Sunex: Niemcy i Austria lepiej chroniły się przed pompami ciepła z Azji

Kluczowymi rynkami zbytu dla producenta pomp ciepła Sunex są Niemcy i Austria. Gorsza sytuacja z zamówieniami w tych krajach sprawiła, że w zeszłym roku polska firma była na minusie. Marek Kossmann, członek zarządu Sunex, ocenia, jak zmienia się sytuacja na kluczowych rynkach dla polskiej firmy, i porównuje uwarunkowania Niemiec i Austrii z polskim rynkiem pomp ciepła.
Polski producent urządzeń grzewczych Sunex w ostatnich latach skupił się na ekspansji na rynkach w Niemczech i Austrii. W tym celu przejął lokalne firmy dystrybucyjne i instalatorskie. Obecnie na rynki zagraniczne trafia już około 3/4 urządzeń i komponentów systemów grzewczych produkowanych przez firmę z Raciborza.
Gorsza od spodziewanej kondycja kluczowych zagranicznych rynków przyczyniła się do straty netto, którą Sunex miał za 2024 r. Z opublikowanego właśnie raportu finansowego wynika, że producent z Raciborza w zeszłym roku miał 20,1 mln zł straty netto wobec zysku na poziomie 24,3 mln zł wypracowanego rok wcześniej. Przychody firm za zeszły rok wyniosły 207,7 mln zł i były znacznie niższe od przychodów wypracowanych rok wcześniej (315,7 mln zł).
Na słabsze wyniki polskiej firmy wpłynęła m.in. gorsza sytuacja na rynkach pomp ciepła w Polsce, Niemczech i Austrii. Z powodu nadpodaży pomp ciepła i spadku cen tych urządzeń Sunex dokonał odpisu aktualizującego wartość zapasów tych urządzeń na koniec 2024 r. w wysokości 3,66 mln zł, co stanowiło około 5% wartości ogółu zapasów.
Przez cały rok 2024 występował stosunkowo niski poziom zamówień w branży. Największy wpływ na ten spadek miała sytuacja gospodarcza na najważniejszym dla nas rynku – rynku niemieckim. Wysokie stopy procentowe w strefie euro spowodowały silne ograniczenie inwestycji związanych z budową nowych domów. Dodatkowo obserwowaliśmy niepewność w zakresie nowych systemów dotacji i dopłat na urządzenia OZE, co skutkowało m.in. wstrzymywaniem się potencjalnych klientów z decyzjami inwestycyjnymi – napisał w liście do akcjonariuszy spółki prezes Sunex Romuald Kalyciok.
Rok 2024 był rokiem spadku sprzedaży pomp ciepła w Polsce. Według szacunków branżowego stowarzyszenia PORT PC sprzedaż pomp ciepła do hurtowni i dystrybutorów w naszym kraju spadła przeciętnie o 35%. Wszystkich pomp ciepła sprzedano w zeszłym roku około 80 tys. (w tym 70 tys. to pompy ciepła powietrze-woda do centralnego ogrzewania oraz c.w.u.). Tymczasem w rekordowym dla polskiego rynku 2022 r. do hurtowni i dystrybutorów trafiło łącznie ponad 203 tys. pomp ciepła.
Zapytaliśmy dyrektora finansowego i członka zarządu Sunex, Marka Kossmanna, o uwarunkowania niemieckiego i austriackiego rynku pomp ciepła i porównanie z rynkiem polskim.
Polski rynek zaczyna się ożywiać
Sunex także odnotował spadek zainteresowania pompami ciepła w naszym kraju w 2023 i 2024 r. – po rekordzie z 2022 r. Marek Kossmann liczy jednak, że w tym roku sytuacja polskiego rynku pomp ciepła zacznie się poprawiać, do czego przyczyni się wznowienie programu Czyste Powietrze.
– Polski rynek pomp ciepła zaczyna powoli się ożywiać. Wyraźnie widzimy zwiększone zainteresowanie, co przekłada się na większą liczbę zapytań o urządzenia. Ma to związek z uruchomieniem pod koniec marca tego roku nowego programu Czyste Powietrze na dofinansowanie kompleksowej termomodernizacji budynku oraz wymiany starego i nieefektywnego źródła ciepła. Liczymy, że nowa odsłona programu, który przeszedł gruntowne zmiany, będzie realnym wsparciem dla osób kupujących pompę ciepła i chcących pozyskać dotacje na wymianę urządzeń – mówi przedstawiciel firmy Sunex.
– Trzeba też pamiętać, że w ostatnim czasie ceny pomp ciepła mocno spadły. Szacujemy, że nawet kilkanaście procent. Dodatkowo na rynku wciąż jest bardzo dużo dostępnych urządzeń, przez co można je nabyć w bardzo atrakcyjnej cenie – dodaje Marek Kossmann.
Sprzedaż pomp ciepła w Niemczech spadła o około 100 tys.
Duży spadek sprzedaży pomp ciepła w 2024 r. zanotowały Niemcy, czyli kluczowy rynek zbytu dla Sunex. O ile jeszcze w 2023 r. sprzedaż pomp ciepła w Niemczech przekroczyła wyraźnie 400 tys. urządzeń, o tyle w 2024 r. spadła o około 100 tys. Polska firma widzi jednak szansę na zmianę tego trendu m.in. dzięki nowym obciążeniom nakładanym na użytkowników urządzeń grzewczych zasilanych paliwami kopalnymi.
– W Niemczech społeczeństwo jest zamożne i może relatywnie więcej przeznaczyć na urządzenia OZE. Obecnie u naszych zachodnich sąsiadów toczy się dyskusja na temat potencjalnych zmian prawnych w zakresie obowiązku wymiany urządzeń i konieczności stosowania rozwiązań OZE. Widzimy, że tamtejsi decydenci dążą do tego, by system ETS2, który nakłada opłatę za emisje CO2 na odbiorców indywidualnych, wszedł w życie. Skutkiem tego może być wzrost kosztów ogrzewania wykorzystującego gaz i olej opałowy. I to jest jeden ze sposobów zachęcania do przechodzenia na zieloną energię w Niemczech. Drugi to zwiększanie programów dofinansowań – komentuje Marek Kossmann.
Austria: instalację pomp ciepła napędza program dopłat
Nieco inaczej wyglądała ostatnio dynamika na drugim kluczowym zagranicznym rynku dla Sunex, jakim jest Austria. Tam sprzedaż pomp ciepła utrzymała się w zeszłym roku na poziomie około 45 tys. sprzedanych urządzeń – podobnie jak rok wcześniej (realizacja austriackiej strategii klimatycznej do 2030 r. powinna wiązać się z montażem około 60 tys. pomp ciepła rocznie).
– Ubiegłoroczny program dofinansowań na rynku austriackim się skończył, ale wiele osób zarezerwowało urządzenia w ramach tego dofinansowania i do końca tego roku muszą wykonać montaż, by otrzymać dotację. Popyt jest więc duży, a do tego przewiduje się, że nowy program dotacji zostanie uruchomiony w połowie tego roku – Marek Kossmann komentuje sytuację na rynku pomp ciepła w Austrii.
Problemem import tanich urządzeń z Azji
Dla europejskich producentów pomp ciepła, takich jak Sunex, problemem – oprócz spadku popytu na kluczowych rynkach – jest także konkurencja ze strony azjatyckich producentów, którzy oferują tańsze urządzenia. Jak podkreśla Marek Kossmann, takie pompy ciepła są często źle dobierane do potrzeb użytkowników.
– Widzimy, że wciąż jest na rynku dużo tego typu urządzeń sprowadzonych jeszcze w ubiegłych latach, które usiłuje się sprzedawać. W Niemczech i Austrii nie było to tak odczuwalne, ponieważ te rynki są odpowiednio chronione. Pompy sprzedawane w tych krajach muszą mieć certyfikaty z europejskich laboratoriów, by można je było kupić z dofinansowaniem – komentuje Marek Kossmann.
Inaczej niż w fotowoltaice
Przedstawiciel Sunex odnotowuje zmianę świadomości polskich instalatorów i konsumentów, jeśli chodzi o wykorzystanie tanich pomp ciepła z Azji.
– W Polsce powoli zmienia się świadomość użytkowników urządzeń, którzy dostrzegają, że choć produkt europejski jest droższy, to jednak posiada odpowiednie gwarancje, certyfikaty z renomowanych laboratoriów i przede wszystkim ma zapewniony serwis – mówi Marek Kossmann.
Członek zarządu producenta pomp ciepła z Raciborza odnotowuje przy tym różnicę między rynkiem pomp ciepła a rynkiem fotowoltaicznym, gdzie trwa bezdyskusyjna dominacja producentów z Chin.
– W fotowoltaice sytuacja jest nieco inna, ponieważ w Europie nie ma w zasadzie producentów europejskich paneli fotowoltaicznych, a magazyny energii w większości też pochodzą z Azji. W Europie jest za to wielu producentów pomp ciepła, choćby dlatego, że niektóre rynki były chronione. To firmy działające od wielu lat z wyrobionymi markami, oferujące serwis urządzeń – komentuje Marek Kossmann.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.