Znowu karne cła na import chińskich paneli fotowoltaicznych?

W Unii Europejskiej pojawiają się głosy wzywające do ponownego nałożenia karnych ceł na import chińskich paneli fotowoltaicznych. Zdecydowanie sprzeciwia się temu organizacja SolarPower Europe. Największe europejskie stowarzyszenie branży PV proponuje w zamian inne działania, które pomogłyby przetrwać i rozwinąć się europejskiemu przemysłowi PV.
Unia Europejska stosowała już karne cła antydumpingowe i antysubsydyjne, którymi został objęty import chińskich ogniw i paneli fotowoltaicznych. Był to efekt dochodzenia zakończonego w 2013 r., które zostało wszczęte na wniosek grupy europejskich producentów skupionych wokół niemieckiej firmy SolarWorld – wówczas największego europejskiego producenta ogniw i paneli fotowoltaicznych, który w ten sposób chciał walczyć o europejski rynek z coraz większą chińską konkurencją.
Karnymi cłami zostali objęci od 2013 r. chińscy producenci, którzy nie poszli na współpracę z Komisją Europejską i którzy znaleźli się poza tzw. porozumieniem cenowym określającym minimalne ceny, po których Chińczycy mogli sprzedawać swoje panele w Europie.
Sprzedaż importowanych modułów poniżej ceny ustalanej przez Brukselę oznaczała konieczność płacenia wysokich ceł antydumpingowych i antysubsydyjnych. Jednocześnie stosowanie minimalnej ceny importowej na krystaliczne moduły PV importowane z Azji uniemożliwiało europejskiemu rynkowi PV wykorzystanie spadku cen modułów fotowoltaicznych, który miał wówczas miejsce na globalnym rynku PV.
W trakcie obowiązywania porozumienia cenowego wielu producentów z Chin albo zostało usuniętych z tej listy za stwierdzenie przez KE łamania porozumienia cenowego, albo zrezygnowało z uczestnictwa w nim samemu, na znak protestu przeciwko restrykcjom. Stosowanie porozumienia skutkowało też działaniami służb celnych i policji z krajów UE, które wszczynały dochodzenia wobec importerów chińskich paneli, którzy mieli na różny sposób obchodzić wprowadzone restrykcje.
Ostatecznie restrykcje w imporcie chińskich paneli fotowoltaicznych zostały zakończone w 2018 r. Trudno dostrzec pozytywne efekty ich wdrożenia. Negatywnym skutkiem było natomiast zablokowanie dostępu do tańszych paneli fotowoltaicznych w Europie i ograniczenie wzrostu mocy w europejskiej fotowoltaice.
W tym samym roku, w którym zostało zakończone porozumienie cenowe (2018), z rynku fotowoltaicznego zniknął inicjator karnych ceł – niemiecki SolarWorld, który ostatecznie nie wytrzymał chińskiej konkurencji i zamknął swoje fabryki.
Będzie powtórka?
Teraz w europejskiej branży fotowoltaicznej pojawiły się informacje o możliwości wszczęcia przez Komisję Europejską kolejnego dochodzenia, którego efektem może być ponowne nałożenie restrykcji celnych w zakresie importu chińskich paneli fotowoltaicznych na teren UE. Za pomysłem unijnego dochodzenia ws. importu chińskich paneli ma stać rząd Niemiec, który szuka sposobów ochrony swojego przemysłu PV.
Obecnie oferowane przez producentów z Chin panele fotowoltaiczne osiągają rekordowo niskie ceny, a w europejskich hurtowniach zalegają dziesiątki gigawatów niesprzedanych paneli PV. Ta sytuacja zagraża egzystencji firm z europejskiego przemysłu fotowoltaicznego, które nie są w stanie konkurować z Chińczykami.
W tej sytuacji wraca temat wznowienia ceł na chińskie panele fotowoltaiczne. Komisja Europejska zapowiedziała już przeprowadzenie śledztwa, które może zakończyć się nałożeniem ceł antydumpingowych na import chińskich samochodów elektrycznych, a podobne dochodzenie może objąć również import chińskich paneli.
Co proponuje SolarPower Europe?
Takiemu obrotowi spraw sprzeciwiło się największe europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe (SPE), które ostrzegło w zeszłym tygodniu, że na ponownym wprowadzeniu karnych ceł na chińskie panele nikt nie wygra.
W rozmowie z Financial Times szefowa SPE Walburga Hemetsberger oceniła, że zamiast wprowadzania ceł potrzebne jest wdrożenie w Unii Europejskiej spójnej strategii przemysłowej z preferencjami w zakresie pomocy publicznej, która wsparłaby rozwój europejskiego przemysłu fotowoltaicznego i pozwoliła mu na konkurowanie z Chińczykami.
W ocenie Hemetsberger pomoc publiczna dla europejskich producentów ogniw czy paneli fotowoltaicznych nie powinna ograniczać się do dotowania kosztów inwestycji w nowe fabryki, ale także powinna pokrywać część kosztów operacyjnych. Szefowa SPE wezwała ponadto do stworzenia europejskiego banku solarnego – na wzór tworzonego w UE banku wodorowego. Mechanizm ten miałby pomóc w wypełnieniu luki pomiędzy kosztami produkcji paneli, a cenami, które byłby skłonny zaakceptować europejski rynek PV.
W podobnym tonie wypowiedział się w rozmowie z brytyjskim dziennikiem Gunter Erfurt, CEO obecnie największego europejskiego producenta ogniw i paneli fotowoltaicznych Meyer Burger. – Zamiast karać całą branżę cłami, musimy zachęcać do instalowania instalacji fotowoltaicznych pochodzących z odpornego, europejskiego przemysłu PV – powiedział szef Meyer Burger.
Teraz kierownictwo SolarPower Europe wydało oświadczenie, wzywające do przyjęcia mechanizmów, o których mówiła Hemetsberger w rozmowie z Financial Times.
Bariery handlowe nie są rozwiązaniem. Jak pokazała historia, wdrażanie barier handlowych w sektorze fotowoltaicznym jest dla Europy strategią, w której obie strony tracą. Lepsze jest wsparcie europejskiego przemysłu fotowoltaicznego za efekt, który jest w stanie dostarczyć Europie w postaci odporniejszego i mniej zależnego geopolitycznie systemu energetycznego zgodnie z celami nakreślonymi przez Komisję Europejską – czytamy w stanowisku SPE.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Jak chodzi o kasę, to kwestie ochrony środowiska schodzą na dalszy plan. Bruksela nałoży cła na żądanie niemieckiego rządu, który gardłuje o ochronie klimatu, podczas gdy Niemcy są największym trucicielem w Europie w przeliczeniu na mieszkańca i na powierzchnię kraju.
Ale głąby!! Unia doprowadzi do tego, że zostaniemy z drogimi nikomu niepotrzebnymi panelami wyprodukowanymi przez europejskich nieudaczników , którzy tylko chcą się wzbogacić na obywatelu marzącym o taniej instalacji dostępnej, aktualnie. Przecież Unijne głąby!!! tutaj chodzi o uzyskanie energii elektrycznej ze słońca teraz!!! raz na 30 lat buduje się instalacje, a potem jest czysta energia!!! Wykorzystajmy frajerów z Chin produkujących panele i produkujmy z nich tanio nieograniczone ilości energii i na NIEJ zarabiajmy!!! Pozwoli nam to osiągnąć nieporównywalne dochody z niczym wcześniej. Już za 10 lat pojawia się panele o 10 krotnie lepszych parametrach niż dzisiaj, ale dopiero za 10 lat, a już można produkować, z tego co jest