Elektrotim: W farmach fotowoltaicznych do 1 MW nie ma wartości dodanej

Elektrotim: W farmach fotowoltaicznych do 1 MW nie ma wartości dodanej
Fot. Gramwzielone.pl (C)

Elektrotim S.A. świadczy usługi wykonawcze m.in. w zakresie budowy elektrowni wiatorwych i fotowoltaicznych. Jak wynika z wypowiedzi prezesa spółki, Ariusza Bobera, w przypadku fotowoltaiki Elektrotim jest zainteresowany tylko budową większych elektrowni PV. 

Wrocławski Elektrotim istnieje od 23 lat, a od kilkunastu lat jest obecny na Giełdzie Papierów Wartościowych. Dotąd spółki z grupy Elektrotim zrealizowały około 4 tysiące projektów, a równolegle są w stanie zrealizować nawet do 200 zleceń. Przychody firmy zbliżają się do 300 mln zł. Połowę ubiegłorocznej sprzedaży wygenerował segment energetyczny.

Jednym z segmentów, w których kontrakty realizuje Elektrotim S.A., są odnawialne źródła energii. Działania w tym zakresie omówił podczas konferencji Trigon Green-Tech prezes spółki Ariusz Bober.

REKLAMA

W obszarze OZE spółka ma na koncie m.in. wykonanie układów podawania biomasy do elektrowni biomasowych o mocy 50 MW, a obecnie jest w trakcie realizacji kontraktu na farmie wiatrowej Budzyń, którego wartość sięga 9 mln zł.

Elektrotim S.A. zajmuje się także realizacją farm fotowoltaicznych, dla których spółka jest w stanie zapewnić generalne wykonawstwo, dostarczając i montując systemy wyprowadzania mocy, kable i linie zasilające, punkty GPO oraz systemy informatyczne.

Ariusz Bober zaznaczył podczas konferencji Trigon Green-Tech, że jego firma nie jest zainteresowana kontraktami na budowę mniejszych farm fotowoltaicznych w segmencie do 1 MW, natomiast w obszarze jej zainteresowania są większe projekty PV o mocach od 10-20 MW.

– Jest olbrzymia ilość firm, które zajmują się instalacjami paneli fotowoltaicznych [red. – na farmach PV o mocy do 1 MW]. Tam nie ma wartości dodanej, to jest zbyt proste. Farmy do 1 MW stały się dzisiaj jak klocki LEGO, szkoda tam się pojawiać. Zrobią to na pewno dobrze i taniej lokalne firmy – powiedział Ariusz Bober.

– Gdy trzeba już zbudować linie zasilające, zwłaszcza 110 kV, główne punkty odbiorcze, to w takie projekty się włączymy – stwierdził prezes Elektrotimu.


REKLAMA

Obecnie spółka ma ubiegać się m.in. o kontrakt na budowę kompleksu farm PV o całkowitej mocy 28 MW w okolicach Włocławka.

W kontekście OZE prezes Elektrotimu wskazał podczas Trigon Green-Tech na koncepcję klastrów, do których spółka chce dotrzeć ze swoją ofertą w zakresie integrowania i bilansowania poszczególnych elementów klastrów, w tym z wykorzystaniem systemów typu SCADA.

Ariusz Bober zasygnalizował opracowanie przez Elektrotim własnego oprogramowania przeznaczonego dla tego rodzaju podmiotów, którego zadaniem będzie rejestracja generacja i poboru energii czy wymiany energii z siecią dystrybucyjną.

Działania w tym zakresie spółka uzależnia jednak od rozpoczęcia działalności pierwszych klastrów, w których mogą zostać zebrane niezbędne doświadczenia. Tymczasem, jak zaznaczył prezes Elektrotimu, koncepcja klastrów pozostaje na razie głównie „na papierze”.

Podczas swojej prezentacj Ariusz Bober podkreślił korzystny wpływ energetyki rozproszonej na krajowy system elektroenergetyczny.

Rozproszenie będzie sprzyjało zmniejszeniu obciążenia sieci i będzie łagodziło procesy inwestycyjne – ocenił prezes Elektrotimu.

Elektrotim ma już pierwsze doświadczenia z magazynami energii – chociaż Ariusz Bober ocenił, że obecna technologia magazynowania w zakresie dużych pojemności „nie ma rynkowego uzasadnienia”.

Zaznaczył jednak, że jeśli pojawi się popyt na takie urządzenia, to kierowana przez niego firma będzie w stanie je dostarczyć. Elektrotim ma ponadto śledzić rynek technologii wodorowych, na którym chce znaleźć swoje miejsce.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.