GlobalData zapowiada wyraźny spadek wartości rynku falowników

Zdaniem GlobalData, londyńskiej firmy specjalizującej się w analizach rynku energetycznego, w najbliższych latach wartość rynku falowników stosowanych w sektorze fotowoltaicznym będzie maleć z uwagi na spadek cen tych urządzeń, ale także – co jest nieczęstą prognozą w sektorze PV – z uwagi na prognozowany spadek inwestycji w fotowotlaikę.
GlobalData zakłada, że rynek falowników fotowoltaiczny będzie się kurczył w najbliższych latach w ujęciu CAGR co roku przeciętnie o 13,2 proc., aby w 2023 roku osiągnąć wartość 3,04 mld dolarów.
Analitycy brytyjskiej firmy oceniają, że do spadku wartości rynku falowników przyczyni się występująca na rynku presja na obniżanie ich cen.
– Konkurencja i zmieniające się warunki rynkowe wywierają nacisk na producentów, którzy obniżają ceny falowników. Poprawa efektywności produkcji i ekonomii skali przełoży się na szybszy spadek cen falowników stosowanych w dużych projektach w stosunku do cen w segmencie konsumenckim – ocenia Nirushan Rajasekaram z GlobalData.
Do spadku wartości rynku falowników ma się ponadto przyczynić spowolnienie inwestycyjne na największym rynku fotowoltaicznym świata, czyli w Chinach. GlobalData ocenia, że o ile w ubiegłym roku Chińczycy uruchomili elektrownie fotowoltaiczne o mocy aż 44,3 GW, to stopniowe wycofywanie się Pekinu z subsydiów będzie oznaczać kurczenie się chińskiego rynku PV średnio o 10,1 proc. rocznie do roku 2023.
W ubiegłym roku region Azji i Pacyfiku odpowiadał, według GlobalData, za 71 proc. potencjału zainstalowanych falowników. Udział Ameryki Płn. i Płd. miał wynieść 16,5 proc., a regionu EMEA 12,5 proc.
Zdaniem GlobalData w najbliższych latach będzie rosnąć udział sprzedaży falowników w Ameryce Płn. i Płd., a także w regionie EMEA – ich udział w globalnym rynku falowników ma wzrosnąć do roku 2023 odpowiednio do 21,3 proc. i 19,6 proc.
Dominacja producentów z Chin
Notowany w ostatnich latach rekordowy wzrost inwestycji na rynku fotowoltaicznym w Chinach pozwolił producentom z tego kraju na zdobycie dominującej pozycji na globalnym rynku PV. Koniunkturę wykorzystały zwłaszcza firmy Huawei i Sungrow, które zdeklasowały niemieckie SMA i od kilku lat są największymi producentami takich urządzeń.
Według analityków Wood Mackanzie, liderem pod względem sprzedanego w 2018 roku potencjału falowników pozostał chiński Huawei z udziałem w globalnym rynku na poziomie 22 procent. Drugie miejsce utrzymał chiński Sungrow z udziałem 15 proc., a trzecie miejsce zachował niemiecki SMA z udziałem na poziomie 8 proc.
Niemieckiej firmie depcze po piętach inny europejski producent falowników – hiszpański Power Electronics, który według Wood Mackanzie miał w ubiegłym roku 6-procentowy udział w globalnym rynku falowników fotowoltaicznych. W ubiegłym roku Hiszpanie mieli podwoić swoją sprzedaż falowników.
Na piątym i szóstym miejscu w rankingu Wood Mackenzie zostały sklasyfikowane ABB oraz chiński Sineng z udziałem w rynku po 5 proc. Kolejne są Goodwe oraz Solaredge z udziałem po 4 proc., a na kolejnych miejscach są – kolejny hiszpański producent Ingateam, a także TBEA Sunoasis z udziałem wynoszącym po 3 proc.
Hiszpański Ingateam oraz izraelski SolarEdge pojawili się w czołowej „10” rankingu Wood Mackanzie po raz pierwszy. Pozycja tego drugiego producenta byłaby jednak z pewnością lepsza w rankingu uwzględniającym wygenerowaną wartość sprzedaży, a nie łączną moc sprzedanych urządzeń – z uwagi na skupienie się SolarEdge na segmencie mniejszych instalacji PV.
Udział pozostałych producentów w globalnym rynku falowników fotowoltaicznych pod względem mocy sprzedanych urządzeń miał wynosić 25 proc.
Wood Mackenzie odnotowuje, że w ubiegłym roku całkowita moc sprzedanych falowników wzrosła w porównaniu do roku 2018 o 8 proc. (w ubiegłym roku na całym świecie powstały elektrownie PV o łącznej mocy około 100 GW, o kilka GW większej niż w roku 2017).
Dominujący udział w sprzedaży falowników PV w 2018 roku miał zachować – według Wood Mackanzie – region Azji (64 proc.), natomiast w Ameryce Północnej ubiegłoroczny popyt na falowniki miał się zwiększyć o 21 proc., w przypadku Ameryki Południowej oraz Bliskiego Wschodu i Afryki wzrost miał wynieść około 40 proc., a w Europie nawet o 50 proc.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.