12 chętnych na stanowisko prezesa URE
{więcej}Jak poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, w maju powinien zakończyć się wybór osoby, która obejmie fotel prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, do konkursu na stanowisko prezesa URE swoje aplikacje zgłosiło 12 osób, w tym obecny p.o. prezesa i wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando.
Zgodnie z nowymi zasadami nowy prezes URE będzie dysponował większą niezależnością niż dotychczas. Zapewni mu to zmienione w ubiegłym roku prawo, które wprowadza kadencyjność stanowiska. Prezes URE będzie powoływany na pięć lat i nie będzie mógł pełnić tej funkcji dłużej niż przez dwie kadencje.
– Kadencyjność szefa URE jest niezwykle ważna, by chronić ten urząd przed upolitycznieniem – zaznacza Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki (za „RZ”). W opinii byłego ministra gospodarki, tak duże zainteresowanie stanowiskiem prezesa URE wynika z wiary kandydatów w to, że konkurs nie został rozstrzygnięty jeszcze przed ogłoszeniem.
Zdaniem ekspertów, nowego prezesa URE musi cechować nie tylko perfekcyjna znajomość prawa, ale także branży energetycznej. Prezes URE musi pogodzić interesy firm energetycznych z interesami konsumentów, a także musi być odporny na naciski ze strony rządu.
– Największe wyzwanie dla nowego szefa urzędu będzie się wiązało z uczestnictwem w procesie budowy wspólnego rynku energii UE. Będzie on też odgrywał szczególną rolę na forum międzynarodowym w związku z ideą stworzenia unii energetycznej – wskazuje jeden z byłych szefów URE (za „RZ”).
gramwzielone.pl/ za Rzeczpospolita