Fotowoltaika zwolniła, ale instalatorzy szykują się na odbicie

Fotowoltaika zwolniła, ale instalatorzy szykują się na odbicie
SunSol

Od momentu wejścia w życie nowego mechanizmu rozliczeń, tzw. net-billingu, w Polsce zainteresowanie fotowoltaiką spadło. Wciąż odczuwane skutki pandemii, inflacja i pogarszające się warunki finansowania, a także obecne wydarzenia w Ukrainie dodatkowo utrudniają sytuację na rynku PV. Polscy instalatorzy wskazują jednak na nieuniknione podwyżki cen prądu, które powinny zwiększać popyt na fotowoltaikę już w najbliższych miesiącach – pisze Radosław Błoński.

Pierwszy kwartał 2022 roku był dla branży fotowoltaicznej wyjątkowo intensywny. Właściciele domków jednorodzinnych podpisywali dziesiątki tysięcy umów, aby tylko zdążyć przed zmianą systemu rozliczeń i załapać się na system opustów (net-metering). Potem nastąpił spodziewany spadek zainteresowania, który utrzymuje się w pierwszych tygodniach po zamknięciu możliwości wejścia do wdrożonego wcześniej mechanizmu rozliczeń. 

Zawirowania legislacyjne i sytuacja na arenie międzynarodowej sprawiają, że prowadzenie biznesu fotowoltaicznego staje się coraz trudniejsze. Ma to odzwierciedlenie w zmniejszającej się liczbie firm instalatorskich na polskim rynku, przejmowaniu przez większe podmioty tych mniejszych, a także problemach finansowych największych polskich spółek.

REKLAMA

Z drugiej strony przedstawiciele największych polskich firm z rynku prosumenckiego podkreślają, że ceny energii elektrycznej w Polsce będą wciąż rosły. Dodatkowo wraz w upływem czasu i powszechną edukacją w zakresie nowego systemu rozliczeń inwestorzy zaczną ponownie rozważać zakup fotowoltaiki, która jest najlepszym sposobem na walkę z rosnącymi cenami energii.

Spodziewany wzrost popytu

Poza przewidywanym rosnącym popytem ze strony przyszłych prosumentów może nastąpić spodziewana poprawa dostępu do komponentów instalacji PV. Czy polskie firmy są gotowe na zbliżające się odbicie na rynku fotowoltaiki? Na ten temat portal Gramwzielone.pl rozmawiał z czołowymi polskimi instalatorami.

Zdaniem Marcina Mizerackiego, menedżera Działu Zakupów w Sunday Polska, ostatnie miesiące były bardzo dobrą lekcją dla branży PV. Dla tych, którzy ją odrobili, najbliższe miesiące powinny być łatwiejsze.

– Miniony rok pokazał, że sytuacja rynkowa w zakresie produkcji i dostaw jest zmienna. Borykaliśmy się z wieloma problemami w trzecim i czwartym kwartale 2021 roku. Lockdown w Chinach wpływa na lokalne dostawy i pracę portów morskich. Wyciągnięcie wniosków z tamtego i obecnego okresu i prawidłowe estymowanie potrzeb na 2022 pozwala nam na spokojne prowadzenie biznesu – zapewnia Marcin Mizeracki.

Sunday Polska przekonuje, że spółka jest zabezpieczona na najbliższe miesiące pod względem dostępności najważniejszych podzespołów do budowy instalacji fotowoltaicznych. Menedżer podkreśla, że jego firma wkłada wiele wysiłku w monitorowanie sytuacji w branży i działa bardzo responsywnie.

– Nasz zespół zakupowy potrafi szybko i sprawnie reagować nie tylko na zaistniałe, ale i na potencjalne problemy. Podjęliśmy kroki, które nawet w przypadku gwałtownego pogorszenia warunków pozwolą nam na bezpieczną obsługę naszych klientów w długiej perspektywie. Mocno postawiliśmy na dywersyfikację. Na bazie wcześniejszych dużych kontraktów podpisaliśmy nowe, dodatkowo pozyskaliśmy nowych dostawców na 2022 rok w celu zapewnienia ciągłości dostaw i zróżnicowania oferty – rozwija Marcin Mizeracki.

Według menedżera w Sunday obecny spadek zainteresowania fotowoltaiką ma swoje źródło głębiej i nie jest związany jedynie z ograniczoną dostępnością komponentów.

– Kwietniowy spadek, który odczuła branża, wynikał bardziej z innych czynników. Zmiana systemu rozliczeń, nowe zasady programu „Mój Prąd”, inflacja oraz wciąż rosnące stopy procentowe to w tej chwili główne czynniki spowalniające rynek. Pamiętajmy, że wielu klientów inwestuje w PV przy wsparciu kredytów bankowych. A tu przy jakimkolwiek już posiadanym wcześniej obciążeniu spada zdolność kredytowa inwestora – wyjaśnia Marcin Mizeracki.

VAT zwiększy koszty energii

Warto przypomnieć, że aktualnie w Polsce odbiorcy energii elektryczną płacą obniżoną stawkę podatku VAT, co również niebawem ulegnie zmianie.

– Mamy jeszcze z tyłu głowy fakt, że obecnie poruszamy się w zakresach cen energii obłożonych obniżoną, 5-proc. stawką VAT do 31 lipca 2022 roku. O tym prosumenci rzadko pamiętają. Jeśli „tarcza antyinflacyjna” nie zostanie przedłużona, to dla świadomości, ale i portfela przeciętnego użytkownika nie będzie to powrót do starej stawki VAT, a podwyżka o 18 proc. A to przełoży się na realne zapotrzebowanie na inwestycje fotowoltaiczne – rozwija Marcin Mizeracki.

Problem dostępności poszczególnych komponentów instalacji PV dotyczy w dużej mierze falowników hybrydowych, na które popyt w ostatnich miesiącach wzrósł, ale także paneli. Robert Marczak, wiceprezes firmy SolarSpot SA, twierdzi, że niebawem sytuacja wróci do normy, ale ceny pójdą w górę.

– Naturalne jest, że komponenty prędzej czy później się pojawią. W tej chwili bardziej zastanawia nas wpływ tej sytuacji na ceny komponentów w przyszłości, czyli docelowo – na koszt instalacji. Z doświadczenia wiemy, że ponowna dostępność komponentów zazwyczaj łączy się z ich wyższą ceną – komentuje Robert Marczak.

Nie warto czekać

Wiceprezes SolarSpot podkreśla, że jeżeli ktoś zastanawia się na zakupem instalacji fotowoltaicznej, to nie powinien zwlekać z decyzją, ponieważ taniej może w kolejnych miesiącach nie być, a ostatnie wydarzenia pokazują, że z dostępnością może być różnie.

REKLAMA

Szczególnie po ostatnim gorącym okresie wydaje się, że mało kto może być zabezpieczony na wypadek dłuższej niedostępności komponentów. Jeśli mam doradzić klientom, to nie ma na co czekać z podjęciem decyzji w kwestii rozpoczęcia korzystania z odnawialnych źródeł energii. Warto korzystać z tych ofert i dotacji, które są obecnie dostępne – radzi Robert Marczak.

Podobnego zdania odnośnie do sytuacji na rynku komponentów jest Michał Kitkowski, prezes firmy SunSol.

Dostrzegamy problemy z dostępnością poszczególnych modeli modułów fotowoltaicznych oraz inwerterów hybrydowych. Dodatkowo zauważamy ciągłą presję cenową, która sprawia, że chociażby konstrukcja montażowa w ostatnich tygodniach zdrożała o ok. 10 proc. W SunSol jesteśmy zabezpieczeni na najbliższe miesiące pod kątem dostępności najważniejszych komponentów do budowy instalacji. Podkreślić należy natomiast, że ceny będą rosły, dlatego jeżeli ktoś myśli poważnie nad inwestycją, nie powinien zwlekać z decyzją – tłumaczy Michał Kitkowski.

Obecne wydarzenia na arenie międzynarodowej dają się we znaki i – zdaniem przedstawicieli branży PV – powodują, że inwestorzy, którzy dziś nie są przekonani do inwestycji w fotowoltaikę, niedługo zaczną dostrzegać, że jest to najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o zmniejszenie kosztów energii.

 – Głównym powodem będzie rosnąca niepewność cen energii elektrycznej. Biorąc pod uwagę, że w najbliższych miesiącach cena na giełdzie hurtowej osiągnie 1000 zł/MWh, co przekłada się na 1 zł/kWh, przeciętny Kowalski oraz właściciele firm zaczną ponownie dostrzegać, że fotowoltaika jest najbardziej rozsądnym sposobem na walkę z podwyżkami cen prądu – komentuje Michał Kitkowski.

Reklama

Gdzie szukać paneli fotowoltaicznych?

Poniżej przedstawiamy ranking serwisu Oferteo.pl dotyczący 18 343
firm instalujących panele fotowoltaiczne, najlepszych w 2022 roku w
poszczególnych miastach:

Problem nie tylko w Polsce

Bartosz Majewski, członek zarządu ds. operacyjnych Polenergii Fotowoltaiki, zaznacza, że ewentualne problemy z dostępnością komponentów nie dotyczą jedynie polskiej branży.

– Światowa gospodarka próbowała nadrobić stracony przez COVID czas, co wpłynęło na dostępność kontenerów i statków, a także przepustowość portów, a nawet wydłużenie czasu odpraw celnych. Na globalnym rynku brakuje właściwie wszystkich typów komponentów. Producenci paneli zmagają się z brakami krzemu, który stanowi obecnie około 40 proc. wartości modułów. Producenci falowników próbują uporać się z niedoborami mikroprocesorów – tłumaczy Bartosz Majewski.

Polenergia Fotowoltaika ma obecnie zabezpieczone najważniejsze komponenty. Bartosz Majewski wymienia konkretnych producentów urządzeń: – Dzięki zamówieniom składanym z dużym wyprzedzeniem oraz utrzymywaniu buforów magazynowych nie mamy problemów z dostępnością komponentów. W naszych magazynach znajdują się moduły PV takich producentów jak Jinko Solar czy Risen Energy. Natomiast w przypadku falowników klienci mogą wybierać spośród takich marek jak FoxEss, SolarEdge czy Sungrow.

Radosław Błoński

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.