Przedpłatowe liczniki energii elektrycznej. Ich liczba rośnie

Przedpłatowe liczniki energii elektrycznej. Ich liczba rośnie
foto: RWE press

{więcej}Niedawna nowelizacja prawa energetycznego wprowadziła budzący emocje zapis o przysługującym od 1 stycznia 2014 roku zryczałtowanym dodatku energetycznym, będącym dopłatą do rachunków za energię elektryczną dla osób o odpowiednio niskich dochodach. Warto jednak zwrócić również uwagę na mniej kontrowersyjną, a niemniej ciekawą kwestię poruszaną przez dokument – przedpłatowe liczniki energii elektrycznej.

Polacy, w porównaniu z innymi Europejczykami, stosunkowo dużą część budżetu domowego przeznaczają na wydatki związane z energią, w tym na opłacenie rachunków za energię elektryczną. Według raportu Koalicji Klimatycznej i WWF Polska, w latach 2005-2010 niemal 17% z nich, czyli 6,4 miliona osób, miało problemy z regulowaniem należności wobec przedsiębiorstw energetycznych. Z kolei z raportu Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w samym roku 2006 z tego powodu odłączono w Polsce od sieci elektroenergetycznej aż 185 tysięcy odbiorców.

Próby przeciwdziałania temu zjawisku niewątpliwie możemy znaleźć w ustawie z dnia 26 lipca 2013 roku o zmianie ustawy „Prawo energetyczne” oraz niektórych innych ustaw. Pojawiły się w niej zapisy umożliwiające osobom spełniającym kryteria tak zwanego odbiorcy wrażliwego staranie się o dodatek energetyczny. Sam dodatek jednak bardzo szybko został skrytykowany jako mało efektywny sposób reagowania na problem ubóstwa energetycznego.

REKLAMA

Inna propozycja wspomnianej nowelizacji dotyczy układów pomiarowo-rozliczeniowych, czyli liczników przedpłatowych. Te działające na zasadzie podobnej do znanej z telefonów komórkowych na kartę urządzenia pokonały daleką drogę, od prymitywnych skrzynek na monety z początku ubiegłego wieku, aż do nowoczesnych układów z dwustronną zdalną komunikacją pomiędzy dostawcą a odbiorcą. Dziś korzysta z nich około 20 milionów użytkowników na całym świecie, z czego większość w Chinach, RPA i Wielkiej Brytanii.

REKLAMA

– W Polsce na sieci elektroenergetycznej pracuje około 500 tysięcy liczników przedpłatowych, podczas gdy wszystkich gospodarstw domowych podłączonych do sieci dystrybucyjnej w Polsce jest 16,5 miliona – informuje w rozmowie z portalem Chrońmy Klimat Krzysztof Pilarski, specjalista pracujący w grupie Apator.

Grunt pod rozwój tego sposobu rozliczania należności za energię elektryczną w Polsce położyła ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 roku „Prawo energetyczne”. Zgodnie z nią, przedsiębiorstwo energetyczne może, jeśli odbiorca zwleka z opłatami, zainstalować u niego licznik przedpłatowy. Dzieje się tak za zgodą odbiorcy i na koszt przedsiębiorstwa. Podobne zapisy znajdują się w prawie energetycznym obowiązującym na Węgrzech. Natomiast nowelizacja dodaje zapis zobowiązujący przedsiębiorstwo do instalacji takiego licznika przedpłatowego na prośbę odbiorcy wrażliwego, również na koszt przedsiębiorstwa. Pozostali odbiorcy za montaż będę musieli zapłacić. Wydatek taki statystycznemu gospodarstwu domowemu zwrócić się może nawet po niespełna dwóch latach.

Okazuje się, że używanie licznika przedpłatowego sprzyja oszczędnemu korzystaniu z energii elektrycznej. Badania mówią o oszczędnościach rzędu 5-25% opłat za prąd elektryczny w budżetach osób, u których zainstalowano układy pomiarowo-rozliczeniowe. Efekt ten najczęściej tłumaczony jest działaniem informacji zwrotnych – zagadnieniem najlepiej przebadanym i najbardziej skutecznym spośród repertuaru metod psychologii zachowań prośrodowiskowych. Skuteczne strategie zmiany zachowania związanego z użytkowaniem zasobów wymagają udzielania informacji zwrotnych – im częstszych, tym lepiej.

W przeciwieństwie do tradycyjnego odbierania rachunków pocztą co miesiąc lub dwa, kontakt z licznikiem przedpłatowym zapewnia dowolnie częste informacje zwrotne dotyczące zużywania energii i wszczynają alarm w przypadku konieczności doładowania. Dzięki temu ich użytkownicy mają możliwość ewaluacji swoich działań podjętych w celu oszczędzania prądu. W przypadku posiadaczy konwencjonalnych mierników zużycia energii jest to znacznie utrudnione, ze względu na niewielką częstotliwość informacji dotyczących zużycia przez nich energii, a także brak danych porównawczych na rachunkach. Ci drudzy również dostosowują się do zmian cen energii ze znacznym opóźnieniem. O efektach używania układów pomiarowo-rozliczeniowych świadczą wyniki analiz przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, mówiące o korelacji wzrostu liczby zainstalowanych układów i spadku przypadków wstrzymań dostaw energii elektrycznej.

A jak to wygląda w Polsce? – Liczba liczników przedpłatowych wzrasta. W latach 2002-2007 były to wzrosty średnio o 6 tysięcy rocznie, potem większe. Przyczyniło się do tego również uruchomienie przez Energę usługi montowania licznika na życzenie – twierdzi Krzysztof Pilarski. – Ponadto, cykl życia urządzenia jest długi, przez co metoda jest ekologiczna. Prawo energetyczne w Polsce mówi jasno, że właścicielem licznika jest operator systemu dystrybucyjnego, a nie odbiorca końcowy. Gdy odbiorca z niego zrezygnuje, licznik wraca do dystrybutora i, jeśli to możliwe, jest legalizowany i montowany u innego odbiorcy.
 
Jan Rusek dla ChronmyKlimat.pl