Statkraft postawi niesubsydiowaną farmę wiatrową. Bez umowy PPA

Norweska grupa energetyczna ogłosiła plan budowy farmy wiatrowej, która powstanie nie tylko bez publicznych subsydiów i gwarancji sprzedaży energii, ale nawet bez gwarancji sprzedaży energii zabezpieczonych w prywatnej umowie PPA.
Budowa niesubsydiowanych farm wiatrowych w Europie nie jest już nowością. Jednak w większości takie inwestycje powstają w oparciu o zabezpieczone gwarancje sprzedaży energii komercyjnym odbiorcom, co umożliwia inwestorom uzyskanie kredytów.
W przypadku inwestycji planowanej przez Statkraft w Szkocji nie ma jednak mowy o publicznych czy prywatnych umowach na sprzedaż energii.
Energia z farmy wiatrowej, która ma powstać w Szkocji, będzie sprzedawana na rynku spotowym.
Projekt o nazwie Windy Rig o docelowej mocy 43 MW był rozwijany wcześniej przez lokalnego dewelopera Element Power, który został przejęty przed rokiem przez Statkraft.
Po zakończeniu budowy i uruchomieniu generacji projekt ma zostać sprzedany firmie Greencoat UK Wind. Natomiast Statkraft będzie nadal odpowiadać za utrzymanie turbin.
Greencoat UK przejmie jednocześnie inną inwestycję wiatrową, która jest realizowana w Szkocji przez Statkraft. Chodzi o projekt Twentyshilling o mocy 38 MW, który ma uzyskać status operacyjny również w roku 2021.
Budowane w Szkocji farmy wiatrowe to kolejne inwestycje w odnawialne źródła energii realizowane przez Statkraft na Wyspach.
Norweska grupa zainwestowała dotąd w brytyjskim sektorze energetyki odnawialnej 1,4 mld funtów, a ponadto przyczyniła się do uruchomienia źródeł OZE o mocy ponad 6 GW dzięki podpisanym umowom na odbiór energii.
Wcześniej w tym roku Statkraft ogłosił plany uruchomienia na Wyspach wirtualnej elektrowni, na którą złożą się odnawialne źródła energii, elektrownie gazowe oraz bateryjne magazyny energii, łącznie na 1 GW, a docelowo na 2 GW.
Norweska grupa ma optymalizować wykorzystanie tych źródeł, odpowiadając na bieżące zapotrzebowanie na energię, korzystając m.in. z danych o popycie i podaży energii w systemie, ale także z prognoz meteorologicznych pozwalających przewidzieć poziom generacji z wiatraków czy paneli fotowoltaicznych.
W oparciu o zbierane informacje Statkraft będzie mógł zdalnie wyłączyć daną instalację i ponownie uruchomić ją w czasie kilku sekund. Włączając swoje instalacje do wirtualnej elektrowni, producenci energii odnawialnej nie muszą sprzedawać jej na własną rękę i brać na siebie ryzyka związanego z wahaniami podaży i popytu na energię.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.