Samorządowcy ze Śląska przeciwko planom rządu ws. WFOŚiGW
Radni Sejmiku Województwa Śląskiego przyjęli uchwałę, w której wyrażają „zaniepokojenie i dezaprobatę” dla planowanego przeniesienia kontroli nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska z samorządów województw na administrację rządową.
Do Sejmu trafił projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo ochrony środowiska, który zakłada przekazanie kontroli rządowi nad wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej, nad którymi do tej pory kontrolę miały samorządy poszczególnych województw i które były dotąd niezależne od władzy centralnej.
Obecnie wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej zarządzają sejmiki województw, które dotąd powoływały rady nadzorcze, które z kolei wybierały zarządy WFOŚiGW.
Natomiast po przyjęciu nowelizacji Prawa ochrony środowiska rady nadzorcze wojewódzkich funduszy mają wybierać wojewodowie, którzy podlegają rządowi, a w przypadku problemów z wyborem rad nadzorczych, o ich składzie ma decydować Ministerstwo Środowiska.
W oświadczeniu wydanym w związku z planowanymi zmianami w ustawie Prawo ochrony środowiska radni Sejmiku Województwa Śląskiego podkreślają, że proponowane zmiany „godzą w samodzielność instytucjonalną wfośigw jako samorządowych osób prawnych” i „stanowią poważne zagrożenie dla roli wfośigw w systemie finansowania ochrony środowiska i gospodarki wodnej na poziomie województwa”.
– Sejmik Województwa Śląskiego stoi na stanowisku, że centralizacja systemu, niezrozumienie – na szczeblu rządowym – potrzeb i specyfiki województw samorządowych w zakresie działań środowiskowych spowoduje, że realizowane przez WFOŚiGW zadania, nie tylko w obszarach finansowego wsparcia inwestycji prośrodowiskowych, ale i w obszarach edukacyjnych, okażą się po wprowadzeniu projektowanych zmian ustawy całkowicie nieefektywne lub niemożliwe do zrealizowania – czytamy w oświadczeniu władz woj. śląskiego.
Jak oceniają radni z woj. śląskiego, te zmiany mogą prowadzić do „pozbawienia władz województwa, organizacji pozarządowych – przedstawicieli organizacji ekologicznych działających na terenie województwa oraz samorządów gospodarczych wpływu na kierunki dofinansowania przedsięwzięć ekologicznych oraz na poziom udzielanej pomocy”, a także „do centralizacji struktur funduszy, tj. całkowitego ich podporządkowania administracji rządowej”.
Ponadto, ich zdaniem proponowane przez rząd zmiany „naruszają podstawowe zasady Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej takie, jak zasadę decentralizacji władzy publicznej, podziału terytorialnego państwa, zasadę wykonywania przez samorząd zadań publicznych we własnym imieniu, a nie w imieniu jednostek administracji rządowej, podmiotowość prawną jednostek samorządu terytorialnego”.
Propozycje zmian zapisów ustawy Prawo ochrony środowiska radni Sejmiku Województwa Śląskiego określają jako „niszczenie działającego od ponad 20 lat systemu wsparcia działań na rzecz ochrony środowiska realizowanych przez samorządy, organizacje pozarządowe, przedsiębiorców, spółdzielnie, wspólnoty, a także mieszkańców naszego województwa”.
– Niska emisja to nasze zdrowie, życie, tu nie powinno być polityki – powinna być absolutnie racjonalna gospodarka. Ten problem jest już dość mocno nagłośniony, współpracujemy z innymi samorządami, robimy wspólne programy. Jednym strzałem można wbić teraz nóż w plecy całej tej polityce. Słyszymy, że ministerialne plany to głównie odbudowa dróg rzecznych czy geotermia. Już Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pokazał, że rezygnuje z działań antysmogowych – to wycofanie się z programu Kawka, niewdrożenie programu Ryś – więc źle to rokuje. Jeśli tak się stanie, to tracimy poważne narzędzie, by walkę z niską emisją skutecznie realizować – komentuje marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.
Przeciwko zmianom proponowanym przez rząd jest również prezes WFOŚiGW w Katowicach Andrzej Pilot. – Zmiany powodują zagrożenie dla roli, jaką pełnią wojewódzkie fundusze. My wiemy, z jakimi problemami borykamy się regionalnie. Nie wiemy, czy administracja rządowa zdaje sobie z tego sprawę, gdzie powinniśmy kierować środki na ochronę środowiska – ocenił prezes katowickiego WFOŚiGW.
Projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo ochrony środowiska trafił do Sejmu w dniu 7 grudnia br., a 12 grudnia skierowano go do I czytania. Propozycje nowych regulacji trafiły do Sejmu jako projekt poselski, a nie projekt rządowy. To przyspieszy prace nad ich przyjęciem i umożliwi pominięcie etapu konsultacji.
Autorzy projektu nowelizacji Prawa ochrony środowiska tłumaczą nowe propozycje w zakresie powoływania organów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej, „zmniejszeniem kosztów ich funkcjonowania, uproszczeniem i przyspieszeniem procedur powoływania ich członków, a w efekcie usprawnieniem pracy tych organów”.
– Przez fundusze przechodzą dziesiątki miliardów złotych. Kontrola nad nimi daje gwarancję, że będą realizować politykę rządu, a nie lokalnych społeczności. Fundusze są też łakomym kąskiem ze względu na etaty dla urzędników – jest ich co najmniej 1 tys. Kto ma władzę, może nimi dowolnie dysponować – komentowała propozycje zmian w zakresie nadzoru nad funduszami „Gazeta Wyborcza”.
red. gramwzielone.pl