowisku przewodniczącego rady nadzorczej.
– Pretekstem do tych zmian jest to, że w kilku województwach po ostatnich wyborach wymiana przewodniczących rad nadzorczych trwała za długo, w związku z tym, żeby to usprawnić, trzeba zmienić ustawę. Drugim argumentem jest potrzeba oszczędności. Narosły przez lata takie opinie, że to jest bizancjum, że w większości wojewódzkie fundusze żyją ponad stan – mówił prezes WFOŚiGW w Olsztynie.
– W tej chwili wynagrodzenia są określane przez radę nadzorczą i naprawdę jeżeli minister czy strona rządowa mają zastrzeżenia do tego, można to wyregulować bez konieczności wprowadzania zapisów ustawowych – ocenił.
Jak zauważył, środki będące w dyspozycji WFOŚiGW rosną i „ktoś najwyraźniej wskazał, że dobrze by było, aby były zarządzane w jednym ręku”.
Zaznaczył, że po wprowadzeniu zmian forsowanych przez rząd dojdzie do „dziwnej” sytuacji, w której WFOŚiGW pozostaną samorządową osobą prawną, ale zarządzaną przez administrację rządową.
Pierwsze czytanie projektu zmian w ustawie Prawo ochrony środowiska – co ciekawe skierowanego do Sejmu jako projekt poselski, a nie rządowy, co skróci tryb procedowania – zaplanowano na 25 stycznia.
Tekst poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo ochrony środowiska (druk 1127) jest dostępny pod tym linkiem.
red. gramwzielone.pl