Prosument zwiększył autokonsumpcję do 92%. Pokazujemy, jak to zrobił

Użytkownik domowej instalacji fotowoltaicznej borykał się z problemem częstych wyłączeń instalacji. Powodem było zbyt wysokie napięcie w lokalnej sieci elektroenergetycznej. W tej sytuacji zdecydował się na rozbudowę domowego systemu energetycznego o magazyn energii. Przedstawiamy studium przypadku inwestycji, która pozwoliła zwiększyć autokonsumpcję energii wytwarzanej z fotowoltaiki do około 92%.
Na dachu domu jednorodzinnego pod Warszawą działa instalacja fotowoltaiczna o mocy 9,99 kWp. Jej właściciel zgłaszał problem częstych wyłączeń instalacji ze względu na zbyt wysokie napięcie w lokalnej sieci elektroenergetycznej. W efekcie notował straty w uzyskach energii w okresach najlepszego nasłonecznienia, gdy jego fotowoltaika mogłaby pracować z największą wydajnością.
Wysokie napięcie w sieci i wyłączenia falownika. Czym może skutkować?
Chcąc rozwiązać problem zbyt wysokiego napięcia w lokalnej sieci elektroenergetycznej, właściciel instalacji fotowoltaicznej zaplanował jej rozbudowę o system magazynowania energii z funkcją bezprzerwowego zasilania awaryjnego. Użytkownik domowej fotowoltaiki rozlicza się w systemie net-meteringu (tzw. systemie opustów).
Częste wyłączenia falownika i wstrzymywanie produkcji energii, spowodowane przekroczeniem parametrów w sieci dystrybucyjnej, z jakimi spotykają się prosumenci, mogą prowadzić do szeregu istotnych problemów, w tym m.in.:
- strat w produkcji energii elektrycznej, która mogłaby zostać zużyta na potrzeby własne (autokonsumpcja) lub oddana do sieci – w najbardziej korzystnych okresach może to oznaczać stratę kilkunastu lub kilkudziesięciu procent dziennej produkcji;
- spadku opłacalności, a tym samym wydłużenia czasu zwrotu z inwestycji w instalację PV – w systemie net-meteringu mniejsza ilość energii oddanej do sieci wpływa na niższe opusty w okresie zimowym;
- niewykorzystania potencjału fotowoltaiki – instalacja PV może być technicznie dobrze dobrana, ale z powodu wyłączeń falownika nie pracuje z pełną wydajnością;
- niższego poziomu autokonsumpcji – brak możliwości wykorzystania energii w czasie rzeczywistym oznacza większą zależność od dostawcy zewnętrznego i wyższe rachunki;
- potencjalnego obciążenia i szybszego zużycia falownika – częste cykle włączania i wyłączania mogą przyspieszać zużycie komponentów i skrócić żywotność falownika lub w skrajnych wypadkach wręcz go uszkodzić;
- problemów z gwarancją i serwisem – część falowników rejestruje błędy sieciowe, w związku z czym przy częstych wyłączeniach producent lub serwis może zakwestionować prawidłowe warunki pracy, co skomplikuje ewentualną reklamację.
Czego potrzebował prosument, aby poradzić sobie z wyłączeniami?
Prosument spod Warszawy zgłosił się o pomoc do firmy zajmującej się tego typu sytuacjami – Bison Energy, która podzieliła się z naszą redakcją analizą wykonanej modernizacji domowego systemu energetycznego.
Firma instalatorska podkreśliła, że w przypadku tej inwestycji prosument był bardzo świadomym użytkownikiem fotowoltaiki i miał sprecyzowane oczekiwania. Znał podstawy techniczne działania systemów PV i określił swoje potrzeby energetyczne. Od samego początku uczestniczył w procesie projektowym i miał świadomość, że instalacja PV to tylko część systemu – kluczowa jest również jakość sieci, dobór komponentów i strategia zarządzania energią.
System gotowy na przyszłą rozbudowę
Prosument liczył na kompleksowe i trwałe rozwiązanie, które dodatkowo w przyszłości umożliwi łatwą rozbudowę domowego systemu energetycznego i integrację kolejnych urządzeń, w tym domowej stacji ładowania aut elektrycznych.
Jednocześnie miał wysokie wymagania dotyczące estetyki – zarówno wewnątrz (maksymalne ograniczenie widocznych połączeń kablowych, najlepsze rozplanowanie elementów systemów na dostępnej powierzchni), jak i na zewnątrz budynku (dobór komponentów spójnych z architekturą budynku i jego otoczeniem).
W kierunku domowej samowystarczalności energetycznej
W ramach tej inwestycji komponenty zostały dobrane tak, aby zniwelować negatywny wpływ parametrów sieci na pracę istniejącej instalacji fotowoltaicznej, a jednocześnie zaspokoić potrzeby prosumenta w zakresie zasilania awaryjnego budynku i pełnej samowystarczalności energetycznej.
Prace mające na celu rozwiązanie problemu objęły ograniczenie tradycyjnych koryt tras kablowych do niezbędnego minimum. W części zostały one zastąpione rozwiązaniem wpisującym się w estetykę miejsca montażu. Część tras kablowych, moduł integrujący i sterownik zostały umieszczone w dwóch stalowych szafkach narzędziowych przygotowanych przez właściciela instalacji fotowoltaicznej, bezpośrednio pod nimi znalazła się tzw. szafa rack, zawierająca 4 jednostki bateryjne oraz przestrzeń na kolejne 4 sztuki. Dzięki temu prosument niemal z dnia na dzień był gotowy na rozbudowę magazynu energii do 40 kWh. Obok już stojącej szafy magazynu energii pozostawiono miejsce pod budowę kolejnej, o tej samej pojemności.

Na dachu budynku zainstalowanych zostało pięć dodatkowych modułów fotowoltaicznych tzw. full black. Ponadto na wniosek prosumenta zamontowano rozłącznik awaryjny systemu magazynowania energii, który służy do natychmiastowego odłączenia zasilania w sytuacji zagrożenia. Przycisk tego rodzaju po wciśnięciu nie wraca do pierwotnego położenia, dopóki nie zostanie ręcznie zresetowany, co stanowi dodatkowe zabezpieczenie. To rozwiązanie niespotykane w domowych systemach magazynowania energii, ale zostało wykonane na prośbę inwestora w celu zapewnienia najwyższych standardów bezpieczeństwa.
Łatwa rozbudowa i stała kontrola
Cały system został zaprojektowany z myślą o łatwej i bezproblemowej rozbudowie – zarówno o dodatkowe moduły baterii, stację ładowania samochodów elektrycznych, jak i zwiększenie mocy instalacji fotowoltaicznej do maksymalnej dopuszczalnej wartości przyłączeniowej budynku.
Jednocześnie kontroler pracy instalacji monitoruje przepływy energii i umożliwia pełną kontrolę nad systemem z dowolnego miejsca, aby zmaksymalizować jego wydajność.
Na rozbudowę domowego systemu energetycznego ostatecznie złożyły się następujące komponenty:
- moduły fotowoltaiczne Longi LR5-54HTB-430M – 5 sztuk,
- inwerter w sekcji back-up – Victron Energy MultiPlus-II 48/8000/110-100 – 3 sztuki,
- akumulatory – TAB e. module L5.1 – 4 sztuki,
- kontroler ładowania MPPT – SmartSolar MPPT 250/70-MC4 VE.Can,
- sterownik i wyświetlacz pracy systemu – GX Touch 70 + Cerbo GX.
Gotowy na black-out i przejście na net-billing
Jak podkreśla Bison Energy, właściwy dobór komponentów pozwolił zrealizować trzy podstawowe cele:
- zapewnienie ciągłej pracy systemu i tym samym generowanie większej ilości energii elektrycznej,
- zapewnienie pełnego zasilania awaryjnego budynku i osiągnięcie maksymalnej niezależności energetycznej od zewnętrznego dostawcy energii,
- gotowość na przyszłą zmianę systemu rozliczeń z net-meteringu na net-billing.
Zasilanie awaryjne zostało zaprojektowane tak, aby zapewnić pełną stabilność pracy nawet przy jednoczesnym załączeniu wszystkich odbiorów. Układ uwzględnia zbilansowane obciążenie faz oraz rezerwę mocy, pozwalającą na przyszłe zwiększenie zapotrzebowania energetycznego budynku.
Wysoka autokonsumpcja i magazynowanie energii na wiele sposobów
Dzięki rozbudowie domowego systemu energetycznego inwestor osiągnął niemal 92% autokonsumpcji energii wytwarzanej z własnej instalacji fotowoltaicznej. Nadwyżki energii, które nie są wykorzystywane na bieżąco, trafiają do magazynu energii. To pozwala na ich efektywne wykorzystanie w późniejszych godzinach lub w razie awarii sieci. Równolegle w przypadku wysokiej generacji w najbardziej słonecznych okresach dniach i roku nadwyżki przekierowywane są na potrzeby podgrzewania ciepłej wody użytkowej.
Pozostając w systemie rozliczeń net-metering, inwestor zapewnia sobie dalsze oddawanie ewentualnych nadwyżek energii w „wirtualnym” magazynie energii w sieci elektroenergetycznej. Przy planowanym doposażeniu systemu w zintegrowaną stację ładowania prosument zapewni sobie możliwość „tankowania ze słońca” auta elektrycznego oraz wykorzystania baterii trakcyjnej pojazdu jako zewnętrznego magazynu energii. Wówczas osiągnie on unikalny – jak na skalę budynku jednorodzinnego – poziom przechowywania energii i zarządzania nią.
.
.
.
Bison Energy podkreśla, że wysoki poziom autokonsumpcji energii z domowej fotowoltaiki przekłada się bezpośrednio na znaczące oszczędności oraz większą przewidywalność kosztów w dłuższej perspektywie.
Zaprojektowany sposób działania domowego systemu energetycznego umożliwia jeszcze pełniejsze wykorzystanie jego potencjału i zindywidualizowane dopasowanie. Stworzone algorytmy pracy zakładają automatyzację obejmującą m.in. inteligentne harmonogramy, reakcje na zdarzenia w czasie rzeczywistym i dynamiczne powiadomienia, co znacząco zwiększa elastyczność i niezawodność całego rozwiązania.
W rezultacie prosument spod Warszawy w dużym stopniu uniezależnił się od dostaw energii z sieci, minimalizując wpływ jej niestabilności na codzienne funkcjonowanie swojego systemu energetycznego. To zapewniło stabilność i podniosło poziom bezpieczeństwa całego gospodarstwa domowego.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Victrony, czyli koszt wszystkiego na pewno wyszedł mu 100 koła. Czas zwroty – 600 lat.
@Znawca – czas zwrotu 600lat? Doprawdy? Przy (realnym) założeniu, że połowa energii do ładowania auta elektrycznego będzie pobierana z domowej instalacji, czas zwrotu tej inwestycji dla statystycznie przeciętnego użytkowania auta w Polsce, wyniósłby niecałe 34lata. Nie uwzględniam tutaj całej pozostałej autokonsumpcji na potrzeby gospodarstwa domowego. Ta inwestycja, zarządzana w mądry sposób (a już jest na starcie dobrze zaprojektowana i dobrana pod potrzeby aktualne i przyszłe), zwróci sie w czasie poniżej 10lat.
Moje ulubione profesionalne artykuly, wiemy jakie korytka zostaly uzyte, ze moduly na dachu ktos rozplanowal a nie zucil losowo. Co prawda nie wiemy czy gosc ma pompe ciepla czy teraz laduje auto lub cos innego, pojemnosc magazynu mozna policzyc dzielac 40 na 2 tylko czy jego faktyczna pojemnosc baterii zeby wiedziec jaka jest sumaryczna paneli to juz trzeba sprawdzic specyfikacje panela
do @Znawca, bzdura najdroższe same falowniki 3x6000zł, baterie można kupić 15kwh za 5000zł, wiekszosci wystarczy 3x5000Va za cenę 3x3900zł.
W firmie, która zakładała mi fotowoltaikę dokładka magazynu 5 kWh rok temu kosztowała 17 tys. zł. Ile kosztowałoby 40 kWh ? 🙂
Ja wiem – magazyny tanieją… Dziś zamiast 100 tys. zapłaciłby 60 tys. … Grosze! 🙂 Oczywiście jeszcze dotacja, którą dostanie po roku od złożenia wniosku, więc prawie za darmo!
.
No i jeszcze taka drobna uwaga, że jeszcze niedawno za instalację pachnącą off-gridem można się było nie doczekać dotacji z Mojego Prądu. Obecnie jak to i dotarło w końcu do decydentów po różnych blackoutach, nagła zmiana poglądów 🙂
Hipokryzja level bulszit!
.
No i tak czytając artykuł nie wiem dlaczego przypomniał mi się motyw: Nie macie chleba? Jedzcie ciasteczka!
Ale oszukańcza reklama i propaganda . A co z prawem energetycznym i jakością prądu. Płacicie za rachunki to wymagajcie jakości prądu i max czasu wyłączenia 30 minut na rok. Powyżej tego czasu energetyczka jest zobowiązana płacić odszkodowania a w większości przypadków idzie na ugodę na niepłacenie przez 3 do 6 miesięcy faktur w ramach odszkodowania. Da się, to po co zbędne akumuaotgry w domach – zagrożenie pożarowe nie mówiąc już o portfelu.
Taki artykuł jak widzą ci co sprzedają nam energię, czyli ta lichwa, to aż się gotują na wieść o tym, że taki człowiek może obejść ich ogromne ceny, płacąc im ochłapy. Tak jak oni nam.
Inna sprawa to ogromny koszt takiej inwestycji…
Przecież dziesiątki razy pisałem tutaj, że wykonalne jest realizowanie autokonsumpcji ( za rozsądne pieniądze) na poziomie do 60-70% i Autarkii do 93%.
Do Adam instalator: Nie masz bladego pojęcia o losach sporów prawnych z ,,energetyką”- a wypowiadasz się następująco: cytuję ,,Adam instalator
14-08-2025 12:42
Zgłoś komentarz
Ale oszukańcza reklama i propaganda . A co z prawem energetycznym i jakością prądu. Płacicie za rachunki to wymagajcie jakości prądu i max czasu wyłączenia 30 minut na rok. Powyżej tego czasu energetyczka jest zobowiązana płacić odszkodowania a w większości przypadków idzie na ugodę na niepłacenie przez 3 do 6 miesięcy faktur w ramach odszkodowania. Da się, to po co zbędne akumuaotgry w domach „. A zatem: energetyką robi co chce ponieważ merytoryczne przygotowanie Polskich Sędziów do oceny materii sporu Konsumentów ze Spółkami (energetycznymi) ocenić należy na minus dwa z minusem.Polscy sędziowie uciekają, tak – dosłownie uciekają- od skarg i sporów p-ko spółkom energetycznym, uznają się niewłaściwymi miejscowo łamiac przy tym zapisy kpc., odsylają ze swego referatu do innych sądów.Tamte z kolei są totalnie akompetentne.Sędziowie w Polsce znają wprawdzie prawne pojęcia z Kodeksu Cywilnego tj. ,,szkodą” oraz ,, zadośćuczynienie” lecz gdy powództwo oparte jest na zapisach Ustawy Prawo Energetyczne (gdzie Ustawa ta jest lex specjalis i nie ma żadnego związku z Kodeksem Cywilnym w zakresie jaki reguluje) które to operuje odmiennym niż KC pojęciem BONIFIKATA (czyli kwota jaką winna wypłacić Spółka energetyczna za nie wykonanie np. zobowiązania zapewnienia parametrów jakościowych) lecz Polscy Sędziowie nie mają bladego pojęcia co 8 jak orzekać gdy żądanie Pozwu dotyka BONIFIKATY a to- pomimo, że wysokość kwoty dla poszczególnych typów niewykonania usług jest określona Rozporządzeniem ministra. Polska to energetyczne bezprawie i skansen prawny z morale sędziów jak na Białorusi. Sędziów znających Polskie Ustawy w Polsce mamy sześciu.Reszta robi co chce (a pracować nie chce) bo bata na to nie ma.Piłsudski wysłałby do Twierdzy Modlin, zamknął (bezprawnie a jakże) w portfelu i tam urzadził im PRZYMUSOWE studia z zakresu prawa + ponowne egzaminy , baz możliwości opuszczenia Twierdzy przed skutecznym zdaniem egzaminów.
Do Adam instalator: masz rację, że ,,energetyczka jest zobowiązana płacić ” tyle że nie odszkodowania (bo pierwej musiałbyś Ty dowieść istnienia szkody i wymierzyć ją w złotych – a to bardzo trudne) lecz BONIFIKATY.Tak, owszem te BONIFIKATY – których orzekać nie potrafią niedouczenia Polscy Sędziowie, a że nie potrafią to pozbywają się spraw proceduralne lub umarzają, bo Spólka w przypadku przegranej na 5000% odwoła się wyżej , a jeden z drugim nie umieliby napisać uzasadnienia bo (co podnosiłem uprzednio) w ogóle nie rozumieją ustawowego instrumentu i celu dobra chronionego dla którego instrument ten utworzył Ustawodawca.
Do Adam Instalator: wejście w spór ,,o zapłatę” że Spółką enegetyczną to koszt: wpis sądowy niby 5% wartości przedmiotu sporu ale faktycznie w/g tabel (drożej) Zbigniewa Ziobry (niech mu ziemia lekką będzie jak najszybciej) który ,,reformę” wymiaru sprawiedliwości robił podnosząc opłaty dla pokrzywdzonych przez Państwo.Potem dla adwokata na ,,start” minimum 8 tysięcy bo sprawa nietypowa itd.To mamy już 10 tys. na początku. Proces w I instancji potrwa 2,5- 4 lat, a w tym czasie adwokat poprosi o kolejnych 5 tys. Bez pozytywnego rezultatu bo Sąd to bezkarne (od mianowania sędziowskiego) elementy prawniczej IV kategorii z dożywotnim wynagrodzeniem od Państwa (kto był po studiach I lub drugiej kategorii ma własne lub pracuje u kolegi w kancelarii adwokackiej).Taniej mieć off-grid bo koszty te same, lecz nie latasz przez 7 lat po ,,sądach” z kaliszanie w obsadzie i nie ryzykujesz, przegranej.
,,nie latasz przez 7 lat po ,,sądach” z kaloszami w obsadzie i nie ryzykujesz, przegranej.
Do Adam Instalator: oczywiście jak masz od cholery pieniędzy to po przegranej w Sądzie Rejonowym+ Okręgowym – po raz trzeci wynajmiesz adwokata (o to w tej zabawie chodzi) by bo to przymusowe-złożyl Kasację w Sądzie najwyższym (90% wniosków odrzucają,ale jeśli przyjmą to na ogół 90% wygrywasz) który na ogół odrzuca wniosek.Dopieo wówczas- masz prawo skargi do sądu Unii i ten przypieprzy energetyce po 11- stu latach siedzenia w Sądach zadośćuczynienie.
Do Adam: jeszcze jedno: kto zapłaci zadośćuczynienie przyznane przez TSUE? Sędzia Rejonówki- ależ nie! Sędziowie Okręgowego- gdzie tam!!! Zapłaci Polska, Państwo Polskie- z Twoich podatków
Tak jak pisze adamusek, koszt niebieskich skrzynek z instalacją to poniżej 60kpln za 3x8000VA, wszystko wokół, ładowarka EV 22kW oraz magazyn 75kWh. Jak ktos ma ładną przestrzeń jak inwestor z artykułu i chce to utrzymać to pewnie +5kpln.
Niebieski System sam dynamicznie zarządza obrotem energii, generując 10++kpln przychodu netto rocznie (w rozliczeniu RDN). Czekamy tylko na legislację żeby to wypłacać na konto😉
Możesz zrobić to samo, nie musisz.
Kolego Alladyn-solar-batt – Energetyczka nie zapłaci, tylko idzie na ugodę i nie wystawia faktura na energię przez okres 3 do 6 miesięcy do średniej mocy przez ostanie pół roku.
Kasy nie otrzymasz ale masz zadośćuczynienie …
Do Adam Instalator: chyba nie kapujesz: ,,energetyczna” Odbiorcy z Umową Kompleksową nie realizowała DOSTAW przez 14 miesięcy. Z tej przyczyny i wobec tego wybudował sobie off-grid (dla Ciebie i Twojej ,,energetycznie” to jak rozumiem zdumiewające, że ludzie mają prawo do korzystania z energii elektrycznej,a to takie prawo, które ,,energetyczna” narusza jak się jej tak wydarzy) i nie jest zainteresowany ,,jagodami” na nie wystawianie faktur, bo nie jest już zainteresowany ,,energetyczką” wraz z jej stosunkiem do należytej staranności w realizacji ,,nie zakłóconych dostaw” o czym mówi PE przez ,,energetyczkę” trzymane w du***. Zatem zdarzenia przyszłe, co do których brak przesłanek ziszczenia w którejkolwiek przyszłości nie mogą co do zasady być przedmiotem ugód. Może energetyczką w ramach rekompensaty postąpi tak, że nie wystawi fakturki za sprzedane Inflanty?
Tez mam instalacje o bardzo podobnych parametrach. To o czym nikt nie mowi to np -magazyn oddaje prad z moca max ok 4.5 kw, czyli gdy na raz chodzi np indukcja i piekarnik (sama indukcja tez) pobierajac ok 10kw, a jest wieczor i panele nic nie laduja, to pomimo pelnego magazynu i tak wszystko powyzej tego 4.5kw idzie z sieci; -pojemnosc magazynu musi miec nienaruszlana rezerwe zwykle ok 25 proc., czyli z tych np 10kw, w uzytku codziennym jest 7.5kw, a nie 10kw; – falownik i magazyn wytwarzaja od groma ciepla, zima w nieogrzewanym garazu mam ok 12-14 st, okolo 10 st wiecej niz wczesniej; – halas wytwarzany przy duzej produkcji, wentylatory itp jest porownywalny do starej rozklekotanej pralki, na szczescie w garazu i najlepsze – miesiecznie kupuje ok 30kw, sprzedaje ok 1000 kw, a enea po podliczeniu wszystkich oplat od wszystkiego wystawia mi rachunki na ok 180-200zl miesiecznie. Mistrzostwo swiata.
Do Do Adam Instalator: ale co do jednego masz rację- po TSUE nie zapłaci ,,energetyczką” bo zapłaci RP. P.s.- Sąd z wniosku o Bonifikatę (zapłatę) – co do zasady będąc związany zakresem Pozwu nie może orzekać o zadośćuczynieniu. Z kolei,, zadośćuczynienie” zasądzane od Polski przez TSUE jest nie za to coś robiła lub nie ,,energetyczka” lecz za to, że Sądy w Polsce nie orzekały w oparciu o polskie prawo bądź je naruszały orzekając.Stad- zadośćuczynienie od Polski.
Po wydaniu łącznie na PV, magazyn, Pc i samochód EV kilkuset tysięcy złotych jest tanio. Ale jak się liczy kilowat z kosztem inwestycji , to opłaca się tylko sprzedawcą..
Kłamcy. Jak wam nie wstyd dalej naciągać ludzi.
Jestem bardzo ciekawy ile kilowat kupuje od dystrybutora ponieważ jeżeli jest w stanie zużyć 92% swojej produkcji to musi mieć bardzo wysokie zapotrzebowanie na prąd.
Jakie jest jego zużycie/zapotrzebowanie roczne na prąd?
U mnie autokonusmpcja a pobór prądu z sieci jest na poziome 94%, a instalację zrobiłem z aku wózka widłowego i chińskiego falownika, koszt łączny 19 tys. Więc kolo żadne cuda nie zrobił, u mnie to działa juz drugi rok.
Wydales 20 kafli na aku z wozka widlowego? ile wynosi realna pojenoc magazynu ?Ile wyciagnales z niego w ciagu 24 godzin?
Wszystko ładnie zamontowane ale prawdopodobnie w chwili uznania reklamacji z tytułu gwarancji na inwertery producent pewnie odrzuci reklamacje z tytułu złego montażu- brak wymaganej przestrzeni wolnej dla wentylacji wokół inwerterów.
Ani słowa o koszcie tego ustrojstwa. Pewnie 50tys albo więcej . Bez sensu inwestycja
Pokazaliście jak to zrobił, teraz pokażcie za ile to zrobił.
@koszmarek66 – pochwal sie, na ile dałeś się wydupczyć tej firmie przy montażu PV 🙂
@marfoj1 – dzieciaku, rachunek jest prosty: zapotrzebowanie na prąd wynosi 1,087x więcej, niż wyniosła produkcja jego PV w omawianym okresie. Od dystrybutora nie kupuje się „kilowat” tylko kilowatogodziny.
20 Kafli kosztowala cala instalacja wyspowa 6kW offgrid z bankiem 36kWh z aku z wozka
widłowego. Taki wiekszy UPS.
Prądu zuzywam średnio 25-30kWh na 24h, energi z aku w lecie w pochmurne dni starcza na1, 5-2dni, dlatego, że nawet pochmurne dni chińskie falowniki również produkują prąd, mają niższy start napięcia PV.
Multiplusy zamontowane bez zachowania wymaganego odstępu z dołu i góry. Chyba estetyka wzięła górę nad tym czego wymaga victron
Czatlgbt w to pisze?
Mam mieszane uczucia co do tego artykułu. Na pewno jest to marketing firmy wykonawczej. Do tego nielogiczny. Zgodnie z aktualnym stanem prawnym przyłączenie magazynu energii w net meteringu oznacza natychmiastowe przejście na net billing (chyba że inwestor jest z kasty „mandarynów” ale wtedy by mu nie wyłączali instalacji albo ostatnio zmieniono przepisy). Więc wniosek redaktora o zachowaniu korzyści z net meteringu jest wysoce wątpliwy. Również relacja ilości nowych paneli do ilości nowych falowników trochę dziwna ale pewnie będzie jakaś rozbudowa.
⸻
Oczywiście, inwestycja w magazyn energii za 60 000 zł to dziś absolutny must have. Przecież gdy budujemy w kraju elektrownie jądrowe za setki miliardów, farmy wiatrowe na morzu za miliardy euro i panele PV, które rosną jak grzyby po deszczu, to każdy wie, że prąd będzie… coraz tańszy.
Tak tani, że zanim Twój magazyn zdąży się zamortyzować, ceny energii spadną tak nisko, że jego opłacalność zobaczysz tylko w folderze reklamowym producenta — zaraz obok zdjęcia uśmiechniętej rodziny i rysunku słońca świecącego 24h/dobę.
Ale bez obaw — jeśli inwestycja nie zwróci się w złotówkach, to na pewno zwróci się w postaci nieocenionej satysfakcji, że można w nocy napić się herbaty z prądu własnoręcznie odłożonego w akumulatorze za cenę weekendu w spa
A czy świadomy producent zgłosił zwiekszenie mocy instalacji powyżej 9,99 kWh czyli wszedł w 30% próg za magazynowanie?
No to chłopa zrzucili z 20% poboru na 30% z uwagi na przekroczenie 10 kWp w netmeteringu. Chyba że nie zgłoszone.
Najtańsza autokonsumpcja – bimber
Do Jujko: możesz oczywiście koncypować sobie dowolną ,,logikę”. Tobie poczucie komfortu zapewnia wiara, że budowanie (wykładanie olbrzymiej kasy na nie rentowne projekty- cena prądu z polskiej EJ wyniesie 520-550 zł/MWh a w konsekwencji jedynie przez 1/3 doby będzie on sprzedawalny na zasadach rynkowych.Za pozostałe produkowanie czyli przez 2/3 doby gdy nie będzie sprzedawalny bo za drogo – zapłaci rząd z Twoich pieniędzy i nie istotne w którym z podatków z Ciebie sciągnie) kolejnych elektrowni w tym EJ w magiczny sposób przełoży się spadek cen, a zatem ,- inwestycje w niezależność energetyczną (zamiast moczenia dupy w spa) są zbędne. Oczywiście masz prawo głęboko się mylić.Ekonomia jednak wskazuje, że kto wkładał kasę w kolejne elektrownie, już się odpowiednio postara by ją odebrać, a co więcej – suto na tym zarobić.Dzisiaj prąd w Polsce wytwarzany w oparciu o dawno inwestycyjne zamortyzowane elektrownie -jest drogi. Gdy włożone zostaną gigantyczne pieniądze – MUSI być wyłącznie droższy (pomimo rządowej dotacji do jego generowania). Potem jeszcze przyjdzie Putin i w 2/3 Polski prąd wyłączy.Wówczas już nie napiszesz siedząc po ciemku jak mocno byłeś naiwny.
Do Koszmarek66: firmy mają to do siebie, że moga dowolnie wyceniać swoją pracę. By utrzymać firmę i pracowników z odpowiednimi kompetencjami rok temu w warunkach rynkowych gdzie zespół szkodników tj. Rząd + Monopol+ NFOŚi GW ,,zarżnął” popyt na budowę instalacji PV, a jednocześnie uprzednio( w latach poprzednich) nie wystymulował popytu na ilościowo znaczące instalację magazynów energii – to firmy zwiększały sobie prowizje czasem do poziomu absurdu.Rynrk został zepsuty (najpierw przegrzany, potem zarżnięty) a obie sytuację stworzyły złe cenowo propozycje. Stąd – dobrze mieć własne kompetencje by samemu swej Rodzinie zapewniać co trzeba w godziwych kosztach.
Autokonsumpcja ok. 40 kWh w godzinach nocnych? I to prawie każdego dnia latem. Ciężko mi to sobie wyobrazić, zatem wyślę że dotyczy jakiegoś promilla prosumentów. Trzeba mieć kilka aut elektrycznych albo jakieś specyficzne potrzeby produkcyjno-biznesowe. Zatem artykuł o praktycznym zastosowaniu „dla nikogo”.
Ordynarna reklama
Wiecie co rozwalają mnie ludzie co piszą kiedy mu się to zwróci jak ktoś kupuję porsche 911 to nie kupuje je dlatego że nie che już jeździć 25 letnim Passatem ale dlatego bo go stać i chce takie auto mieć i fajnie by było jak by w końcu skończyły się te głupie komentarze bo jak ktoś ma fantazje aby wydać na coś 500 tys to niech sobie na to wydaje to jego sprawa.
Gorszego idiotyzmu dawno nie czytałem.Porownywac fotowoltaike do samochodu.Jesli to się nie zwróci to nie kupuje.Zasilam urządzenia prądem z gniazdka i o tym nawet nie myślę.No ale wciskacze mają problem,że już nikt tego nie chce kupić,więc wymyślają durne teksty dla ubogich intelektualnie.Tonacy brzytwy się chwyta
@Krzysztof: racjonalność Twego działania ,,kupuje.Zasilam urządzenia prądem z gniazdka i o tym nawet nie myślę” oparta jest na bezmyślności: ,,o tym nawet nie myślę”.Też ,,nie myślisz” że nie wszyscy mają prąd w gniazdkach, też nie myślisz,, że prąd wytwarzany samodzielnie jest po prostu tańszy.Myślenie na bezmyślenie.Ciekawe… Oczywiście gdy zużywasz 3 kWh na dobę i masz w gniazdku to ok, ale gdy zużywa się np. 35 kWh na dobę to cena z gniazdka już nie jest OK,jest poprostu za drogo.
Słabo, mogli napisać, że zwiększył autokonsumpcję do 120%.
Przeczytałem artykuł ale nie dowiedziałem się w jaki sposób właściciel zwiększył tę autokonsumpcję. To, że zmagazynował nadwyżkę w ciągu dnia to jedno, ale jak ją do cholery skonsumował?
W jaki sposób zużywa 89-90 kWh dziennie kiedy są słoneczne dni latem? Uruchamia koparkę bitcoinów, czy może sąsiadom ładuje samochody elektryczne?
Wstyd, że redakcja branżowego portalu, takie bzdury publikuje.