NIK stawia zarzuty ws. budowy farmy wiatrowej w gminie Fajsławice

NIK stawia zarzuty ws. budowy farmy wiatrowej w gminie Fajsławice
EDP press

{więcej}W gminie Fajsławice na Lubelszczyźnie miała powstać farma wiatrowa składająca się z 36 turbin. Inwestycji sprzeciwiła się jednak część mieszkańców gminy. Najwyższa Izba Kontroli, która wzięła pod lupę inwestycję, skrytykowała gminę za postępowanie mające na celu budowę farmy wiatrowej. 

Na terenie gminy Fajsławice firma EdP Renewables miała postawić farmę wiatrową złożoną z 36 wiatraków. Inwestycja jednak ostatecznie nie doszła to skutku, ponieważ przeciwko budowie wiatraków była część mieszkańców, a także radni gminy, którzy jesienią ubiegłego roku sprzeciwili się budowie farmy wiatrowej i poprosili inwestora, by przedstawił inną ofertę, w której będzie mniej turbin i rozlokowane będą dalej od zabudowań. 

Wcześniej jednak sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdziła kilkadziesiąt podobnych inwestycji w całej Polsce. Po przeprowadzeniu kontroli w gminie Fajsławice NIK przedstawiła raport, z którego wynika, że podczas przygotowywania tej inwestycji naruszono wiele przepisów. 

REKLAMA

Urzędnicy NIK zarzucają m.in. gminie to, że niewystarczająco informowała mieszkańców o sprawie, a także zgodziła się, by to inwestor sfinansował zmiany w planie miejscowym, dzięki czemu mógł sam decydować, gdzie i ile wiatraków powstanie. Inny z zarzutów dotyczy niegospodarności: gmina wydała prawie 68 tys. zł na zmiany w studium, a później – pod wpływem narastających protestów – z niego zrezygnowała. Nielegalne miało też być zlecenie pracowni urbanistycznej opracowania zmian w planie miejscowym bez wcześniejszej uchwały Rady Gminy. 

Gmina twierdzi jednak, że ocena NIK jest nierzetelna, a sam raport krzywdzący i niesprawiedliwy.

REKLAMA

– Z częścią tych ustaleń się nie zgadzamy. Inwestycja nie była przygotowywana w tajemnicy przed mieszkańcami, bo od 2010 roku omawiana była na każdej sesji rady, a mieszkańcy mogli w nich uczestniczyć – uważa Krzysztof Gałan, zastępca burmistrza (za „Dziennik Wschodni”). 

– Inwestor nie miał wpływu na wszystko, a gmina nie ulegała jego presji. Dowodem jest to, że rada wstrzymała prace nad inwestycją. Jeśli chodzi o zmiany w studium, to musieliśmy zapłacić wykonawcy, bo wiązała nas umowa – mówi sekretarz gminy Jacek Kęcik (za Dziennik Wschodni). 

Obecnie wójt gminy Fajsławice zgłosił swoje zastrzeżenia do kontroli i czeka na ich rozpatrzenie. 

Czytaj również: Radni gminy Fajsławice przeciwko budowie farmy wiatrowej.

gramwzielone.pl