Tsunami upadłości w branży OZE – dlaczego wybór firmy to dziś kwestia bezpieczeństwa inwestycji?

Czy wiesz, że w ostatnich dwóch latach upadło ponad 200 firm z branży OZE i termomodernizacji? Za każdą z tych upadłości kryją się setki oszukanych klientów, niedokończone inwestycje i utracone oszczędności życia.
Boom na odnawialne źródła energii i program Czyste Powietrze przyciągnęły do branży nie tylko rzetelnych przedsiębiorców, ale również oportunistów szukających szybkiego zysku. Efekt? Rynek zalała fala nierzetelnych firm, które obiecywały złote góry, a zostawiały po sobie ruinę finansową i technologiczną.
Anatomia branżowej katastrofy
Najpierw była euforia. Dotacje, rosnąca świadomość ekologiczna, wysokie ceny energii – wszystko wskazywało na to, że branża OZE to kopalnia złota. Powstające jak grzyby po deszczu firmy walczyły o klientów agresywną reklamą i zbyt pięknymi obietnicami.
Problem w tym, że wielu „przedsiębiorców” nie miało ani doświadczenia, ani kapitału, ani wiedzy technicznej. To byli handlowcy, którzy zobaczyli szansę na łatwy zarobek. Wynajmowali biura, zatrudniali telemarketerów, a montaże zlecali najtańszym podwykonawcom.
Pierwszych bankructw nikt nie traktował poważnie. „To naturalna selekcja rynku” – mówili eksperci. Ale gdy lawina ruszyła, okazało się, że za każdą upadłością stoją konkretni ludzie z konkretnymi problemami.
Koszmar klientów – historie, które bolą
Maria z Krakowa zainwestowała 80 tys. zł w pompę ciepła. Firma znikła w połowie montażu, zostawiając rozkopaną kotłownię i niesprawną instalację. Sądy, egzekutorzy, lata walki o odszkodowanie – a w międzyczasie astronomiczne rachunki za prąd.
Andrzej z Poznania podpisał umowę na fotowoltaikę za 45 tys. zł. Dostał panele niewiadomego pochodzenia, inwerter przestał działać po trzech miesiącach, a firma nie odpowiadała na telefony. Gwarancja? Papierek niewart atramentu, którym został napisany.
Takich historii są tysiące. Niedokończone instalacje, wadliwe montaże, fałszywe gwarancje, znikające firmy. Branża, która miała budować lepszą przyszłość, dla wielu klientów stała się źródłem najgorszych koszmary.
Czerwone flagi – jak rozpoznać oszusta?
Doświadczenie nauczyło nas rozpoznawać sygnały ostrzegawcze. Zbyt agresywny marketing to pierwszy alarm. Firma, która dzwoni codziennie, oferuje „ostatnie egzemplarze” i wymusza szybką decyzję, prawdopodobnie ma coś do ukrycia.
Brak transparentności cenowej to kolejny sygnał. Rzetelna firma przedstawia szczegółową wycenę, wyjaśnia każdą pozycję i nie ukrywa dodatkowych kosztów. Oszuści operują „cenami promocyjnymi” i odkrywają dodatkowe opłaty dopiero przy podpisywaniu umowy.
Zlecanie montaży na zewnątrz to pułapka, w którą wpadło wielu klientów. Gdy firma nie ma własnej ekipy montażowej, nie ma kontroli nad jakością. Podwykonawcy często nie znają specyfiki produktów, montują „na szybko”, a gdy coś się psuje – wszyscy zrzucają winę na innych.
Światełko w tunelu – firmy, które budują zaufanie
Na szczęście nie wszystkie firmy to oszuści. Wśród chaosu wyróżniają się przedsiębiorstwa, które budują swoją pozycję latami ciężkiej pracy i rzetelności.
Przykładem może być warszawska firma GreenMax, która od 9 lat konsekwentnie buduje swoją reputację w branży. Z ponad 9 tysiącami zrealizowanych montaży i 12 tysiącami zadowolonych klientów firma pokazuje, że stabilność i profesjonalizm to nie puste słowa.
„Kluczem jest własny zespół montażowy – nie zlecamy nic na zewnątrz. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad jakością każdej instalacji” – podkreślają przedstawiciele firmy, która jako członek Związku Pracodawców Programu Czyste Powietrze miesięcznie składa setki wniosków o dofinansowanie.
Opinie klientów mówią same za siebie: „Ekipa GreenMax naprawdę zna się na rzeczy – wszystko zrobili szybko, sprawnie i porządnie. Po skończonej pracy nie było śladu bałaganu” – pisze jeden z zadowolonych klientów. Inni podkreślają profesjonalne doradztwo i kompleksową obsługę całego procesu inwestycyjnego.
Jak wybrać firmę, która nie zawiedzie?
Sprawdź historię firmy. Ile lat działa na rynku? Ile instalacji zrealizowała? Gdzie można zobaczyć jej realizacje? Rzetelna firma nie będzie miała problemów z udzieleniem tych informacji.
Poszukaj niezależnych opinii. Nie tylko na stronie firmy, ale w portalach branżowych, grupach na Facebooku, wśród znajomych. Prawdziwe opinie klientów to bezcenna informacja.
Sprawdź, czy firma ma własną ekipę montażową. To gwarancja kontroli nad jakością i odpowiedzialności za wykonane prace. Firmom zlecającym montaże na zewnątrz trudniej jest zagwarantować wysoką jakość usług.
Zwróć uwagę na transparentność procesu. Rzetelna firma wyjaśni każdy etap inwestycji, przedstawi szczegółową wycenę i nie będzie naciskała na szybką decyzję.
Branża się oczyści – ale kiedy?
Eksperci przewidują, że najbliższe miesiące przyniosą kolejną falę upadłości. Firmy bez solidnych fundamentów nie przetrwają rosnącej konkurencji i zaostrzających się wymagań klientów.
To może być dobra wiadomość dla całej branży. Oczyści się rynek, zostaną najlepsi, a klienci odzyskają zaufanie do inwestycji w OZE. Ale droga do tego celu będzie wyboista, a koszt poniosą przede wszystkim oszukani klienci.
Podsumowanie
Wybór firmy do realizacji inwestycji OZE to dziś kwestia nie tylko komfortu, ale bezpieczeństwa finansowego. Chaos na rynku pokazał, że w branży pełnej obietnic łatwo natrafić na oszustów. Dlatego warto postawić na sprawdzone firmy z długą historią działania, własnymi zespołami montażowymi i transparentnym podejściem do klienta.
Twoja inwestycja w OZE to inwestycja na lata. Czy na pewno chcesz powierzyć ją przypadkowej firmie?
GreenMax – materiał sponsorowany