Chińskie falowniki i panele częściowo wykluczone przez pierwszy kraj Unii Europejskiej

Pierwszy kraj Unii Europejskiej wyszedł naprzeciw potrzebie wspierania lokalnego przemysłu fotowoltaicznego, a także obawom o uzależnienie europejskiego systemu energetycznego od sprzętu produkowanego w Chinach. Chiński przemysł PV niemal całkowicie zdominował inwestycje realizowane w europejskim sektorze fotowoltaicznym. Narzucił warunki, które skutecznie utrudniają szersze wejście na rynek producentom modułów i falowników „Made in EU”.
Od dłuższego czasu w debacie na temat przyszłości systemu energetycznego Unii Europejskiej pojawiają się głosy wskazujące na ryzyko związane z wykorzystaniem chińskiego sprzętu w powstających na terenie UE elektrowniach fotowoltaicznych i wiatrowych. O tym problemie zrobiło się głośno kilka miesięcy temu, kiedy największe europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe wykluczyło ze swoich szeregów największego chińskiego producenta falowników fotowoltaicznych i magazynów energii – firmę Huawei.
W ostatnich latach Komisja Europejska i rządy krajów UE podjęły inicjatywy związane z odbudową europejskiego przemysłu fotowoltaicznego. Dotychczas jednak nie przyniosły one większych efektów w postaci uruchomienia nowych fabryk falowników czy paneli fotowoltaicznych na terenie Unii. Inicjatywy zmierzające do rozwoju europejskiego przemysłu paneli PV zostały zduszone przez chińską konkurencję. Dodatkowo przyczynił się do tego rekordowy w ostatnich latach spadek cen paneli PV.
Przykładem fiaska dotychczasowych starań zmierzających do odbudowy europejskiego przemysłu fotowoltaicznego był upadek zlokalizowanych w Niemczech linii produkcyjnych szwajcarskiej firmy Meyer Burger.
Nowe inicjatywy Unii Europejskiej w zakresie wsparcia europejskiego przemysłu fotowoltaicznego zakładają m.in. wprowadzenie kryteriów niecenowych w rządowych dla producentów energii odnawialnej. Takie kryteria promowałyby wykorzystanie komponentów instalacji OZE powstających w Europie.
Bez chińskich falowników i paneli fotowoltaicznych
W tym kierunku zdecydowały się pójść Włochy. Decyzją włoskiego rządu inwestycje fotowoltaiczne realizowane na chińskich komponentach zostały częściowo wykluczone ze wsparcia w rządowym programie o nazwie Fer X, który wcześniej zatwierdziła Komisja Europejska.
Regulacje przyjęte przez rząd Włoch wprost wykluczają ze wsparcia inwestycje fotowoltaiczne, w których falowniki, moduły fotowoltaiczne, a nawet ogniwa PV pochodziłyby z Chin. To ograniczenie obejmie zgłaszane elektrownie PV o jednostkowej mocy do 1 MW, dla których zarezerwowano 20% budżetu najbliższej aukcji.
Najnowsza włoska aukcja ma zapewnić gwarancje odkupu energii po zaoferowanej przez inwestorów cenie z elektrowni fotowoltaicznych o maksymalnej mocy 1,6 GW.
Ponad 40 GW w fotowoltaice
Ostatnio zainstalowana moc elektrowni fotowoltaicznych we Włoszech przekroczyła 40 GW. Więcej fotowoltaiki w Europie mają tylko Niemcy (ponad 100 GW).
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy br. Włosi uruchomili ponad 132 tys. nowych systemów fotowoltaicznych o całkowitej mocy 3,35 GW. Łączna liczba instalacji PV na Półwyspie Apenińskim na koniec lipca przekroczyła 2 mln.
W duchu Net-Zero Industry Act
Działania włoskiego rządu w zakresie dodatkowych kryteriów wyboru projektów OZE w systemie aukcyjnym wpisują się w działania Komisji Europejskiej, która kilka miesięcy temu przyjęła nowe akty prawne związane z unijnym pakietem przepisów określanym jako Net-Zero Industry Act. Jego celem jest wsparcie unijnego przemysłu czystych technologii.
Bruksela przyjęła wprowadzenie dodatkowych kryteriów w aukcjach dla odnawialnych źródeł energii, które będą odbywać się w UE. Wśród nich uwzględniono kryteria pozacenowe, obejmujące takie obszary jak odpowiedzialne prowadzenie biznesu, cyberbezpieczeństwo oraz wkład w zrównoważony rozwój i odporność.
Od 30 grudnia 2025 r. nowe zasady aukcji mają obowiązywać dla 30% wolumenu energii lub 6 GW rocznie na każde państwo Unii Europejskiej. Więcej na ten temat w artykule: Duża zmiana w aukcjach dla energii odnawialnej. Pojawią się nowe kryteria.
Piotr Pająk
Piotr.pajak@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
Zakaz Falowników jestem wstanie zrozumieć ale panele? Tyle podatków po drodze jakie napotyka produkcja paneli w Europie nie ma szans konkurować. To jest produkt strategiczny dla gospodarki i środowiska więc powinien być zwolniony z podatków ale nie u nas. U nas nawet ma opadach deszczu chcą zarobić.