Gospodarstwa domowe na Wyspach zarobią na zużywanej energii

Spadek zapotrzebowania na energię w brytyjskiej gospodarce w związku z epidemią koronawirusa w połączeniu z korzystnymi warunkami pogodowymi i będącą ich konsekwencją wyższą produkcją energii odnawialnej ma skutkować sytuacją, w której dostawcy energii będą dopłacać gospodarstwom domowym za jej konsumpcję.
The Guardian informuje, że ograniczenia w działalności gospodarczej wprowadzone na Wyspach w związku z epideminą koronawirusa doprowadziły do około 10-procentowego spadku zapotrzebowania na energię w brytyjskim systemie elektroenergetycznym, co w połączeniu z wysokim poziomem generacji z odnawialnych źródeł energii przekłada się na najniższe od dekady ceny energii elektrycznej.
W ubiegłym tygodniu niskie zapotrzebowanie, produkcja z OZE oraz niskie ceny gazu przełożyły się na spadek cen energii w Wielkiej Brytanii do 28 funtów/MWh podczas, gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku cena wynosiła przeciętnie 44 funty/MWh.
Szczególnie niskie jest zapotrzebowanie w weekendy, tymczasem w ostatnią niedzielę brytyjsie farmy wiatrowe pracowały na pełnych obrotach, pokrywając 40 proc. krajowego miksu energetycznego, a udział fotowoltaki wyniósł około 20 proc.
The Guardian informuje, że w ten weekend wysoka produkcja energii słonecznej powinna się powtórzyć, a to powinno skutkować pojawieniem się negatywnych cen energii na brytyjskim rynku hurtowym nawet w ciągu dnia.
Negatywne ceny energii w brytyjskim systemie elektroenergetycznym pojawiały się już wcześniej, jednak głównie w dolnie nocnej, w czasie wzmożonej pracy farm wiatrowych i przy niskim, nocnym zapotrzebowaniu na energię.
Z takiej sytuacji mogą skorzystać odbiorcy energii, którzy rozliczają się z jej dostawcami w ramach elastycznej taryfy, tzw. time of use tariff. Spółki obrotu mogą zakontraktować energię na rynku hurtowym po cenach ujemnych i zaoferować ją odbiorcom nawet dopłacając im za jej zużycie.
Jeden z działających na Wyspach dostawców energii, Agile Octopus, poinformował swoich klientów, że będzie im dopłacał do każdej skonsumowanej kilowatogodziny w niedzielę w czasie najbardziej słonecznych godzin.
Oferowane przez tego dostawcę stawki za energię skonsumowaną w niedzielę w godzinach 11-14 wynoszą od 0,22 pensów do 3,3 pensów na kWh.
Taka praktyka pomaga systemowi energetycznemu, ponieważ pomaga w bilansowaniu podaży i popytu na energię.
Na wahaniach cen energii, a także na świadczeniu usług regulacyjnych dla brytyjskiego operatora systemu elektroenergetycznego National Grid mogą zresztą zarabiać także działający na Wyspach operatorzy magazynów energii.
National Grid pokreśla, że rozwijanie podobnych mechanizmów sprzyja tworzeniu elastyczności brytyjskiego systemu elektroenergetycznego w sytuacji dążenia do budowy zeroemisyjnego miksu energetycznego, w którym dominującą rolę będą odgrywać odnawialne źródła energii.
redakcja @gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.