KE zbada pomoc publiczną dla fabryki baterii pod Wrocławiem

KE zbada pomoc publiczną dla fabryki baterii pod Wrocławiem
Komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager

Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie mające wykazać zasadność pomoc publicznej, którą polski rząd przyznał na budowę wielkiej fabryki baterii litowo-jonowych pod Wrocławiem. Na początku ubiegłego roku Bruksela zatwierdziła część pakietu pomocowego przyznanego przez polski rząd inwestorowi LG Chem. KE podkreślała wówczas, że przyznanie pomocy publicznej dla tego projektu dopuszcza unijne prawo jako dla inwestycji wspierającej rozwój gospodarczy w mniej rozwiniętych regionach Unii Europejskiej.

Komisja zbada, czy przyznana przez polski rząd pomoc jest zgodna z unijnymi zasadami pomocy publicznej. W wydanym wczoraj komunikacie na ten temat KE wskazuje, że w 2017 roku LG Chem zdecydował przeznaczyć na rozwój produkcji ogniw i baterii litowo-jonowych dla samochodów elektrycznych na Dolnym Śląsku, w Biskupicach Podgórnych pod Wrocławiem, w sumie ponad 1 mld euro.

W ubiegłym roku polski rząd notyfikował w Brukseli plany przyznania pomocy publicznej dla LG Chem w ramach instrumentów wartych w sumie 95 mln euro. W tym samym roku KE zatwierdziła przyznaną przez Warszawę pomoc inwestycyjną w wysokości 36 mln euro dla inwestycji, której całkowity koszt miał wynieść 325 mln euro.

REKLAMA

Komisja podawała wówczas, że w wyniku tej inwestycji będą powstawać zestawy baterii litowo-jonowych dla około 80 tys. samochodów elektrycznych produkowanych co roku w Europie, a inwestycja wsparta przez polski rząd miała skutkować utworzeniem ponad 700 bezpośrednich miejsc pracy.

Teraz Komisja Europejska podkreśla, że jej wątpliwości na temat pomocy publicznej polskiego rządu dla LG Chem są związane z tym, czy była ona rzeczywiście konieczna i czy bez niej Koreańczycy nie zdecydowaliby się na rozwój fabryki baterii pod Wrocławiem.

Komisja wskazuje też na wątpliwości związane z możliwym naruszeniem zapisanych w unijnym prawie zasad „proporcjonalności” i „adekwatności”.

Ponadto wątpliwości KE ma budzić to, czy nie został przekroczony maksymalny możliwy poziom pomocy publicznej.

W komunikacie na ten temat Komisja powołuje się na dowody, które mają wskazywać na praktykę podejmowania decyzji inwestycyjnych przez duże koncerny nie tylko w wyniku przyznawanej pomocy publicznej, ale w oparciu o szereg czynników, wśród których KE wymienia koszty i dostępność siły roboczej, bliskość kluczowych klientów, zasady opodatkowania, warunki do prowadzenia biznesu czy prowadzoną już w danej lokalizacji działalność – co ma miejsce w przypadku prowadzonej od lat pod Wrocławiem działalności koreańskiego koncernu.

– Zasady pomocy publicznej mają wzmocnić rozwój gospodarczy w gorzej rozwiniętych regionach Europy. Jednocześnie musimy zapewnić, że ta pomoc jest naprawdę potrzebna, aby przyciągnąć prywatne inwestycje, unikając tworzenia nieuczciwej konkurencji kosztem podatników. Będziemy dokładnie analizować, czy pomoc przyznana przez Polskę była konieczna, aby LG zdecydował się na uruchomienie produkcji baterii, czy została ograniczona do minimum i czy nie narusza zasad konkurencji w Unii Europejskiej – komentuje unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

W marcu tego roku Europejski Bank Inwestycyjny poinformował o przyznaniu kredytów w wysokości 480 mln euro na rozbudowę fabryki baterii LG Chem pod Wrocławiem. Finansowanie EBI ma pokryć około jedną trzecią całkowitych kosztów projektu, szacowanych na 1,5 mld euro. Reszta finansowania będzie pochodzić ze środków własnych firmy oraz z innych źródeł.

REKLAMA

Zakład budowany w ramach projektu wspieranego przez EBI będzie posiadać roczną zdolność produkcyjną baterii o pojemności powyżej 35 GWh energii elektrycznej dla ponad 500 tys. samochodów elektrycznych. Uruchomienie kolejnej fabryki baterii pozwoli spółce LG Chem Wrocław Energy na zwiększenie łącznej pojemności produkowanych akumulatorów do około 65 GWh.

Dla porównania, w ubiegłym roku największy na świecie producent baterii litowo-jonowych, chiński CATL, dostarczył baterie o łącznej mocy około 40 GWh.

Początkowo Koreańczycy ogłosili, że zainwestują w fabrykę baterii pod Wrocławiem 1,3 mld zł, tworząc ok. 730 miejsc pracy. Później ogłoszono, że w drugim etapie inwestycje sięgną nawet 4,5 mld zł, a zatrudnienie znajdzie dodatkowo ponad 700 pracowników.

Zakład pod Wrocławiem w ubiegłym roku miał już produkować w skali miesiąca baterie do około 30 tys. samochodów Daimlera, Porsche, Volvo, Audi, Renault i Jaguara.

W ciągu kilku lat koreańska firma ma zwiększyć potencjał produkcji podwrocławskiej fabryki do 70 GWh, a w roku 2021 LG Chem chce produkować w naszym kraju w skali roku baterie do około 1 mln elektryków.

Komisja Europejska zakłada, że europejski rynek baterii już w roku 2025 będzie warty około 250 mld euro. Do tego czasu popyt na baterie w Europie ma wzrosnąć do 200 GWh, a w skali globalnej do 600 GWh.

Bruksela chce jednocześnie doprowadzić do maksymalnego udziału w tym rynku producentów z Unii Europejskiej. Na razie potencjał produkcji baterii w UE wynosi tylko około 50 GWh w skali roku. Podobny mają Stany Zjednoczone – głównie za sprawą Tesli, natomiast potencjał produkcji baterii w Azji wynosi już około 450 GWh.

Przemysł produkcji baterii chce wspierać Europejski Bank Inwestycyjny, który teraz zapowiedział, że tylko w 2020 roku przeznaczy na ten cel finansowanie w różnych formach warte w sumie 1 mld euro.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.