Z. Solorz zapowiada czystą energię. Póki co jego firma to czołowy emitent CO2

Z. Solorz zapowiada czystą energię. Póki co jego firma to czołowy emitent CO2
Zygmunt Solorz

Zygmunt Solorz zapowiedział inwestycje w energię odnawialną i zaangażowanie się w kampanię promującą czyste powietrze. Do tej pory miliarder nie miał się jednak czym pochwalić jeśli chodzi o wpływ jego biznesu na środowisko. Jego koncern energetyczny ZE-PAK to od lat jeden z największych emitentów CO2 w Europie.

 Zawsze chciałem tworzyć i dawać ludziom to, czego potrzebują. A dzisiaj wszyscy potrzebujemy czystego powietrza (…) Lepszego powietrza nie da się kupić. Dlatego zapraszam wszystkich do zaangażowania się w Program Czysta Polska. Dla nas, naszych dzieci i wnuków – stwierdza cytowany szeroko w mediach Zygmunt Solorz zapowiadający uruchomienie projektu o nazwie Czysta Polska, który ma być promowany przez należącą do miliardera telewizję Polsat.

Z komunikatu na temat planów kontrolowanej przez Zygmunta Solorza grupy energetycznej Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE-PAK) dowiadujemy się, że będzie ona inwestować w nowe źródła bazujące na biomasie i fotowoltaice, ale także analizuje projekty z zakresu magazynowania energii i zeroemisyjnego transportu w Koninie.

REKLAMA

Transformacja ZE PAK od wytwarzania energii węglowej do zielonej zajmie pewien czas, jednak jest to proces nieodwracalny. Chcemy być liderem zmian i pokazać, że można skutecznie wytwarzać energię neutralną dla środowiska naturalnego. Transformacja musi jednak być prowadzona tak, aby produkcja z nowych źródeł zbilansowała docelowo obecną bazującą na węglu – komentuje p.o. prezesa ZE PAK Henryk Sobierajski.

Uwzględnienie źródeł nisko- i zeroemisyjnych w aktywach ZE-PAK to także potrzeba wynikająca z rosnących cen do uprawnień emisji CO2, które coraz mocniej uderzają w bazującą na węglu polską energetykę.

Nie inaczej jest w przypadku ZE PAK. W ubiegłym roku grupa kontrolowana przez Zygmunta Solorza odnotowała stratę netto wynoszącą 463,6 mln zł, podczas gdy rok wcześniej była jeszcze na plusie (183,5 mln zł). 

Pierwszą zapowiedzią zmian w strukturze wytwórczej ZE-PAK jest zrealizowana już inwestycja w blok biomasowy o mocy 50 MW, która produkuje ciepło dla Konina, a decyzja o budowie drugiego bloku na biomasę miała już zapaść.

Jak zapewnia ZE PAK, proces, który przechodzi elektrownia Konin jest podobny do wielu innych, przeprowadzanych w elektrowniach węglowych w Europie – np. elektrownia Drax w Wielkiej Brytanii, które z uwagi na zmiany, jakie dotykają sektor wytwórców energii, musiały zmienić rodzaj używanego paliwa.

ZE PAK dodaje, że jest to jednocześnie pierwszy przypadek w Polsce, kiedy elektrownia opalana dotąd w 100 proc. węglem brunatnym rezygnuje z tego paliwa na rzecz biomasy.

REKLAMA

Natomiast jeszcze pod koniec ubiegłego roku Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin poinformował o zgodzie rady nadzorczej na realizację inwestycji polegającej na budowie farmy fotowoltaicznej o przewidywanej mocy około 70 MWp.

Planowana farma fotowoltaiczna ma powstać na zrekultywowanych terenach uprzednio eksploatowanych górniczo, na obszarze około 110 hektarów, na terenie gminy Brudzew w powiecie tureckim.

Koszt inwestycji ma wynieść około 200 mln zł, przy czym w tej sumie uwzględnia się również budowę układu wyprowadzenia mocy. Dodatkowy koszt, nienotowany przy podobnych inwestycjach realizowanych w innych miejscach, może wynikać z konieczności dostosowania gruntów pod montaż paneli PV.

Póki co w miksie wytwórczym ZE PAK nadal dominują wysokoemisyjne źródła bazujące na węglu, a grupa energetyczna kontrolowana przez Zygmunta Solorza należy do największych emitentów gazów cieplarnianych w Europie.

W raportach sporządzanych przez firmę konsultingową Sandbag ZE PAK mieści się w pierwszej dziesiątce największych europejskich emitentów CO2.

Co więcej ZE PAK – jak wylicza Sandbag – odpowiada za najwyższy wśród europejskich koncernów koszt opieki zdrowotnej w przeliczeniu na MWh wyprodukowanej energii.

W przypadku koncernu kontrolowanego przez miliardera Zygmunta Solorza ten koszt w 2016 r. miał wynosić 106 euro/MWh. Tymczasem w przypadku pierwszego na liście największych trucicieli – niemieckiego koncernu RWE – miało to być o ponad połowę mniej – 48 EUR/MWh.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o