REKLAMA
 
REKLAMA

Energia z OZE idzie na straty

Energia z OZE idzie na straty
Fot. Pixabay - LCEC

Polska energetyka w ostatnich tygodniach boryka się ze sporym wyzwaniem. Z powodu zlecanych przez PSE kolejnych redukcji elektrowni fotowoltaicznych i wiatrowych energia odnawialna nie jest w pełni wykorzystywana. Fundacja Instrat wskazuje, jakie działania należy podjąć, aby w przyszłości uniknąć podobnych ograniczeń także dla instalacji prosumenckich.

W Polsce jest coraz więcej źródeł taniej, odnawialnej energii – to pozytywna tendencja. Jednak  brak elastyczności po stronie energetyki konwencjonalnej i odbiorców prądu, a także stosunkowo niewielki potencjał magazynowania generuje problemy z przyjęciem nadwyżek energii w krajowym systemie elektroenergetycznym. W efekcie w tym roku odnotowaliśmy rekordową ilość energii nieodebranej z OZE – według Fundacji Instrat aż 333 GWh, czyli czterokrotnie więcej niż w całym roku 2023.

Fundacja Instrat podkreśla, że organizacja wielokrotnie zwracała uwagę, co należy zrobić, aby Polacy mogli szerzej korzystać z odnawialnej energii. Aby uniknąć w przyszłości kolejnych, coraz większych ograniczeń – także dla instalacji prosumenckich – zdaniem analityków Instrat konieczne jest podjęcie kilku działań.

REKLAMA

Brak elastyczności pociąga za sobą koszty

W ostatnich kilku latach znacząco wzrosła produkcja odnawialnej energii w Polsce, głównie dzięki instalacjom fotowoltaicznym. W słoneczne dni wyprodukowana przez nie energia elektryczna pokrywa coraz większą część krajowego zapotrzebowania.

Produkcja energii elektrycznej w Polsce, wykres
Źródło: Instrat

Konwencjonalne elektrownie, zwłaszcza węglowe, nie mogą elastycznie zmniejszać swojej produkcji poniżej określonego minimum ze względu na ograniczenia techniczne. Ten brak elastyczności niesie ze sobą widoczne koszty. Intrat podkreśla, że elektrownie węglowe i gazowe pozostają włączone kosztem ograniczania produkcji energii z OZE (tzw. nierynkowe redysponowanie). To prowadzi do zwiększenia kosztów produkcji energii elektrycznej z uwagi na konieczność wypłaty rekompensat oraz zwiększa emisje CO2.

Kolejną przyczyną ograniczania produkcji energii z farm fotowoltaicznych i wiatrowych jest brak elastyczności po stronie odbioru energii. Instrat wskazuje, że w godzinach, w których energia słoneczna jest szeroko dostępna i w związku z tym tańsza, można ją w większym stopniu wykorzystywać, ładując pojazdy elektryczne, nagrzewając wodne zbiorniki buforowe i pomieszczenia przy użyciu pomp ciepła lub grzałek. Wskazane jest także uruchamianie w tym czasie energochłonnych procesów przemysłowych.

Instrat zauważa, że warto także rozważyć wprowadzenie do systemu sieciowych magazynów energii elektrycznej, kotłów elektrodowych w systemach ciepłowniczych oraz elektrolizerów do produkcji zielonego wodoru. Wszystkie te rozwiązania organizacja obecnie analizuje pod kątem optymalizacji kosztów w ramach perspektywy do 2040 r. Ich implementacja przyniosłaby nie tylko redukcję emisji, lecz także znaczne oszczędności związane z importem nośników energii oraz zakupem uprawnień do emisji CO2.

Ponad 300 GWh energii nie trafiło do sieci

Wcześniej, w latach 2022 i 2023, przymusowe redukcje energii z  OZE występowały sporadycznie, głównie w okresach długich weekendów i świąt, gdy duże ilości energii generowanej przez źródła wiatrowe lub słoneczne przypadały na bardzo niskie zapotrzebowanie na energię. W 2024 r. po raz pierwszy doświadczamy regularnych redukcji w dni robocze, a redukcje w weekendy osiągają poziomy wcześniej niespotykane.

Wolumen 333 GWh energii elektrycznej, która jak na razie w 2024 roku – tylko do połowy maja – nie trafiła do sieci z powodu redukcji zleconych przez PSE, to aż czterokrotnie więcej niż w całym ubiegłym roku. Jest to w przybliżeniu równowartość średniego rocznego zużycia prądu przez 132 tys. gospodarstw domowych.

REKLAMA

Ilość energii elektrycznej objęta nierynkowym redysponowaniem PSE
Ilość energii elektrycznej (w GWh) objęta nierynkowym redysponowaniem przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Źródło: Instrat

Właściciele instalacji OZE mogą otrzymać rekompensaty za energię, której nie mogli dostarczyć do sieci z powodu redukcji zlecanych przez PSE, jednak to generuje wyższe kwoty na naszych rachunkach.
.

.

Instrat podkreśla, że większa elastyczność bloków energetycznych, połączona z inteligentnym i elastycznym poborem energii, umożliwiłaby bardziej efektywne wykorzystanie tych nadwyżek, co przyniosłoby korzyści dla wszystkich.

Organizacja podkreśla, że bardzo istotne staje się rozwijanie elastyczności systemu energetycznego w kontekście programu jądrowego. Jeśli zostanie zbudowana elektrownia jądrowa, powinna być zaprojektowana do pracy w warunkach rosnącej, zmiennej generacji z OZE.

Instrat rekomenduje prowadzenie świadomej, multisektorowej polityki energetycznej, opartej na otwartych danych i celach zgodnych ze zobowiązaniami klimatycznymi. Organizacja podkreśla także, że  Polskie Sieci Elektroenergetyczne powinny na bieżąco publikować dane o systemie elektroenergetycznym, w tym dane o nieprzyjętej energii z OZE (nierynkowym redysponowaniu) w łatwym do odczytania formacie.

Katarzyna Poprawska-Borowiec

katarzyna.borowiec@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.

REKLAMA
Komentarze

To kiedy będzie podawany nowy wskaźnik: jaki % opłat, które ponosi Kowalski za energię elektryczną idzie na rekompensaty za narzucone ograniczenia w produkcji energii elektrycznej przez PSE na odnawialnych źródłach zasilania.

Taryfy dynamiczne, w południe cena za prąd jak mówi Minister może być ujemna. Producenci będą musieli płacić za utylizację niechcianej energii. Ciekawe ile będą płaciły elektrownie węglowe i gazowe pracujące w południe, gdy będzie nadmiar energii z OZE? Kolejną ciekawostką będzie cena energii wieczorem, obstawiam 4 x więcej niż dziś. Jak na razie coś około 16 dni darmowej energii dla wszystkich przepadło, ale za to paliliśmy węglem zatruwając samych siebie tym syfem.

Zamiast inwestować w programy „moja elektrownia wiatrowa” (czy coś tam, mniej opłacalne w porównaniu do fotowoltaniki) to powinni ten cały budżet przeznaczyć na magazyny energii elektrycznej aby takie sytuacje zdażały się rzadziej lub też aby odbiorcy prądu mogli liczyć na niższe rachunki.
Szczególnie miałoby to znaczenie teraz gdy będzie się kończyć zniżka na prąd czy inna tarcza i spekulowane są wzrosty kwot rachunków o 80% (według mediów).
Zarżnie to przedsiębiorców, którzy zawsze potrzebują rąk do pracy.
Zrujnuje domowe budżety w wyniku czego nie istniejąca klasa średnia stanie się istniejącymi wnioskami o bankructwo.
Gdyby tak wpompować te pieniądze w magazyny energii to nie dość że powstało by kilka firm montujących i pewnie także serwisujących ów magazyny, co stworzyłoby miejsca pracy, to może mielibyśmy szybsze wyjście z recesji.
Chociaż znając polityków to choćby prąd byłby za darmo to będziemy płacić zawyżone sumy za przesył gdyż spółki i grupy muszą mieć fundusze. No cóż.
Tak wiem, czepiam się xD

OŹE odniosły w Polsce olbrzymi sukces. Niestety brak jest odbiorców tej energii. Powinny zatem powstać duże zbiorniki wody użytkowej dla miast, które byłyby grzane tą energią a także elektrolizery do produkcji wodoru. Być może dzisiaj duże farmy fotowoltaicze powinny posiadać również infrastrukture do wykorzystywania tej energii takie jak elektrolizery czy duże zbiorniki wody użytkowej. PSE powinny współpracować z samorządami jak tą energię wykorzystać. Nie może tak być aby odbiorcy płacili farmom za niewykorzystaną energię.
Elektrowni na węgiel nie da się wyłączyć. Te 8 GW stale musi być. W dodatku zimą musimy mieć conajmniej te 30 GW mocy konwencjonalnej kiedy nie wieje wiatr i słońce nie świeci a na dworze jest minus 30 st.C.

Gdyby obniżyli cenę energii w szczycie nadprodukcji, kto by mógł pobrałby nadwyżki ale po co zarabiać jak można wyłączyć i zapłacić firmom z naszych opłat.

I cała ekologia w pisdu…

Wyznacznik jest prosty – skoro nikogo, absolutnie nikogo za straty nie posadzono do pierdla, to nikt, absolutnie nikt nic nie zrobi, by do tego nie dochodziło.A dlaczego? Bo płaci Odbiorca końcowy.Pytanie- a dlaczego płaci?(bo mafia polityczno energetyczna utrzymuje przymus/monopol dystrybucji energii elektrycznej robiąc to z roku na rok coraz gorzej)

czasem nie decydenci z PGE ostatnie 12 lat blokowali dokończenie ESP ,,Młoty”?

Gdzie szczytowo – pompowe Młoty? Wstrzymana budowa
Sabotaż?

Ładować auta elektryczne i grzać zasobniki grzałkami. To są już istniejące magazyny energii! Ogromne!

Ekspert OZE, fizyk 17-05-2024 18:54

„Sprawdzam” – w samą dyszkę…

Większość komentujących to fantaści. Pracuję w firmie która pobiera z sieci około 85 MW energii. Ciągle. 24h na dobę. Siedem dni w tygodniu. Który magazyn zapewni mi pracę przez chociażby dwie godziny w porze nocnej. Proszę wskazać. I zaznaczam że nie potrzebuję wodoru, ciepłej wody w buforach. Potrzebuję prądu.
I dla niestabilnych źródeł energii moja firma ma zmienić biznes ??? Fantaści

Ostatnimi czasy mamy klasyczny podręcznikowy przykład z ekonomii. Produkuje się więcej niż potrzeba. Wszyscy rzucili się na tanie chińskie panele by maksymalizować zyski i mamy efekt. Jeśli nie ma kto zużywać ee to żadna sieć dystrybucyjna tego nie odbierze. Nadwyżki są tak duże że potrzeba by kilku wielkich elektrowni szczytowo-pompowych żeby to odebrać. Obecne magazyny litowo-jonowe są zbyt drogie i zbyt mało efektywne żeby takie ilości w nich trzymać. Biznes przekalkulował i teraz szuka winnego. Elektrowni węglowych poniżej pewnego minimum nie da się ograniczyć. Są to wielkie linie technologiczne w których zachodzą procesy fizyczne i chemiczne. Dodatkowo elektrownie systemowe odpowiadają za synchronizację sieci oraz mają rezerwę wibrującą, która jest bardzo ważna z perspektywy bezpieczeństwa KSE.

Producenci z OZE powinni solidarnie kiedy już przestanie wiać skrzyknąć się i niespodziewanie od 10 do 14 wyłączyć swoje elektrownie. Zobaczymy jak elastyczna jest nasza sieć i węglówki.

Podobno dotarły do Polski miliardy euro naczystą energię…nie można każdemu kto ma OZE przy domu i na dachu zafundować magazyn e ergii ? i częściowo energia byłaby zużytkowana a nie puszczana w ,,gwizdek”

alladyn-solar-batt 18-05-2024 17:27

Do PiS na wodę: A kto za tę energię,,zużytkowaną” by zapłacił?To nieco przewrotne pytanie ponieważ Ty zakładasz, że energetycy mieliby działać racjonalnie, a co więcej – elementem takiego racjonalnego ich działania miałoby być uważanie na interes publiczny, na interes zwykłego Odbiorcy, czy może zwykła gospodarność w działaniach? Nic bardziej pozornego. Gospodarność nie jest relacją znaną dostawcom energii, skoro od piętnastu lat politycy bezkarnie szastają pieniędzmi Odbiorców w ten sposób, że kryją energetyków i ich ,,pomysł” by swe nieróbstwo oraz w całej Polsce okradanie infrastuktury (własnej OSD) zamieniające się na rosnące straty w przesyle energii były bez względu na skalę – tolerowane.Tolerowanie to nie jest przypadkowe i z czegoś wynika….Z czego? Z tego, że z polityki trafia się do Spółek sprzedającym Odbiorcom energię elektryczną i odwrotnie – z takich Spółek trafia się do instytucji rządowych np.do URE, do URE które przy powyżej wskazanych uzależnieniach jest pozoracją iż w Polsce, w energetyce – mamy regulatora. Co gorsza- urząd pozorujący funkcję Regulatora o zgrozo rozdziela koncesje, zatwierdza taryfy, prowadzić ma postępowania administracyjne gdzie obywatel skarży się na działania Spółki.To trochę tak, jakby pieniądze na przechowanie oddawać…złodziejowi.Ściślej- całej szajce złodziei.

alladyn-solar-batt 18-05-2024 17:40

Pewien piekarz przez kilka lat nadwyżki nie sprzedanego pieczywa (gospodarnie) zawoził do domu dla bezdomnych. Faktur za dostawę nie wystawiał, bo to był podarunek. Jakiegoś dnia przyszła kontrola podatkowa z US i inspektor naliczył karę oraz wystawił piekarzowi nakaz zapłaty VAT od tego pieczywa nie odprowadzonego do kasy Państwa, co więcej wraz z odsetkami…..Spółki energetyczne, URE (ich pracownicy) w stosunku do Odbiorcy energii elektrycznej prezentują sposób myślenia jak ów inspektor wobec piekarza.Niech się nawet zmarnuje, ale byleby to było,, po cichu” – tak żeby nikt o nie mówił a już w szczególności nie po imieniu,że to marnotrawstwo…. Kogoś się za straty obciąży….Czy za straty w energetyce decydenci potracili majątki?

Woda to przyszłość 18-05-2024 19:12

Woda, energię z wody trzeba teraz ruszyć x zamiast fotowoltaiki kasę dawać na małe elektrownie wodne jak np elektrownia wodna Rzeszów większej mocy albo elektrownia wodna bieleckie młyny mniejszej mocy 36 kw

Proszę państwa to głupota i lenistwo ludzi zarządzających energią czy któryś z nich odpowie za niegospodarność

Oze to utopia

alladyn-solar-batt 19-05-2024 00:18

Do Grom: kreowanie nie realnych poglądów lepiej by Ci wychodziło (robisz to kiepsko) gdyby za tą działalność ktoś zapłacił.Gdy robisz co robisz z niewiedzy jesteś mało przekonujący…..

Banda szlaeńców po liceach. Ciekawe kiedy konsumenci w blokach zorientują się że opłacają składową sieciową farm i prosumentów czyniąć fotowoltaik3 oplacalną. Do tego rekompensaty. Jaki to będzie zielony ład na rekompensatach. Práąd w piach i rekompensata to jest świat szaleńców

alladyn-solar-batt 19-05-2024 00:44

Do Grom: jeśli nie OZE zbuforowane obowiązkowymi magazynami energii to co? Jak pisałem wielokrotnie obecnie rozpoczął się proces likwidacji całkowicie zużytych już w 2019 roku polskich elektrowni na węgiel, to znaczy większości polskich elektrowni węgiel które wybudowano za późnego Gomółki i wczesnego Gierka. Tam gdzie to technicznie możliwe w części lokalizacji w miejscu dotychczasowej elektrowni na węgiel powstaje jednostka na gaz, lecz to jedynie 30% zastępstwo licząc wskaźnik mocy. Krótko mówiąc w latach 2024-2028 zniknie moc dzisiaj wytwarzana w tzw. ,,dwusetkach” w wyniku czego dzisiejszy niedostatek mocy (brakuje 1900MW) w Systemie urośnie do 8-11 GW.Z czego wynika rozbieżność rzędu 3GW? Z faktu, że dzisiaj część przemysłu ,,ucieka” z Polski czując się zagrożona (dziękujemy PiS za porzucenie energetyki i nie budowanie nowych mocy ponad to co było wykonane przez poprzednie pokolenia) brakiem zapewnienia dostaw prądu ( przykładowo chiński CATL chciał pod Wrocławiem zbudować olbrzymi zakład produkcji akumulatorów, ale nie mógł bo zamówioną moc elektryczną obiecano mu dopiero za 2 lata). Tymczasem moc z OZE będzie rosła (uruchamianie i dołączanie off-schore z Bałtyku rozpocznie się w 2028) znacząco co przy braku przeciwwagi systemowej zakończy się lokalnymi blackoutami w latach 2028-2034. W tym miejscu należy podać oficjalne dane, kiedy,w jakim czasie do polskiego Systemu Elektroenergetycznego dołączą nowe znaczące moce (oto wypowiedź Pani minister): cyt.,,pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando podczas niedawnego Europejskiego Kongresu Gospodarczego mówił, że beton pod pierwszy reaktor ma być wylany w 2028 roku. Na tej samej konferencji minister przemysłu Marzena Czarnecka przekazała: „Zakładamy ostrożnościowo perspektywę uruchomienia pierwszej wielkoskalowej elektrowni atomowej w 2040 roku”. Dodała, że takie inwestycje ulegają opóźnieniom. Zachodzi zatem pytanie? Skąd w tym dla dziś liczących na ,,moc z Systemu” Prosumentów będzie pochodził prąd w sytuacji, gdy całe Państwo jako podmiot zagrożony blackoutami z niedostatku mocy wytwarzania, jako podmiot zagrożony agresją ze wschodu na której skutki nie jest szykowany pod kątem zapewnienia ludności lokalnego (rozproszonego) wytwarzania i zasilania – bajzlu tak zwani Prosumenci dostaną prąd by wogóle ich powiązane i uzależnione od napięcia z Sieci instalacje mogły działać skoro już dziś 29% z nich kuleje i wyłączane jest (stanem sieci OSD) w czasie najwyższej produktywności?

alladyn-solar-batt 19-05-2024 01:10

Państwo Polskie nadal i coraz bardziej brnie w koszmar dotychczasowego błędu dofinansowania programami typu mój Prąd prosumenckich jednostek (mikro instalacji) mikrogeneracji gdzie NADAL nie zniesiono warunku, że dofinansowuje się instalacje PV WYŁĄCZNIE takie które są podłączone do Sieci Elektroenergetycznej (tej zdewastowanej ,zdekapitalizowanej, tej którą już dziś dodyka narastający deficyt mocy w wytwarzaniu centralnym). Państwo poprzez programy mój Prąd , w obliczu zagrożenia ze wschodu i braku mocy w Systemie winni natychmiast uruchomić wsparcie dla całopaństwowo działającego systemu DSM/DSR w jakim winni uczestniczyć czynnie Prosumenci, z jednoczesną zmianą definicji Prosumenta w Ustawie tak, by promować niezależność w generacji mocy ,,rozproszonej” u posiadaczy PV, niezależność kluczową w sytuacji konfliktu wojennego, niezależność kluczową w sytuacji braku mocy w Systemie Elektroenergetycznym i Dystrybucji w latach 2028-2034.To nie jest ,,wybór”.To niezbędna konieczność systemowa.Nie istnieje dzisiaj formuła (prawna) jaka/która wymusiła by na dzisiejszych Spółkach Mafii Monopolu- zbudowanie i zainwestowanie w systemowe magazyny energii o mocy (oraz pojemności) zapewniającej stabilizowanie częstotliwości na poziomie chroniącym przed blackoutami. Notabene nawet stworzony dziś taki program ( budowy centralnie usytuowanych jednostek magazynowania) byłby czterokrotnie droższy w wykonaniu dzisiaj usytuowanych Spółek Dystrybucji (magazyny takie musiałyby powstać przy GPZ-tach 110 kV), niż gdyby cel taki realizować poprzez dofinansowanie Odbiorców końcowych by sobie zbudowali magazyn energii oraz dofinansowanie firm by u siebie lokalnie także magazyn energii zbudowali bo musiałoby to (most budowy centralnych zasobów magazynowania) po raz kolejny przełożyć się na dalszy wzrost opłat o stawek za energię elektryczną w części opłat za usługę Dystrybucji. Z punku widzenia zagrożenia konfliktem – centralnie lokowane magazyny energii przy GPZ 110kV byłyby łatwe do unicestwienia.Dzisiaj mówimy o zagrożeniu dla Państwa, ale i dla każdego – brakiem dostaw mocy z Systemu.Dzidisj mówimy o tym, że w sytuacji agresji podobnej jak na Ukrainie, dzisiejszy i kolejne miliony Prosumentów, będą zdane na agregat prądotwórczy. Kto jednak dzisiaj posiada zapas paliwa na 2 lata?

alladyn-solar-batt 19-05-2024 01:20

Nawet gdyby – potencjalnie- dzisiejszy Prosument ( którego instalacja PV całkowicie przestaje działać przy braku choćby jednej prawidłowo działającej fazy w Sieci) zapewnił jednak sobie zapas paliwa dla siebie na 2 lata, to technicznie rzecz ujmując agregat z hipermarketu rozleci się po …..1,5 miesiącu działania zakładając jedynie 10 godzin jego pracy na dobę. Z kolei osoby znające temat eksploatacji ciągłej wyspowo agregatu prądotwórczego wiedzą, że bez lokalnego (przy agregacie) magazynu energii i falownika – stopień wykorzystania energii ze spalanego paliwa to góra 40%. Wnioski- nasuwają się same, z kolei magazyny energii począwszy od jesieni tego roku na przestrzeni 3 lat stanieją o połowę.

alladyn-solar-batt 19-05-2024 01:33

Cytat: ,,Kolejną przyczyną ograniczania produkcji energii z farm fotowoltaicznych i wiatrowych jest brak elastyczności po stronie odbioru energii. Instrat wskazuje, że w godzinach, w których energia słoneczna jest szeroko dostępna i w związku z tym tańsza, można ją w większym stopniu wykorzystywać, ładując pojazdy elektryczne, nagrzewając wodne zbiorniki buforowe i pomieszczenia przy użyciu pomp ciepła lub grzałek. Wskazane jest także uruchamianie w tym czasie energochłonnych procesów przemysłowych.

Instrat zauważa, że warto także rozważyć wprowadzenie do systemu sieciowych magazynów energii”- okoliczność, że takie magazyny energii wybudowane byłyby jako ,, sieciowe” (zamiast u Odbiorców końcowych) to świadectwo braku trzeźwości oceny skutków, braku kompetencji doradczych, chociaż generalnie cel i zasada pilnego i ogólno krajowego wybudowania zasobów przechowywania energii to dzisiaj najpilniejszą konieczność.

alladyn-solar-batt 19-05-2024 01:54

Do Gda cięty: oto co napisałeś: PRAWDA ,,Ostatnimi czasy mamy klasyczny podręcznikowy przykład z ekonomii. Produkuje się więcej niż potrzeba. Wszyscy rzucili się na tanie chińskie panele by maksymalizować zyski i mamy efekt. Jeśli nie ma kto zużywać ee to żadna sieć dystrybucyjna tego nie odbierze. Nadwyżki są tak duże że potrzeba by kilku wielkich elektrowni szczytowo-pompowych żeby to odebrać.” MIT: ,,Obecne magazyny litowo-jonowe są zbyt drogie” – oczywiście gdy udasz się do polskich dystrybutorów z pewnością sprzedadzą ci po 1 do 2,5 tys.zł za kWh pojemności. Jednak Ty i setki Tobie podobnych bronicie się przed świadomością, że zbudowanie samodzielne magazynu energii z istniejących w sprzedaży gotowych ,, klocków ” to koszt dzisiaj ……400 zł za kWh czyli ponad 60% niższy (a to czyni różnicę kolosalną) od zakupu gotowców. MIT drugi: ,,i zbyt mało efektywne żeby takie ilości w nich trzymać” – efektywność magazynowania energii w prawidłowo przetestowanych magazynach energii w technologii LFP to więcej niż 92%.Zważywszy, że efektywność elektrowni szczytowo-pompowej to 80-82% teza o braku efektywności zupełnie chybiona. Zasoby wytwarzanej energii, niezależnie gdzie i w czym wytworzonej i tak dzisiaj (zanim zostanie zużyta) trafiają ,,za licznik” czyli do Odbiorcy końcowego w takich ilościach (minus straty na przesyle) jakie są wytwarzane.Skiro i tak trafiają ,,za licznik” to tamże (za licznikami) w🤬Polsce winni być kiła milionów magazynów energii uszytych ,,na miarę” do lokalnego zapotrzebowania. Nie podlega dyskusji, że Ty zbudujesz to najtaniej – w porównaniu do firm, które magazyny ulokowane centralnie owszem zbudują,ale za lat 6 do 8 i co gorsza za 4x więcej pieniędzy.

Czy rzeczywiście elektrownie mi mogą zostać pozamykane?

Przecież to błędne koło kropka Ludzie oszczędzają energię bo jest droga. Obniżyć w dni słoneczne, kiedy jest nadprodukcja oze ceny energii o ponad połowę, i będzie zużyta przez wiatraki klimatyzatory inne urządzenia kropka To jest błędne koło kropka wina to jest tylko wysokiej cenie energii i ludzie oszczędzają

Milusio!
Czyli inni wytwórcy mają dostosować elektrownie aby były bardziej elastyczne i odbiorcy maja zmienić swoją charakterystykę zapotrzebowania. Bardzo sprytne qwa. A gdzie postulat, że to wytwórcy OZE mają inwestować w magazyny energii? A gdzie postulat, że to wytwórcy OZE mają zmieniać swoją charakterystykę produkcji np. poprzez inną ekspozycję panel PV.

W tym całym szaleństwie naprawdę chodzi tylko o niewyobrażalnie wielkie pieniądze dla producentów tego towaru. Europa to zaledwie 7% ludności świata i wielkości świata. To tak jakby mały palec decydował o całym człowieku. Dla większości świata takie sprawy nie mają znaczenia i tego szajsu nie dadzą sobie wepchnąć, to dziady są gotowi zniszczyć cały kontynent aby nabić sobie kabzę.

Koncernom chodzi tylko o zysk ze sprzedaży swoich produktów. A co kupujący na tym straci, to ich nie interesuje. Tak samo jak kredyty we frankach. Ale to dopiero początek. Jak będzie trzeba to zdjąć i zapłacić za utylizację to dopiero będzie wesoło.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA