Rafako chce produkować autobusy elektryczne
Producent kotłów energetycznych oraz instalacji dla elektrowni, elektrociepłowni i spalarni chce produkować autobusy elektryczne, dołączając tym samym do innych krajowych producentów takich pojazdów – Solarisa czy Ursusa.
Wcześniej firma z Raciborza nie działała na rynku motoryzacyjnym, jednak prowadzone obserwacje rynku elektromobilności skłoniły zarząd Rafako do stworzenia komórki, a następnie całego zespołu odpowiedzialnego za projekt autobusu elektrycznego. Zespół budowany jest od dwóch lat,
a składają się na niego specjaliści od IT, elektroniki i mechaniki o bogatym doświadczeniu na rynku motoryzacyjnym i transportowym.
Rafako zapewnia, że w ciągu ostatnich dwóch lat dokonało dogłębnej analizy rynku autobusowego, nawiązując współpracę z firmami projektowymi i badawczymi oraz kluczowymi producentami z rynku motoryzacyjnego.
Wchodząc w obszar elektrycznej mobilności, spółka ma budować kontakty z gminami w zakresie potencjalnej współpracy, czego efektem są już podpisane listy intencyjne.
– Historia biznesu wyraźnie wskazuje, że takie wolty to nic niezwykłego. Nokia Corporation, gigant technologii telekomunikacyjnych, powstał z połączenia fabryki papieru, zakładów gumowych i producenta kabli – wskazuje Michał Maćkowiak, lider projektu autobusów elektrycznych w Rafako S.A.
Rafako uzasadnia zainteresowanie produkcją autobusów elektrycznych przywołując dane, zgodnie z którymi w ciągu 10 lat globalny rynek autobusów na prąd będzie warty 500 mld dolarów.
– Za rozwojem tego segmentu przemawia wiele korzyści. Elektryczne pojazdy są ciche i nie zanieczyszczają powietrza, co znacznie poprawia komfort życia w miastach. Kolejnym argumentem jest specyfika wykorzystania autobusu w ruchu miejskim. Jazda komunikacją miejską związana jest z częstymi postojami, a najczęściej stosowane w autobusach silniki spalinowe najbardziej zużywają się i spalają najwięcej paliwa właśnie podczas ruszania z miejsca. Silniki elektryczne są pod tym względem znacznie bardziej wydajne i dynamiczniejsze, a dodatkowo dają możliwość odzyskiwania energii przy hamowaniu i umożliwiają płynne przyspieszanie bez szarpnięć w całym zakresie prędkości, przez co autobusy elektryczne są bardziej komfortowe – komentuje Michał Maćkowiak.
Producentów jest wielu, ale zapotrzebowanie jest jeszcze większe, zarówno liderzy, jak i inni uczestnicy, w tym Rafako, będą mieli szansę urosnąć na fali rozpędu, a kluczowe jest zdobycie pierwszych kontraktów i referencji – ocenia spółka z Raciborza.
Firma związana dotychczas głównie z energetyką węglową zapewnia, że ewoluuje i szuka nowych kierunków rozwoju, w dużej mierze powiązanych z energetyką.
– Firma, która nie nadąża za zmieniającym się otoczeniem, i nie dostosowuje do nowych czasów, musi zniknąć. My nie boimy się zmian, a projekt autobusu elektrycznego Rafako jest tego najlepszym dowodem – mówi Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes zarządu Rafako S.A.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy mają powstać 3 prototypy pojazdów elektrycznych, w odpowiednich konfiguracjach rynkowych, przygotowane do testów w różnych warunkach komunikacyjnych, a wśród nich przygotowywana jest także wersja pojazdu szkolnego jako alternatywa dla dawnego „gimbusa”.
– Nasz projekt ma wiele zalet, z których najistotniejszą jest to , że powstaje całkowicie od zera, a nie w wyniku adaptacji pod potrzeby „elektryka” konstrukcji pojazdu spalinowego. Dzięki temu nasze rozwiązanie uwzględnia wszystkie specyficzne dla napędu eklektycznego potrzeby i wykorzystuje najnowsze trendy na rynku światowym, nadając nowym pojazdom zalety, które będą w stanie sprostać wysokim wyzwaniom technicznym i wymaganiom klienta – komentuje Michał Maćkowiak.
– Dzięki testom terenowym uda nam się wybrać optymalne parametry napędu i baterii, przeanalizować oprogramowanie zarządzające energią, zmaksymalizować osiągi i zminimalizować zużycie energii. W praktyce w pracach projektowych jesteśmy na ostatniej prostej – informuje przedstawiciel firmy z Raciborza.
red. gramwzielone.pl