Branża rozczarowana rządowymi pomysłami dla prosumentów

Branża rozczarowana rządowymi pomysłami dla prosumentów
Maciej Borowiak, SBF Polska PV

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało zmiany w zasadach rozliczeń prosumentów objętych net-billingiem. Rządowe propozycje branża fotowoltaiczna ocenia jednak jako „rozczarowujące” i postuluje wdrożenie innych rozwiązań.

Na rządowych stronach pojawiła się ostatnio zapowiedź projektu nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Mają w nim zostać uwzględnione zapowiadane wcześniej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) zmiany w zasadach rozliczeń prosumentów objętych net-billingiem.

Zgodnie z nadal obowiązującą wersją ustawy o OZE prosumenci objęci net-billingiem już za niewiele ponad dwa miesiące mają przejść z rozliczeń według średniej ceny z rynku hurtowego z wcześniejszego miesiąca na rozliczanie według cen godzinowych. Ta perspektywa wywołuje wiele niepewności co do przyszłych korzyści z oddawania do sieci niewykorzystanych na miejscu nadwyżek energii. Rząd już wcześniej sygnalizował, że dostrzega ten problem i chce wyjść mu naprzeciw.

REKLAMA

Zapowiedzi a proponowane przepisy

Ze strony koalicji rządzącej pojawiały się pomysły wprowadzenia minimalnej ceny energii przekazywanej do sieci w net-billingu – aby dać prosumentom objętym tym systemem większą stabilność i opłacalność inwestycji w przydomową instalację fotowoltaiczną. Ten pomysł ma jednak nie zostać uwzględniony w szykowanej przez MKiŚ nowelizacji.

W zapowiedzi nowego projektu nowelizacji ustawy o OZE dowiadujemy się, że zamiast wprowadzenia minimalnej ceny resort klimatu chce dać prosumentom objętym net-billingiem jedynie możliwość pozostania w dotychczasowym systemie rozliczeń według ceny miesięcznej. Prosumenci decydujący się na przejście na rozliczenia godzinowe mają uzyskać do tego zachętę, ale stosunkowo niewielką.

Zachętą do przejścia na ceny godzinowe w net-billingu ma być możliwość zwiększenia wartości zwrotu niewykorzystanych przez prosumenta środków za wprowadzoną do sieci energię elektryczną po okresie kolejnych 12 miesięcy do 30 proc. Gdy prosument zdecyduje się na pozostanie przy cenach miesięcznych, wysokość jego nadpłaty nie ulegnie podwyższeniu i będzie jak dotychczas wynosić do 20 proc. wartości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci w okresie, którego dotyczy zwrot nadpłaty.

W zapowiedzi założeń najbliższej nowelizacji ustawy o OZE nie znajdziemy też zgłaszanych wcześniej propozycji sektora fotowoltaicznego skupionego wokół Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej Polska PV (SBF Polska PV). W odpowiedzi na rządowe pomysły zmian w rozliczeniach w net-billingu SBF Polska PV skierowało list do minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. Wzywa w nim do wprowadzenia innych rozwiązań.

Propozycja branży: depozyt prosumencki także na dystrybucję

Prezes SBF Polska PV Maciej Borowiak ocenia w liście do kierownictwa MKiŚ, że propozycja wypłaty 30 proc. depozytu prosumenckiego pod warunkiem przejścia prosumentów w net-billingu na godzinowe rozliczanie energii jest „rozwiązaniem dalece niesatysfakcjonującym i w żaden sposób nie przyczyni się do poprawy atrakcyjności inwestycji w segmencie przydomowych instalacji fotowoltaicznych”.

REKLAMA

SBF Polska PV ocenia, że nowa rządowa propozycja dla prosumentów nie tylko nie odwróci spadku inwestycji w przydomowe instalacje fotowoltaiczne, ale jeszcze pogłębi ten spadek.

W liście do resortu klimatu stowarzyszenie proponuje alternatywne rozwiązanie, które poprawiłoby atrakcyjność inwestycji w przydomowe instalacje fotowoltaiczne. Postuluje umożliwienie prosumentom korzystającym z net-billingu pokrycia z depozytu prosumenckiego również kosztów dystrybucji energii elektrycznej pobieranej z sieci (a nie tylko opłaty za pobraną energię – jak dotychczas). Jak podkreśla SBF Polska PV, takie rozwiązanie byłoby bezkosztowe dla budżetu państwa, a jednocześnie zachęciłoby do inwestycji w domową fotowoltaikę.

Cisza wokół Mojego Prądu

W liście do minister Pauliny Hennig-Kloski Stowarzyszenie Branży Fotowoltaicznej Polska PV zwraca uwagę na jeszcze jeden problem, który blokuje inwestycje w domowe instalacje PV. To niejasność związana z warunkami dofinansowania i terminami kolejnej edycji programu Mój Prąd.

Mimo że od zakończenia ostatniej, piątej edycji programu Mój Prąd minęły już cztery miesiące, osoby zainteresowane inwestycjami w domowe instalacje PV lub magazyny energii nadal nie wiedzą, kiedy zostanie ogłoszony kolejny nabór wniosków w Moim Prądzie i jakie będą jego założenia.

W ubiegłym tygodniu Gramwzielone.pl zwróciło się z pytaniami o warunki i terminy naboru wniosków w programie Mój Prąd 6.0 do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Po otrzymaniu odpowiedzi przekażemy je na łamach naszego portalu.

Piotr Pająk

piotr.pajak@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.