Jak opodatkować carporty? Ustawa tego nie wyjaśnia
Wiaty fotowoltaiczne stają się coraz popularniejsze nie tylko w użytku prywatnym, ale także m.in. jako zadaszenie parkingów przy centrach handlowych. A to – jak zaznacza Deloitte – może w przyszłości rodzić spory wokół sposobu opodatkowania tych konstrukcji. Ustawa podatkowa nie określa bowiem, do której z dwóch możliwych kategorii budowli należy je zaliczyć, a każda obłożona jest innym podatkiem.
Wraz z popularyzacją wiat fotowoltaicznych w przestrzeni publicznej znaczenia nabiera kwestia ich opodatkowania. O ile bowiem carporty przydomowe co do zasady nie wymagają opłacania podatku od nieruchomości, o tyle te stosowane w obiektach komercyjnych i służące prowadzonej działalności gospodarczej – już tak. Jak wskazuje Agata Warzel-Hofman, partner associate w Deloitte, ustawodawca nie wskazuje wprost, do jakiej kategorii budowli należy je zaliczyć. Nie wprowadza także reguły kolizyjnej, która ułatwiłaby ową klasyfikację, co – zdaniem ekspertki – potęguje ryzyko, że organy podatkowe będą interpretowały przepisy tak, aby zmaksymalizować dochód jednostek samorządu terytorialnego – ze szkodą dla inwestorów.
Funkcja ochronna czy generacja energii – co ważniejsze?
Zdaniem ekspertki z Deloitte problem polega na tym, że według ustawy o podatkach i opłatach lokalnych carporty można zakwalifikować do dwóch kategorii budowli, które różnią się zakresem, a więc i wysokością opodatkowania. Jako obiekt wznoszony w wyniku robót budowlanych carport może zostać uznany za zadaszenie lub wiatę, co wiązałoby się z naliczaniem podatku od pełnej wartości początkowej obiektu. Można go jednak alternatywnie uznać także za elektrownię fotowoltaiczną, co powoduje, że opodatkowaniu podlegałyby wyłącznie części budowlane lub fundamenty.
W przypadku obiektów złożonych, takich jak carporty fotowoltaiczne, problem polega na tym, że nie wiadomo, który z elementów definicji budowli ma charakter nadrzędny. Czy decydująca powinna być pełniona przez carporty funkcja ochronna (zadaszenie dla pojazdów), czy może wytwarzanie prądu z energii słonecznej? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć
– wyjaśnia Agata Warzel-Hofman.
I dodaje, że taka złożoność funkcji wymaga uwzględnienia w ustawie podatkowej narzędzi umożliwiających jednoznaczne rozstrzygnięcie, który z aspektów ma w tym przypadku pierwszeństwo.
In dubio pro tributario może nie zadziałać
Ekspertka Deloitte podkreśla, że podstawowym narzędziem w tym przypadku powinna być reguła kolizyjna, która określałaby, jak postępować we wszystkich przypadkach budzących wątpliwości klasyfikacyjne.
Alternatywą dla niej mogłaby być wyrażona w ordynacji podatkowej zasada in dubio pro tributario, czyli nakaz rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika. Jednak zdaniem Agaty Warzel-Hofman dotychczasowa praktyka pokazuje, że w przypadku rzeczywistych sporów sądy administracyjne rzadko i niekonsekwentnie stosują tę zasadę, preferując raczej wykładnię systemową lub funkcjonalną – mniej korzystną dla podatnika.
– W kontekście carportów brak reguły kolizyjnej oznacza więc realne ryzyko, że organy podatkowe będą interpretowały przepisy w sposób maksymalizujący dochody jednostek samorządu terytorialnego, tj. wybierając tę kwalifikację, która prowadzi do wyższego wymiaru podatku – podkreśla ekspertka z Deloitte.
A to z kolei może w kolejnych latach przełożyć się w prostej linii na ograniczenie inwestycji w carporty. Przedsiębiorcy nie będą bowiem wiedzieli, jak zaplanować koszty związane z podatkiem od nieruchomości, a w przypadku kontroli organ podatkowy może przyjąć interpretację prowadzącą do podwyższenia podatku, co spowoduje, że sprawa trafi przed sąd i może się ciągnąć latami.
Prosta reguła kolizyjna rozwiąże problem
Jako remedium na tę sytuację Agata Warzel-Hofman proponuje wprowadzenie reguły kolizyjnej, która wskazywałaby, że w przypadku, gdy dany obiekt ma cechy więcej niż jednej budowli, a każda z nich różni się podstawą opodatkowania, zastosowanie powinna znaleźć ta kwalifikacja, która uwzględnia funkcję technologiczną. W przypadku carportów byłaby to więc funkcja elektrowni fotowoltaicznej.
– Takie rozwiązanie miałoby charakter prosty i uniwersalny – pozwalałoby na zachowanie spójności systemu bez konieczności każdorazowego odwoływania się do wykładni sądowej oraz wpływałoby na promowanie rozwiązań łączących kilka funkcji – zwraca uwagę ekspertka Deloitte. – Alternatywnie ustawodawca mógłby wprowadzić zasadę pierwszeństwa funkcji podstawowej, wskazując jednoznacznie, że w razie wątpliwości wybrane powinno być rozwiązanie korzystniejsze finansowo dla podatnika.
Oznacza to w praktyce, że jeżeli doszłoby do sporu wokół „funkcji podstawowej”, sąd byłby zobowiązany do wyboru rozwiązania podatkowego stanowiącego mniejsze obciążenie dla inwestora.
Wątpliwości wkrótce może być więcej
Agata Warzel-Hofman zwraca także uwagę na fakt, że choć obecnie wątpliwości dotyczą carportów fotowoltaicznych, w przyszłości – wraz z rozwojem technologii produkcji energii z różnych źródeł – te same wątpliwości prawne mogą rozciągnąć się także na inne nowoczesne instalacje OZE, takie jak np. chodniki odzyskujące energię kinetyczną z ruchu pieszego.
– Innymi przykładami tego typu obiektów mogą być elementy instalacji biogazowych (opodatkowanych co do zasady od części budowlanych) występujących w ramach składowisk odpadów (opodatkowanych w całości) lub stacji uzdatniania wody (bardzo szeroki katalog obiektów opodatkowanych w całości) – wyjaśnia ekspertka z Deloitte.
Wprowadzenie przepisów wyjaśniających tego typu wątpliwości już teraz mogłoby zapobiec wielu sporom w przyszłości.
Carporty w Polsce coraz popularniejsze
Tym bardziej, że same carporty coraz częściej pojawiają się w przestrzeni polskich miast. Niedawno informowaliśmy o nowej inwestycji MPK Świdnica, w ramach której dolnośląskie miasto chce zbudować wiaty fotowoltaiczne o mocy 1,33 MW (AC) oraz małe turbiny wiatrowe o łącznej mocy 0,3 MW (AC). Produkowana energia ma zasilać autobusy elektryczne stanowiące tabor MPK Świdnica.
Z kolei gmina Pawłowice na Śląsku właśnie realizuje projekt budowy carportów przy Gminnym Zespole Komunalnym w Pawłowicach oraz przy Publicznym Przedszkolu w Pielgrzymowicach. Każda z wiat będzie dysponować mocą 35,10 kW, co pozwoli znacząco ograniczyć zapotrzebowanie instytucji na energię elektryczną z sieci oraz obniżyć koszty funkcjonowania obiektów.
Do idei wiat fotowoltaicznych powoli przekonują się także właściciele sieci sklepów. Jako jeden z pierwszych z inicjatywą taką wyszedł Leroy Merlin, który do końca roku chce postawić carporty w 26 lokalizacjach na terenie całej Polski. Łącznie mają one produkować ponad 4,5 GWh energii elektrycznej rocznie.
Agata Świderska
agata.swiderska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Czemu nikt nie zapyta po co je opodatkowywać? Może wprowadźcie podatek od oddychania i pierdzenia – pierwsze to zużycie O2 a drugie to klasyczna emisja gazów cieplarnianych.
Ale po co opodatkowywać ? Żeby dali 800 plus Rosjanom z tego ? Dajcie spokój
Do podatnik frajer: aby było na pensję wójta czy burmistrza.Niczemu innemu to nie służy. A kosztu operacji nierozerwalnie związanych z tym opodatkowaniem więcej niż zysku po odjęciu kosztu.A urzędnicy dzięki temu b. zajęci
,,Można go jednak alternatywnie uznać także za elektrownię fotowoltaiczną, co powoduje, że opodatkowaniu podlegałyby wyłącznie części budowlane lub fundamenty.” – sprawa prostą, o ile falownik zamontowano fizycznie bezpośrednio na carporcie- jest on elektrownią PV.Z kolei przy braku falownika- mamy wyłącznie wiatę pokrytą panelami PV. Zatem nie ma tutaj ,, wątpliwości”. To podobnie jak z pojazdami.Kazdy ma kierownicę, zarówno fiat 126p jak i ciężarówka.Ale działanie ich i przeznaczenie odmienne.
Do Alladyn Logiczne byłoby uproszczenie prawa i zmniejszenie administracji. Za komuny było mniej urzędasów/urzędów niż teraz -przypomnę że wtedy nie było komputerów/internetu/AI. Wszyscy skończymy jak Boxer w „Folwarku zwierzęcym” Orwell’a….
Do podatnik frajer Wsparcie socjalne powinno obejmować rodziny które tego potrzebują a rodzice pracują bez znaczenia czy są narodowości polskiej czy innej.