Najczęstsze błędy we wnioskach o dotację z programu Mój Elektryk

Najczęstsze błędy we wnioskach o dotację z programu Mój Elektryk
fot. PKO Leasing

Leasing pojazdu zeroemisyjnego z dopłatą z Mojego Elektryka to propozycja, z której korzysta coraz więcej użytkowników, głównie biznesowych. Niektórzy decydują się na samodzielne wypełnienie wniosku o dotację, co niesie ryzyko popełnienia błędów. A te wydłużają czas oczekiwania na auto.

Standardowy czas wydania decyzji o dofinansowaniu z programu Mój Elektryk wynosi około 4 tygodni. Eksperci z PKO Leasing i Masterlease (spółki z grupy PKO Leasing) – firm znajdujących się na liście podmiotów, z którymi Bank Ochrony Środowiska (BOŚ) podpisał umowy na obsługę ścieżki leasingowej programu – wskazują często pojawiające się błędy we wnioskach, które jeszcze wydłużają czas oczekiwania klientów na decyzję Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).

– Rozpatrywanie zgłoszenia w BOŚ trwa ok. 20 dni roboczych. Ten czas może się niestety wydłużyć, jeśli wniosek zostanie błędnie wypełniony. Klienci powinni naprawdę uważnie podejść do formalności, bo dopłaty wypłacane ze środków publicznych poddawane są bardzo drobiazgowej weryfikacji – podkreśla Marcin Sotomski, dyrektor działu zakupów i rozwoju biznesu w Masterlease.

REKLAMA

Jakie to błędy?

Najczęstsze błędy we wnioskach składanych przez klientów to niepoprawny kod gminy oraz pomyłki w wyliczaniu kosztów przedsięwzięcia i VAT-u.

Przedsiębiorcom najwięcej trudności sprawia poprawne wprowadzenie kodu gminy zgodnego z prowadzoną przez GUS bazą TERT, podanie kwalifikowanej kwoty podatku VAT oraz kosztu kwalifikowanego przedsięwzięcia – wylicza Marcin Sotomski.

Błędy w złożonych wnioskach wydłużają o 10 dni roboczych czas oczekiwania na decyzję w sprawie przyznania dotacji z Mojego Elektryka.

Przedsiębiorstwa leasingowe radzą, by podczas wypełniania wniosku skorzystać z pomocy doradców. Firmy, z którymi BOŚ podpisał umowy w ramach programu, realizują cały proces w trybie jednego okienka, czyli pośredniczą w przekazywaniu wniosków o dotacje do banku.

Nasi doradcy służą wsparciem przy wypełnianiu wniosków, pomagając tym samym uniknąć błędów w dokumentacji – mówi Marcin Sotomski.

To jest istotne szczególnie dla klientów, dla których nawet standardowy czas wydawania decyzji przez NFOŚiGW jest za długi.

– Wielu kierowców pyta nas, czy da się ten okres skrócić, bo to dla nich za długo. Dlatego w PKO Leasing i Masterlease możliwa jest alternatywna ścieżka, w której wydajemy samochód w ciągu około 3 dni roboczych, na długo przed decyzją o przyznaniu dofinansowania – mówi Maciej Matelski z PKO Leasing.

W takiej sytuacji klient tej firmy musi wpłacić opłatę wstępną pokrywającą kwotę dotacji i może wsiadać w leasingowane auto. Po decyzji NFOŚiGW o przyznaniu dotacji podpisuje umowę dotacji, a kiedy BOŚ przeleje środki, klient otrzymuje zwrot na konto.

Na to rozwiązanie decyduje się 30 proc. klientów Grupy PKO Leasing – informuje Matelski.

Leasing elektryka kusi

Na polskich drogach jeździ już około 45 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym. W pierwszym kwartale br. zarejestrowano u nas ponad 5 tys. zeroemisyjnych pojazdów łącznie (nie tylko osobowych). Na wzrost zainteresowania elektrykami zapewne swój wpływ ma także rządowy program.

 Wnioski przyjmujemy w Grupie PKO Leasing od stycznia i widzimy olbrzymie zainteresowanie dopłatami. W ciągu pierwszych 4 miesięcy przyjęliśmy ich prawie tysiąc – mówi Maciej Matelski.  

Większe zainteresowanie tą opcją wykazują przedsiębiorcy.

Wnioski w tej grupie klientów stanowią aż 98 proc. wszystkich złożonych za naszym pośrednictwem – dodaje Matelski.

Miesiąc temu BOŚ informował o osiągnięciu wyniku prawie 1,1 tys. aut w leasingu z przyznaną dotacją z programu Mój Elektryk – po pół roku od uruchomienia dopłat.

Rządowy program realizowany jest za pośrednictwem NFOŚiGW. Fundusz obsługuje dotację na zakup elektryka, natomiast BOŚ odpowiada za dotacje na leasing zeroemisyjnego pojazdu. Obecnie lista firm leasingowych, z którymi bank podpisał umowę o współpracy w ramach Mojego Elektryka, zawiera 19 pozycji.

W ramach ścieżki leasingowej zainteresowani mogą się ubiegać maksymalnie o 27 tys. zł na samochód osobowy, jeśli spełnią dwa warunki: cena pojazdu nie przekroczy 225 tys. zł i wnioskodawca zadeklaruje min. 15 tys. km rocznego przebiegu. Przy braku tej deklaracji dopłata ma wysokość do 18,75 tys. zł.

REKLAMA

Całkowity budżet programu Mój Elektryk wynieść ma 500 mln zł.

Strach przed zakupem?

Jak podkreślają przedstawiciele PKO Leasing, w przypadku elektryków klienci zainteresowani są głównie leasingiem lub wynajmem długoterminowym, stąd spore zainteresowanie dopłatami.

Przedsiębiorcy mają obawy przed zakupem na własność, bo boją się spadku wartości auta oraz kosztów ewentualnych napraw. Na przykład w wynajmie długoterminowym formalnym właścicielem samochodu jest przez cały czas firma leasingowa i to do niej należy serwisowanie czy ubezpieczenie samochodu – wyjaśnia Marcin Sotomski.

Klient jest użytkownikiem – jeździ autem jak swoim, ale na koniec kontraktu po prostu go zwraca i nie przejmuje się spadkiem wartości i sprzedażą – dodaje. 

Reklama

Gdzie szukać paneli fotowoltaicznych?

Poniżej przedstawiamy ranking serwisu Oferteo.pl dotyczący 18 343
firm instalujących panele fotowoltaiczne, najlepszych w 2022 roku w
poszczególnych miastach:

Żeby móc zwrócić auto po okresie leasingu z dopłatą – czyli po 2 latach od odbioru pojazdu – leasingobiorca będzie musiał złożyć oświadczenie, że samochód był zarejestrowany w Polsce i miał ważny przegląd techniczny i ubezpieczenie, był użytkowany na drogach krajowych i znajdowała się na nim naklejka informująca o skorzystaniu z programu Mój Elektryk. Jeśli deklarowany był przebieg pojazdu, trzeba będzie też dołączyć informację o liczbie przejechanych w tym czasie kilometrów.

Kłopoty mogą się pojawić w przypadku dużego uszkodzenia samochodu.

– Warto pamiętać, że jeżeli w czasie trwania umowy auto zostanie zniszczone, a ubezpieczyciel orzeknie tzw. szkodę całkowitą, złożenie deklaracji będzie niemożliwe. BOŚ może w takiej sytuacji domagać się zwrotu dotacji – ostrzega Marcin Sotomski. – Nie trzeba będzie tego robić, jeśli pomimo szkody samochód przejechał co najmniej 10 tys. km – uspokaja ekspert.  

Do 19 maja do BOŚ wpłynęło łącznie 2034 wniosków od firm leasingowych, wśród nich co trzeci wniosek złożony był przez grupę PKO Leasing.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.