Prezydent zaproponuje przepisy ułatwiające rozwój OZE

W ostatnim czasie prezydent Karol Nawrocki zawetował dwie ustawy, które mogły istotnie przyspieszyć inwestycje w odnawialne źródła energii. Teraz obóz prezydenta ma przygotować własny projekt przepisów dla OZE. Nie jest wykluczone uwzględnienie w nich koncepcji repoweringu, ale o zmniejszeniu odległości wiatraków od domów nie ma mowy.
Po zawetowaniu ustawy liberalizującej zasady budowy lądowych farm wiatrowych, w której zawarte były przepisy ułatwiające również inne inwestycje OZE, nie tylko w energetyce wiatrowej, a także po zawetowaniu ustawy deregulacyjnej dla sektora energetycznego prezydent Karol Nawrocki ma wyjść z własną inicjatywą legislacyjną w tym obszarze. Dziennikarze „Rzeczpospolitej” („Rzp”) ustalili, że Kancelaria Prezydenta RP przygotowuje projekt ustawy mającej skrócić czas potrzebny na uzyskanie pozwoleń niezbędnych do budowy odnawialnych źródeł energii.
Zanim do Sejmu trafi prezydencki projekt ustawy, która ma przyspieszyć inwestycje w OZE, posłowie powinni głosować nad innymi przepisami dla sektora energetycznego. Już jutro Rada Ministrów może przyjąć rządowy projekt ustawy o zamrożeniu cen energii elektrycznej dla odbiorców domowych do końca 2025 r., a także projekt ustawy wprowadzającej bon ciepłowniczy.
Ponadto pod obrady Sejmu powinien trafić prezydencki projekt ustawy o mrożeniu cen energii. Mają się w nim znaleźć przepisy o mrożeniu wyjęte z przygotowanej przez rząd i zawetowanej ustawy o inwestycjach wiatrowych.
Nad takimi przepisami dla OZE będzie pracował rząd
Rząd ma pracować nad nowymi projektami przepisów przyspieszających inwestycje w OZE. Chodzi przede wszystkim o przyspieszenie inwestycji na etapie uzyskiwania pozwoleń środowiskowych, a także o projekt przepisów ułatwiających wymianę starych turbin wiatrowych na nowe i bardziej wydajne maszyny (repowering). Te regulacje mają zostać przyjęte w formie rozporządzeń. W ten sposób rząd uniknie konieczności uzyskania zgody prezydenta, której wymaga forma ustawy.
Ponadto, jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”, Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce opracować nowy projekt ustawy deregulacyjnej zakładającej ułatwienia w inwestycjach w OZE. Resort klimatu ma wyjąć z wcześniejszej ustawy deregulacyjnej – zawetowanej przez prezydenta – przepisy dotyczące ułatwień dla fotowoltaiki. Jednocześnie planuje rezygnację z pomysłu zwiększenia mocy instalacji OZE niewymagających uzyskania koncesji (zawetowana ustawa zakładała zwiększenie progu mocy z 1 MW do 5 MW).
Zła wiadomość dla inwestorów i URE
Rezygnacja z przepisu zakładającego zmiany w obowiązku uzyskania koncesji dla OZE to zła wiadomość nie tylko dla inwestorów realizujących mniejsze projekty w energetyce odnawialnej, ale także dla Urzędu Regulacji Energetyki, czyli instytucji odpowiedzialnej za wydawanie koncesji. Zwiększenie mocy instalacji OZE niewymagających koncesji odciążyłoby urzędników URE i przyspieszyło wydawanie pozwoleń w tym zakresie.
Projekt ustawy deregulacyjnej 2.0 ma natomiast uwzględniać zwiększenie mocy instalacji fotowoltaicznych, na których budowę nie będzie potrzebna koncesja – ze 150 kW do 500 kW. To ułatwienie jednak ma dotyczyć wyłącznie nowej generacji z PV podlegającej autokonsumpcji, co mocno ograniczy korzyści płynące z nowego przepisu.
Prezydenckie pomysły na przyspieszenie OZE
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, nad nowymi przepisami ułatwiającymi inwestycje w odnawialne źródła energii chce pracować także Kancelaria Prezydenta RP. Obóz prezydenta przeprowadził pod koniec zeszłego miesiąca konsultacje z organizacjami branżowymi z sektora energetyki odnawialnej i miał zebrać propozycje ułatwień inwestycji w OZE. Według „Rzp” urzędnicy Kancelarii Prezydenta mają być przychylni ułatwieniom dla OZE, przy czym poza dyskusją jest skrócenie minimalnej odległości farm wiatrowych od domów z 700 m do 500 m – co zakładała zawetowana ustawa o inwestycjach wiatrowych.
Repowering wróci w propozycji prezydenta?
Czego dokładnie można spodziewać się po prezydenckiej inicjatywie w zakresie OZE? „Rzeczpospolita” wylicza:
W grę może wchodzić powrót do zwolnienia z konieczności uzyskania pozwoleń budowlanych i koncesji dla tzw. małych OZE pod warunkiem konsumpcji energii na własny użytek. Pojawić się mają także przepisy ułatwiające proces inwestycyjny dla nowych farm wiatrowych (…) W projekcie prezydenckim mogą pojawić wszystkie propozycje skracające czas uzyskania decyzji pozwoleniowych wraz z możliwością modernizacji starszych turbin wiatrowych (repowering).
Jak podkreśla „Rzp”, inwestorzy z sektora energetyki wiatrowej coraz częściej wskazują, że od zmiany odległości ważniejsze jest skrócenie czasu realizacji inwestycji wiatrowych – z obecnych około 5-7 lat do 3-5 lat.
Przemysł popiera ułatwienia dla wiatraków
Przychylna skróceniu procesów inwestycyjnych w OZE – w tym przepisów ułatwiających budowę elektrowni wiatrowych – jest branża przemysłowa. Cytowany przez „Rzeczpospolitą” Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii, zwraca jednak uwagę na potrzebę przerzucenia kosztów bilansowania na właścicieli niezbilansowanych instalacji OZE.
W naszej ocenie instalacje OZE powinny ponosić koszty swojego niezbilansowania, jak również uczestniczyć w procesie fizycznego bilansowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego poprzez obowiązek składania ofert bilansujących. Jeśli nie chcą wykonywać tych czynności samodzielnie, mogą budować magazyny energii lub podpisywać umowy ze źródłami stabilnymi, które zapewnią im pokrycie produkcji w sytuacji, kiedy instalacja OZE nie pracuje
– mówi Henryk Kaliś cytowany przez „Rzeczpospolitą”.
Piotr Pająk
piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Chory łeb. Mu się pomyliły urzędy.
Skoro on wszystko wetuje to Sejm na bank odrzuci jego projekty w pierwszym czytaniu. I tyle z jego fikania.
Digital@ Czy wam kiedy dogodzi pełowcy? Duda jak twierdzicie wszystko podpisywał. Nawrocki już wam nie pasuje bo wetuje . Trzaskowski byłby najlepszy bo by nawet nie czytał co podpisuje.
@123 Prezydent jest przedstawicielem państwa. To sejm tworzy prawo uchwalając ustawy. Jak prezydent chce byc jednoosobowym sejmem, to faktycznie chyba cos mu sie pomyliło
Dobry prezydent tak trzymać, niektórzy by chcieli wciskać wiatraki pod samym domem tylko nie sobie, a inny ludziom. Bardzo dobrze że zawetował tą idiotyczną ustawe.
Nie było podstaw prawnych dla zaprzysiężenia tego pana, gdyż nie ma orzeczenia SN w sprawie
ważności wyborów. Ten klub miłośników Pis który podszywa się pod SN nie jest sądem.
O proszę jak to się wam nagle zmieniło podejście, prezydent to nic nie może i ma wszystko podpisywać, no ładnie ekipo od KONSTYTC- JA
Niech spełni jedną z obietnic dotyczących prądu po 100 dniach od objęcia urzędu miał stanieć o 1/3—hehehehhehehe
rysio@
Niech ten twój rudy dotrzymać tych 💯 obietnic Ale co tam ty już po komunii bawiłeś się Sierpem i Młotem
Do Rudy ani tusk ani trump nie jest moją własnością co więcej nie jestem ich zagorzałym zwolennikiem więc nie wiem co bredzisz. A co do sierpa i młota to weź młot i puknij się w zakuty pisowski łeb…..
RUHE, polska targowico. Dogodzić wszystkim to zadanie dla agencji towarzyskich. Postulat na szóstkę z plusem jest na końcu artykułu. I to ciule jest warte uwagi i komentarza.
Sutenera miał po wyborach założyć sprawe Onetowi o pomówienia. I co? Zapomniał już frajer?
Poziom tego pana nie licuje z urzędem do którego aspiruje. Prawicowy, (prorosyjski ?) egzekutor woli zwykłego posła…. Co na to jego agent prowadzący? Zgadza się?
Digital, jesteś w błędzie. albo przejdzie jego koncepcja albo żadna. To on podejmuje decyzję. Rząd jedynie podsuwa pomysły.
Szkoda a już myślałem że zaproponuje geotermie od ojca Rydzyka.
Ciekawe, czemu Szanowna Redakcja posiłkując się wiarygodnymi zapewne ustaleniami „Rzeczpospolitej” wciąga prezydenta w to zielone łajno ?
Bart bzdura. Rząd ma jeszcze rozporządzenia, nie potrzebuje zawsze ustaw.
Według mojego rozeznania on nie morze narzuca co ma robić rząd rząd rządzi. A on na takie imię zasługuje on jest to pisior wybrany w swałsxowany CH wyborach .może drzeć gumiora w domu publicznym w Gdańsku większość polaków go onego Smuda nie popiera przeliczyć głosy zwołać zgromadzenie narodowe i onego odwołać PiS obstawia się przestępcami żeby za nic nie odpowiadać na prezydenta nie zasługuje tylko na onego PiS to organizacja przestępcza nadaje się do delegalizacji a cała szajka od największeko stanowiska do ciupy pojechali do Ameryki do trepka obsrać rząd
Co tu pisać o tym snusie on morze proponować coś w domu pub.wgdsńsku pochodzi z przestępczej organizacji zwanij PiS sfałszowali wybory przeliczy głosy od nowa on nadaje językiem kaczyńskiego bielana drze gumiora więcej nie umie nic niech zastanowi się jak się zachowuje
Według mnie nie powinno być żadnego mrożenia cen energii – czas żeby ludzie się dowiedzieli ile kosztuje widzimisie na które głosują, szczególnie zieloni wyznawcy
Przebudowa i zwiększenie mocy farmy wiatrowej zawsze wiąże się z postawieniem turbin o większej mocy. Im większa moc pojedynczej turbiny, tym jest wymagana większa średnica rotora. To z kolei wymusza budowę znacznie wyższych turbin. Utrzymując odległość taką samą, jak w starej ustawie odległościowej de facto wymusza odsunięcie nowych turbin od granicy farmy wiatrowej, co w większości przypadków spowoduje ZMNIEJSZENIE MOCY nowej farmy wiatrowej.
Prezydent takim absurdalnym pomysłem próbuje zadowolić zwolenników OZE a z drugiej nie stracić swoich wyborców przeciwnych w ogóle wiatrakom. Tyle że finalnie ten pomysł całkowicie zablokuje repowering starych farm budowanych często na ustawowej granicy. Stare, mało wydajne i awaryjne turbiny będą się kręcić aż do kresu ich technologicznego żywota a na koniec zostaną rozebrane i żadnej nowe turbiny nikt nie postawi, bo budowa turbin o mocach 2MW lub mniej już w ogóle się nie opłaca na farmach wiatrowych. Wychodzi na to, że jedynym celem prezydenta nie jest rozwój OZE z wiatru, tylko jego likwidacja. Szkoda tylko, że naiwni prawicowi ekolodzy wierzą w te jego bajki.
@Rzepa: Święta racja! Ostatni akapit jest kluczowy.
„instalacje OZE powinny ponosić koszty swojego niezbilansowania, jak również uczestniczyć w procesie fizycznego bilansowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego poprzez obowiązek składania ofert bilansujących”
Jako człowiek związany z branżą wiatrową powtarzam to od wielu lat. Na koszt energii z wiatru trzeba patrzeć jako na cał proces. Nie tylko sama produkcja energii, ale przede wszystkim szereg działań dopasowujących produkcję energii do potrzeb rynku. Tak samo uważam, że przy energii z węgla trzeba uwzględniać wszystkie koszty dopłat państwa do nierentownego górnictwa.